Młot narodowy

Młot narodowy

I po olimpiadzie. Trochę mi szkoda, bo uciekałem w nią od trosk codziennych. Złote i brązowe medale olimpijskie w rzucie młotem w żeńskiej i w męskiej konkurencji dla Polaków. Mówi się teraz, że rzut młotem to polska konkurencja narodowa. Z całym szacunkiem dla sportowców nie brzmi to dobrze. Już nawet rzut oszczepem jako polska specjalność narodowa brzmiałoby lepiej.

*

Wiele hałasu, że polski rząd udziela azylu politycznego i niezwykle czule opiekuje się białoruską sprinterką Krysciną Cimanouską, która uciekła z Tokio, by nie wpaść w ręce białoruskiej bezpieki. PiS zaciera ręce, że świat to zauważył. Demokratyczna Polska zagrała na nosie Łukaszence. Ale to przecież umiarkowana dyktatura zrobiła wielką przykrość dyktaturze, która stała się złowroga. A generalnie to zmierzamy w stronę Białorusi. Z dwojga złego jednak wolę prezesa od Łukaszenki. Prezes przeczytał wiele książek, mamy nawet liczne wspólne lektury, to kulturalny satrapa, a Łukaszenka żulik.

*

We wsi kaszubskiej S. – po raz pierwszy byliśmy tu siedem lat temu – te same liczne gniazda bocianie, ale też ludzi coraz więcej, do plaży kilka kilometrów, nie jeżdżą już powozy konne, tylko pojazdy elektryczne. A szkoda, bo te konne tramwaje przenosiły w XIX w. Gospodarz, pan Bogdan, Kaszuba, gromadzi w altanie gości o rozmaitych zawodach, z różnych stron kraju, ale łączy ich jedno – wszyscy są zagorzałymi antypisowcami. Przy stole w altanie umawiamy się jednak, że unikamy rozmów o polityce, bo to jest w najwyższym stopniu przygnębiające. Gospodarz o skomplikowanym obliczu, każda zmarszczka wiele mówi, młodszy ode mnie o kilka lat, miał kiedyś gospodarstwo, teraz żyje z wczasowiczów, a też czasami zaciąga się na statki handlowe, czyści, maluje, zwiedza świat. A ten świat go zdumiewa i uczy. Ma otwartą głowę, zmysł anegdoty, poczucie humoru, genialnie opowiada. I jakimś cudem nigdy się nie powtarza. Jakby przeżył nie jedno życie, ale kilka, pełnych niezwykłych zdarzeń.

Co jakiś czas słychać za oknem stukot końskich kopyt, to jeźdźcy z pobliskiej stadniny. I pomyśleć, że kiedyś był to dźwięk równie dominujący jak teraz szum samochodowego silnika.

Potwierdza się, co słyszeliśmy – nad morzem jedzenie w restauracjach i w jadłodajniach jest o wiele droższe niż rok temu, nierzadko o 30%. Zresztą w całej Polsce ceny rosną. A ja za pisanie zarabiam w jednym miejscu tyle samo, ile kiedyś, a w drugim obcięto mi wynagrodzenie. Na pisanie jest o wiele łatwiej umrzeć, niż z niego żyć. Ale to nic nowego.

*

Wiadomość od mojej przyjaciółki, pisarki Krysi Kofty: Włodek Zawadzki nie żyje. Znałem go od kilkudziesięciu lat, na głowie miał zawsze burzę kędzierzawych włosów, a w głowie dużą wiedzę, był profesorem fizyki z ambicjami literackimi. Na pewno był jednak lepszym fizykiem niż pisarzem. Przychodził do stolika w Czytelniku. To pierwsza osoba, która odpadła ostatecznie od naszego stolika. Był o dziesięć lat ode mnie starszy. Dziesięć lat to było kiedyś wiele, teraz ten czas jest coraz krótszy. Gdy przypominam sobie, co robiłem dziesięć lat temu, to było jeśli nie wczoraj, to mniej więcej przedwczoraj.

*

To, że najmniej ludzi szczepi się na terenach, które głosują na PiS, jest znamienne. Jestem pewien, że gdyby zbadano stopień świadomości w sprawie zmian klimatu, okazałoby się, że na pisowskich terenach najwięcej jest wątpiących w globalne ocieplenie. A media rządowe o wiele mniej informują o zmianach klimatycznych niż stacje niezależne. PiS to polska klątwa narodowa, ale na małym terenie, a zmiany klimatyczne dotyczą całego globu i grożą zagładą naszej cywilizacji. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) przedstawił dramatyczny raport na temat globalnego ocieplenia. Dokument powstał na podstawie przeglądu 14 tys. prac naukowych i jest najbardziej kompleksowym zbiorem ustaleń na temat tego, jak zmiany klimatu wpłyną na ludzi i świat w najbliższych dziesięcioleciach. Prof. Zbigniew Kundzewicz mówi o niedowiarkach, których bez liku: „Nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z walką dobra ze złem, walką ciemności ze światłością, walką wiedzy z głupotą”. Nasi prawicowi politycy też tu zdają się stać po stronie głupoty.

*

Jest środa przed południem, wczoraj wyrzucenie Gowina z rządu, ważne dni, drogi idą w dwie przeciwne strony – albo PiS umocni swoją władzę, albo zacznie się rozpadać. Każdy głos jest ważny, każde sumienie. Nie wiem, czy będzie głosowanie w sprawie TVN, jaki będzie jego wynik. (W pobliskiej małej wsi Kopalino też kilkanaście osób skanduje w obronie TVN, podobnie nieco dalej w Dębkach, w niedalekim Wejherowie na rynku demonstrowało sto osób). To moment przełomowy, jeśli zarżną tę telewizję, żadne gardło w Polsce nie będzie już bezpieczne.

t.jastrun@tygodnikprzeglad.pl

Wydanie: 2021, 34/2021

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy