Czy należy podać do publicznej wiadomości adresy stacji sprzedających chrzczone paliwo?

Czy należy podać do publicznej wiadomości adresy stacji sprzedających chrzczone paliwo?

PRO Eugeniusz Cyra, dyrektor biura kontroli i bezpieczeństwa produktów w Głównym Inspektoracie Inspekcji Handlowej Tak. Nie powinniśmy mieć skrupułów. Kontrola nie jest tylko po to, aby właściciel wiedział, co mu się zarzuca, ale powinna wykorzystywać dodatkowy element nacisku, jakim jest opinia publiczna. Tylko takie działania będą marginalizowały nieprawidłowości, bo do końca się ich nie wypleni. Odsetek stacji benzynowych handlujących niewłaściwym towarem, niezgodnym z parametrami musi się zmniejszyć, by nie było tyle oszukaństwa i złodziejstwa. Warunkiem są jednak dobrze udokumentowane wyniki kontroli z badaniami laboratoryjnymi i zakończone postępowanie administracyjne. Utopią jest jednak teza, że do końca wytrzebimy nieuczciwych. KONTRA Aurelia Kuran-Puszkarska, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych Czy koniecznie do publicznej wiadomości? To izba gospodarcza powinna wiedzieć, by mogła napiętnować, a nawet wykluczyć ze swojego grona takie jednostki. W każdym razie powinno się jednak ostro zareagować i odpowiednie służby muszą znać wyniki kontroli, aby zakończyć ten proceder. Jest on dla nas jak łyżka dziegciu w beczce miodu. Przy obwinianiu stacji benzynowych trzeba zachować ostrożność, bo fałszowanie paliwa może się także odbywać w bazach albo na etapie transportu. 1 stycznia 2004 r. wchodzi w życie dobra ustawa o monitorowaniu jakości paliw opracowana przez Ministerstwo Gospodarki, która daje urzędnikom nowe kompetencje. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 21/2003

Kategorie: Pytanie Tygodnia