Listy od czytelników nr 34/2021

Listy od czytelników nr 34/2021

Dziękuję, Profesorze!

Od lat jestem stałym czytelnikiem PRZEGLĄDU. Mam wiele uznania dla całego Zespołu i stałych Felietonistów. Dziś w sposób szczególny dziękuję za felietony prof. Andrzejowi Romanowskiemu. Wyważone, a jednocześnie śmiałe, nieraz zaskakujące opinie, mądre przesłania, obiektywne, wbrew retoryce IPN i PiS, oceny przeszłości. Taki też jest wydźwięk najnowszej książki Profesora, „Pamięć gromadzi prochy”. Poglądy Profesora pozwalają mi – pod rządami PiS – czuć się pewniej i lepiej, dają oparcie i nadzieję…

20 sierpnia tego roku Profesor obchodzi jubileusz 70-lecia. Zdrowia i wszelkiej pomyślności, Jubilacie! Dalszych wspaniałych publikacji, kolejnych tomów Polskiego Słownika Biograficznego. Ad multos annos, Profesorze!

Rafał Skąpski

Zbrodnia czy chwała?

Im więcej czytam o powstaniu, tym bardziej jestem przekonana, że to była straszna, niewybaczalna zbrodnia i nic tu nie pomogą romantyczno-patetyczne bajania, że wszyscy muszą się z nami liczyć, bo tacy jesteśmy niepokorni. Tak się liczyli, że Warszawa została spalona, a o gwałtach na kobietach zaczęło się mówić dopiero niedawno, i to też w dużej mierze dzięki książce Agnieszki Cubały. Gwałty wojenne na kobietach i dzieciach to ciągle temat tabu, a są one zbrodnią i źródłem traumy na całe pokolenia. Ale cierpienie ofiar nie robi takiego wrażenia jak patetyczne bieganie 10 chłopaków z jednym karabinem i nie jest polityczną kartą przetargową. Oczywiście wielki szacunek dla powstańców, rozmowy z nimi były dla mnie bardzo inspirujące i oni dalej inspirują, zwłaszcza zabierając głos na temat tolerancji w Polsce. Ale nie ma przebacz dla tych, którzy o powstaniu zdecydowali.

Anna Kam

Wojny i wojenki Wojska Polskiego

Nie mamy odpowiedniej bazy warsztatowej i za siedem lat te czołgi będą złomem. Czołgi to broń ofensywna, my potrzebujemy dobrej obrony przeciwlotniczej i przeciwpancernej oraz trochę samolotów, chyba że PiS chce atakować ateistyczne Czechy.

Kamil Garbowicz

Szaleństwo ogarnęło nie tylko klasę rządzącą, skoro powszechnie akceptuje się wydawanie miliardów na bezsensowne zbrojenia, kiedy brakuje ich na cele rozwojowe kraju, a przede wszystkim na walkę z pandemią. Gdyby jeszcze te środki służyły stworzeniu miejsc pracy w polskim przemyśle… Niestety, polski przemysł i armia bazują na importowanym uzbrojeniu, głównie amerykańskim, którego zakupy są podyktowane nie potrzebami naszego wojska, tylko bieżącą polityką. Ktoś policzył, ile kosztuje to szaleństwo? Samoloty F-35 za 4 mld, czołgi za 23 mld, stare fregaty, baterie patriotów…

(…) Żałuje się pieniędzy na dzieci, awanturuje o podniesienie składki zdrowotnej, a lekką ręką pozwala na wydanie miliardów na czołgi. To, jak rozumiem, jest słuszne „rozdawnictwo”, kiedy pieniędzmi polskiego podatnika zwiększa się zyski korporacji zbrojeniowych oraz banków, w których nasz kraj się zadłuży, by się zbroić.

Paweł Stawicki

Wydanie: 2021, 34/2021

Kategorie: Od czytelników

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy