Mamuty wrócą do Jakucji

Mamuty wrócą do Jakucji

Rosyjscy naukowcy znaleźli szczątki mamuta, podobno z płynną krwią „To najlepiej zachowany mamut wszech czasów, najbardziej sensacyjne odkrycie mojego życia”, cieszy się kierownik rosyjskiej ekspedycji badawczej, Siemion Grigoriew. Naukowcy odnaleźli szczątki włochatego trąbowca, który jakieś 10-15 tys. lat temu wpadł do małego jeziora i nie zdołał już się wydostać. Eksperci i dziennikarze znów zaczęli snuć wizje przywrócenia do życia poprzez klonowanie olbrzymów z epoki lodowcowej. Czy po Jakucji znowu będą kroczyć stada mamutów? Czy ten region Syberii zmieni się w park, może nie jurajski, ale plejstoceński? O sklonowaniu mamutów marzą badacze z Japonii, Korei Południowej i ze Stanów Zjednoczonych. Akira Iritani, emerytowany profesor z uniwersytetu w Kioto, który brał udział w rosyjskich ekspedycjach w rejon Kołymy, w 2011 r. twierdził, że mamuty zostaną sklonowane już za pięć, sześć lat, a „niezbędne przygotowania zostały już ukończone”. Wątpliwe jednak, by tak się stało. Utknął w jeziorku Jak poinformowała agencja RIA Nowosti, mamut przetrwał tysiąclecia w doskonałym stanie. „Tkanki zwierzęcia, które znaleźliśmy, oderwane od ciała zachowały naturalny kolor czerwonego mięsa”, relacjonuje Grigoriew, który jest dyrektorem Muzeum Mamutów Instytutu Ekologii Stosowanej Północy przy Północno-Wschodnim Federalnym Uniwersytecie w Jakucku. Trwającą od 29 kwietnia do 22 maja wyprawę zorganizowały instytut oraz Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne. Badacze natrafili na mamuta na Małej Wyspie Lachowskiej, jednej z Wysp Lachowskich należących do archipelagu Wysp Nowosyberyjskich. Badania kłów wykazały, że odnaleziono szczątki samicy w wieku ok. 60 lat. Zazwyczaj szczątki mamutów wydobywane są z wiecznej zmarzliny. Przez wieki do tkanek przenikają minerały, a także bakterie i grzyby. Z materiałem genetycznym mamuta miesza się więc obce DNA. Szanse na wyodrębnienie czystego DNA mamutów z epoki lodowcowej należy ocenić jako minimalne. Ale zwierzę z Małej Wyspy Lachowskiej utknęło w jeziorku, które szybko zamarzło. Nogi oraz dolna część ciała olbrzyma przez wieki tkwiły w czystym lodzie, dlatego zachowały się w tak doskonałym stanie. Do grzbietu i głowy dobrały się natomiast drapieżniki. Grigoriew zapewnia, że przetrwała nawet krew w stanie płynnym. Znajdowała się w zamarzniętej jamie brzusznej. Wypłynęła, gdy naukowcy przebili skórę i tkankę mamuta. To zdumiewające, ponieważ podczas prac badawczych panowały temperatury od –7 do –10 st. C. Rosyjscy naukowcy przypuszczają, że we krwi mamutów znajdowała się substancja chroniąca przed zamarzaniem. Podobno dwa dni po wyjęciu z lodu skóra olbrzyma zaczęła krwawić. Badacze zamierzają dokładnie przeanalizować tkanki w poszukiwaniu nietkniętych komórek zawierających jądra komórkowe, które mogłyby posłużyć do klonowania. Naukowcy są sceptyczni Do tej pory znaleziono wiele szczątków mamutów, według pierwszych relacji „znakomicie zachowanych”. W grudniu 2011 r. poinformowano o odkryciu w grocie w pobliżu wioski Jukagir w Jakucji znakomicie zakonserwowanego w lodzie mamuciątka. Nadano mu nawet imię – Jukka. I znowu ożyły nadzieje na sklonowanie plejstoceńskich trąbowców. Dotychczas nie udało się jednak pozyskać ani jednej komórki, którą można by przywrócić do życia, a materiał genetyczny okazywał się mocno zanieczyszczony. Naukowcy z Nowosybirska ogłosili wprawdzie, że ze szpiku kostnego mamuta wyodrębnili komórkę z jądrem komórkowym, ale po odmrożeniu się rozpadła. Pozostało samo jądro, nie wiadomo jednak, czy należy ono do komórki mamuta, czy też bakterii lub grzyba. Także tym razem międzynarodowa społeczność naukowców zareagowała sceptycznie na wieści o płynnej krwi mamuta. Dr Michael Hofreiter z Yorku, brytyjski biolog ewolucyjny i ekspert od DNA mamutów, nie kryje wątpliwości: „Krew w stanie płynnym? Trudno w to uwierzyć. Być może wypłynęła jakaś brunatna ciecz”. W ostatnich latach globalny wzrost temperatur spowodował topnienie w tundrze wiecznej zmarzliny, która odsłoniła liczne szczątki mamutów i innych zwierząt epoki lodowcowej. Ale także obrotni miejscowi z zapałem poszukują kości, wiedząc, że mogą przynieść zyski. „W pobliżu mojej rodzinnej wioski Kazaczije łowcy mamutów przez lata stworzyli cały system podziemnych tuneli o głębokości do 6 m, na kilkaset metrów długi. Dla badaczy to prawdziwa jaskinia skarbów. W ostatnich trzech latach znaleźliśmy tu szczątki psa sprzed 12 tys. lat, młodego mamuta sprzed 40 tys. lat, łosia sprzed 9 tys. lat, bizona i konia”, opowiadał Siemion Grigoriew.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 24/2013

Kategorie: Nauka