My, SMS-owcy

Zapewne twórcy telefonów komórkowych, którzy wymyślili SMS-y, nie podejrzewali nawet, że dzięki ich pomysłowi na przekazywanie informacji o spotkaniach służbowych czy prywatnych powstanie prawie zupełnie nowy język i symbolika. W Polsce wielki szał na wysyłanie SMS-ów trwa od trzech lat. – Ktoś, kto nie ma komórki i nie wysyła SMS-ów, nie ma szans zrozumieć, co znaczy “Uerarju” czy “Wu” – mówi 23-letni Rafał. – Oba te skróty znaczą to samo “Gdzie jesteś?”, czyli po angielsku “Where are you?”. Żeby napisać je po polsku, trzeba by stukać w klawisze komórki 13 razy. Do napisania “Uerarju” wystarczy to zrobić siedem razy, a “Wu” – tylko dwa. To oszczędność czasu. Rafał jest właścicielem komórki od dwóch lat, a z rachunków, które dostaje, wynika, że każdego miesiąca wysyła ponad sto SMS-ów. “~:)” – czyli myślę o tobie Dla osób bardziej leniwych niż Rafał powstał jeszcze prostszy “język” symboli. Wystarczy wstukać “:)” – co oznacza – cieszę się, albo “;)” – czyli żart. Osoby chcące przekazać bardziej skomplikowane uczucia, mogą napisać “Jesteś @” (znaczek “@” w Polsce nazywany jest małpą). Niektórzy producenci telefonów komórkowych wprowadzili w opcji “wiadomości” katalog z szablonami np. “Proszę, zadzwoń”, “Nie mogę teraz odebrać. Zadzwoń o…”, czy “Jestem spóźniony. Będę o…”. Niektórym SMS zastąpił wysyłanie kartek pocztowych na święta czy z życzeniami. Jeśli ktoś nie chce wysyłać tylko “suchej” informacji z pozdrowieniami, może przesłać obrazek (trochę prymitywny graficznie) z kwiatkami albo tortem. Bardziej wyszukane grafiki można znaleźć w Internecie – są tam obrazki z popularnych kreskówek, czy znaki Zen. Można też wysłać melodię, na przykład “Marsyliankę”, “Fugę” Bacha, a na Boże Narodzenie “Marry Christmas”. Jednak, jak mówi Ola, oprócz wysyłania informacji, czy pozdrowień, SMS to również wspaniały sposób, by… wyznać uczucia: – Jestem nieśmiała i kiedy pojawia się jakiś przystojny facet, od razu tracę język w gębie, zaczynam się czerwienić i nogi mi wrastają w ziemię. Kiedy już wymienimy się numerami komórek, mogę mu wysłać na przykład “xo”, co oznacza pocałunek, albo “~:)” – co znaczy, myślę o tobie. W Polsce już od dawna operatorzy telefonii komórkowej dołączają małe książeczki, wyjaśniające “język SMS-owy”, jednak w Wielkiej Brytanii, gdzie dopiero od 1999 r. umożliwiono przesyłanie SMS-ów między konkurencyjnymi sieciami (u nas zawsze było to możliwe), słownik języka SMS-ów “WAN2TALK”, czyli “Want to talk?” (“Chcesz pogadać?”) pokonał na bożonarodzeniowej liście bestsellerów nawet Harry’ego Pottera. Okazało się, że liczba wysyłanych SMS-ów wzrosła z 40 milionów miesięcznie do 500 milionów. Wszyscy młodzi ludzie twierdzą, że SMS-y ułatwiają im życie. Wiadomości tekstowe najczęściej (około 10 dziennie) wysyłają osoby poniżej 24. roku życia, które mają szerokie grono znajomych. – Telefon komórkowy to cudowny wynalazek. Szczególnie przydaje się podczas wyjść na imprezy. Kiedy jestem w klubie, mogę wysłać SMS do znajomych: “Jestem tu i tu, i jest naprawdę fajnie”. Nie muszę wisieć na telefonie, żeby do każdego ze znajomych zadzwonić – cieszy się 23-letni Mateusz. Komórka często okazuje się zbawienna podczas nudnych wykładów albo służbowych spotkań. – Kiedy wykładowca opowiada dyrdymały, mogę napisać do swojej przyjaciółki “Hej, co słychać, kiedy się spotkamy?” – śmieje się 24-letnia Iza. Niespodziewany SMS z ciepłym słowem od przyjaciela albo od ukochanej osoby poprawia humor. – Bardzo często, kiedy mój chłopak o mnie pomyśli, wysyła mi wiadomość np. “Kocham cię i bardzo tęsknię”. Wtedy od razu poprawia mi się nastrój – dodaje Iza. Za pomocą SMS-ów można też uzyskać cenne informacje. Operatorzy telefonii komórkowej udostępnili swoim abonentom dostęp do Internetu – w telefonie trzeba mieć jednak funkcję WAP. Można też zamówić serwisy informacyjne, które niemal z tygodnia na tydzień stają się coraz bardziej rozbudowane. Początkowo można było otrzymać SMS z informacjami o notowaniach giełdowych, czy o wynikach Totolotka. Teraz można już dowiedzieć się o najważniejszych wydarzeniach dnia w kraju i na świecie, sytuacji na przejściach granicznych, czy wyniku meczów piłkarskich, albo poznać szczegółową prognozę pogody. cytat z Biblii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2001, 2001

Kategorie: Społeczeństwo