Michał Bajor Kiedy Pan zrozumiał, że jest już dorosły? – Bardzo wcześnie. Ponieważ wcześnie rozpoczęły się etapy mojego zawodowego życia. W wieku 16 lat międzynarodowy festiwal w Sopocie, rok później jedna z głównych ról u Agnieszki Holland w „Wieczorze u Abdona”. Itd., itd. Szybko odebrałem sobie na własne życzenie uciechy młodzieńczości. 2. Jakie wspomnienie z dzieciństwa Pana prześladuje? – Miałem radosne i bardzo rodzinne dzieciństwo. Nie przypominam sobie czegoś przykrego. 3. Czy płakał Pan kiedyś z miłości? – O, parę razy, ale wyrzuciłem to z pamięci. 4. Co ostatnio najbardziej wyprowadziło Pana z równowagi? – To, co wyprowadza mnie z równowagi, nie zmieniło się od lat – pruderia, kołtuństwo, chamstwo, brak tolerancji, fanatyzm, wszelkiego rodzaju fobie, częsty brak etyki zawodowej – od dołu po samą górę. 5. Czy ma Pan taką osobę, której nigdy Pan nie wybaczy? – Są osoby, których nie wspominam chętnie, ale nie było w moim życiu takiej, której miałbym czegoś nie wybaczyć. Chyba że mówimy o postaciach historycznych, które dopuściły się niewybaczalnych zbrodni. 6. Czego ma Pan za dużo? – Czasami niecierpliwości. 7. W życiu nie ma nic lepszego niż… – …sen i odpoczynek. W jakiejkolwiek indywidualnie ulubionej formie. 8. Brak mi pewności siebie, kiedy… – …jestem bezsilny wobec np. chamstwa i głupoty, a także brudu, ale tego wewnątrz drugiego człowieka. 9. Starość to… – …równie bezbronny okres w życiu człowieka jak dzieciństwo, z tą różnicą, że w Polsce kompletnie ignorowany i pozbawiony szacunku – od publikatorów poprzez decydentów, a na większości społeczeństwa skończywszy. 10. Czym jest dla Pana obraz Leonarda da Vinci „Ostatnia wieczerza”? – Jednym z wielu pięknych, ważnych i bezcennych dzieł największych artystów tego świata. 11. Przed jaką pokusą nie jest Pan w stanie się wybronić? – Przed słodyczami, podróżami i rozmowami przez telefon. 12. Z kim chciałby Pan zjeść uroczystą kolację? – Nie mam tej jednej wymarzonej osoby; wiele osób podziwiam i z przyjemnością spędziłbym z nimi wieczór. 13. Praca, jakiej by się Pan nigdy nie podjął? – Niezgodna z moim fachem, a na pewno niezgodna z prawem. 14. Od kogo nauczył się Pan najwięcej? – Od rodziców, a później innych dorosłych nauczycieli. Zawsze potrzebowałem autorytetów i tak zostało do dzisiaj. 15. Jaka była najbardziej ryzykowna decyzja, którą podjął Pan w swym życiu? – Wyjazd do USA w 1990 r. na cały rok. Mimo że nie zrobiłem kariery, o której marzyłem, nie żałuję ani jednego dnia. 16. Komputer to dla Pana… – …coraz bardziej, niestety, potrzebny element do pracy. 17. Czy lubi Pan wyobrażać sobie, co by Pan zrobił, gdyby ponownie mógł przeżyć swoje życie? – Poza małymi drobiazgami, które wolę zachować dla siebie i bliskich, nie zmieniłbym absolutnie niczego i chciałbym przeżyć wszystko to samo jeszcze raz. 18. Czy ogląda się Pan w lustrze, ilekroć jest ku temu sposobność? – Nie. Ale dwa razy dziennie muszę – rano, kiedy się golę i wieczorem, przed wyjściem na scenę. 19. Czy był Pan kiedyś u wróżki? – Nigdy nie byłem, choć trochę w to wierzę. Niektóre horoskopy mi się sprawdzają. 20. Czy ściska Pana w gardle, gdy słyszy Pan narodowy hymn Polski? – To zależy od okoliczności. Na szczęście mam wrażenie, że nie jest nadużywany. 21. Czy czuje się Pan duszą towarzystwa? – O tak, często i chyba efektywnie. Ale tylko w przyjacielskim gronie. 22. Jak się Pan zachowa, gdy ktoś obcy zostawi Pana na chwilę samego w swoim pokoju, w którym na biurku leży otwarta książka lub notatki o tej książce? Przerzuci Pan kartki? – Chyba nie przerzucę, ale zerknę. To ludzkie. 23. Jakim chciałby Pan pozostać w pamięci przyjaciół? – Proszę ich zapytać. Ale chyba takim, jakim jestem. Jednak mam przyjaciół. Michał Bajor aktor, piosenkarz. Zadebiutował w wieku 16 lat na festiwalach piosenki w Zielonej Górze i Sopocie. Z nagród otrzymał m.in. w 1985 r. nagrodę TV. W 1986 r. dziennikarze festiwalu w Sopocie uznali go za najlepszego wykonawcę. Prezentował recitale w obcych językach w wielu krajach Zachodu. Zagrał ok. 80 ról w kinie, teatrze i telewizji, m.in. w „Białym dniu” Żebrowskiego, „Limuzynie Daimler-Benz” Holland, „Medium”
Tagi:
Helena Kowalik









