Niemcy zaciskają pasa

Niemcy zaciskają pasa

Opozycja i związkowcy zapowiadają burzliwe protesty przeciw oszczędnościowemu programowi rządu federalnego Niemcy przyjęły najambitniejszy program oszczędności w Europie. Rząd Angeli Merkel twierdzi, że to projekt historyczny i bezprecedensowy. Ma on wzbogacić Republikę Federalną o ponad 80 mld euro do 2014 r. Partie opozycyjne, centrale związkowe i organizacje społeczne zareagowały oburzeniem. Twierdzą, że władze chcą ciąć wydatki kosztem najuboższych, natomiast bogaczy i bankierów traktują niezwykle łagodnie. Lider parlamentarnej frakcji Partii Lewicy Gregor Gysi wezwał społeczeństwo do oporu: „To zamach na pokój społeczny i demokrację. Ten pakiet jest nie tylko rażąco niesprawiedliwy, ale także demaskuje prawdziwe oblicze tej koalicji socjalnego zimna i politycznego obłędu”. Gysi oburza się, że chadecy i liberałowie z FDP chcą, aby emeryci, bezrobotni, rodziny i społecznie upośledzeni krwawili, płacąc za spekulacje banków i rekinów giełdowych. Popularna biskupka Margot Kässmann, do niedawna stojąca na czele niemieckich luteran, głosi, że do akcji protestacyjnej powinny włączyć się Kościoły. Kässmann sugeruje, że według rządu osoby pobierające najniższy zasiłek dla bezrobotnych (Hartz IV) mają mniej godności ludzkiej niż inni obywatele. „Gabinet boi się zwiększenia podatków dla ludzi majętnych jak diabeł święconej wody”, zagrzmiał wpływowy polityk Partii Zielonych Volker Beck. Thomas Oppermann z SPD oznajmił, że jego partia utworzy wspólny front ze związkami zawodowymi, aby doprowadzić do nowego podziału obciążeń między biednymi a bogatymi: „Ludzie nie powinni mieć odczucia, że rząd ratuje banki, Grecję i euro, ale jeśli chodzi o życie normalnych obywateli, to nie ochrania nikogo”, wywodził Oppermann. Zdaniem przewodniczącego socjaldemokracji Sigmara Gabriela, chadecy i liberałowie kosztem rodzin i bezrobotnych faworyzują własną klientelę. Opozycja i związkowcy zapowiadają tygodnie gniewu przeciwko planom rządu. Pierwszy wiec pod hasłem „Nie będziemy płacić za wasz kryzys” odbył się już w Stuttgarcie. Komentatorzy są zgodni, że czarno-żółta konstelacja CDU/CSU i FDP przez osiem miesięcy rządów nie osiągnęła właściwie niczego. Chadecy i liberałowie kłócili się nieustannie, przywódca FDP, wicekanclerz i minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle okazał się dla wielu Niemców politykiem pozbawionym niezbędnej powagi. Nad Łabą i Szprewą wróble zaczęły ćwierkać, że chadecy porzucą FDP i powrócą do wielkiej koalicji z socjaldemokratami (ci ostatni nie chcą jednak o tym słyszeć). Z szeregów FDP dochodzą głosy, że można by utworzyć „koalicję świateł drogowych” (liberałowie, czerwoni socjaldemokraci i Zieloni). W końcu jednak rząd federalny zdobył się na działanie. Po dwóch dniach zaciętych debat uzgodniono pakiet oszczędnościowy, który Angela Merkel i Guido Westerwelle przedstawili 7 czerwca. Publicyści przyjęli z pewnym zadowoleniem to późne przebudzenie gabinetu. Republika Federalna rzeczywiście musi oszczędzać, jeśli ma spełnić dotyczące długów państwowych postanowienia ustawy zasadniczej oraz kryteria dla eurolandu z Maastricht. Zgodnie z zaakceptowanym przez rząd programem zwiększania dochodów i ograniczania wydatków, państwo w zasadzie nie powinno od 2016 r. zaciągać nowych kredytów. Oto najważniejsze punkty pakietu: •Odbudowa zamku w Berlinie, rezydencji królów Prus i cesarzy niemieckich, zaplanowana na rok 2011, rozpocznie się dopiero trzy lata później. 400 mln euro oszczędności. •Fundamentalna reforma sił zbrojnych. Być może armia, obecnie 250-tysięczna, zostanie zredukowana o 40 tys. żołnierzy zawodowych i terminowych. 2 mld euro oszczędności rocznie od 2013 r. •Pasażerowie odlatujący z niemieckich lotnisk będą płacić „ekologiczny podatek od komunikacji lotniczej”. Przewiduje się, że ceny biletów samolotowych wzrosną o ok. 10 euro. Da to 1 mld euro rocznie. •Cięcia w administracji, w tym likwidacja do 15 tys. etatów urzędników państwowych do 2014 r. 4,4 mld euro oszczędności rocznie. •Banki mają wziąć udział w przezwyciężeniu kryzysu, obciążone więc zostaną podatkiem od transakcji na rynkach finansowych. Rząd federalny będzie dążył do rozwiązania europejskiego, w razie konieczności wprowadzi jednak narodowy podatek. 2 mld euro dochodów rocznie. •Rząd nie zdecydował się podnieść podatków VAT i od wynagrodzeń, za to postawił na ostre cięcia socjalne, zwłaszcza kosztem najuboższych i bezrobotnych przez długi czas pobierających zasiłek Hartz IV. Takich obywateli jest 2,2 mln, w tym prawie 700 tys. samotnych matek i ponad milion osób powyżej 50. roku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 24/2010

Kategorie: Świat