Nieuczeni

Nieuczeni

Po 30. roku życia tylko 4,3% Polaków kontynuuje naukę Gimnazjum, liceum, studia licencjackie i magisterskie. Później ewentualnie podyplomowe, może jakiś kurs. I wystarczy. – Większość Polaków jest przekonana, że edukacja wiąże się z określonym wiekiem, potem może być hobby. Nie traktują jej jako elementu samorozwoju i zwiększania umiejętności potrzebnych na rynku pracy – tłumaczy prof. Irena E. Kotowska kierująca Zakładem Demografii SGH. Choć bowiem pod względem odsetka wykształconych przodujemy w Europie, to traktujemy naukę jako domenę młodości. Później czekamy tylko na zyski z odebranej edukacji. A to nie wystarczy. Z „Diagnozy społecznej 2011” wynika, że o ile liczba osób z wyższym wykształceniem wciąż rośnie, o tyle po uzyskaniu licencjatu lub tytułu magistra często spoczywamy na laurach. Mimo że słyszymy o konieczności uczenia się przez całe życie, niewielu kontynuuje edukację po trzydziestce. Nie pomagają ani programy kształcenia ustawicznego MEN, ani programy unijne (na podnoszenie kwalifikacji tylko w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki w ostatnich czterech latach przeznaczono niemal 11,4 mld euro). Im później, tym gorzej Między 20. a 24. rokiem życia z usług edukacyjnych korzysta 58% osób. To przede wszystkim studenci i uczniowie szkół policealnych, którzy kontynuują naukę, zwykle bezpośrednio po szkole ponadgimnazjalnej. Do ukończenia 29 lat uczy się jeszcze 15,1% Polaków. Później natomiast przychodzi gwałtowny spadek aspiracji. Okazuje się, że z rozmaitych możliwości kształcenia, jakie zapewnia nam rynek edukacyjny, w 2011 r. korzystało tylko 4,3% osób w wieku od 30 do 39 lat. To najniższa wartość od 2003 r. – do tej pory odsetek osób kształcących się regularnie rósł. Po 39. roku życia jest jeszcze słabiej – uczy się jedynie 1,3% osób. Znacznie więcej podnosi kwalifikacje zawodowe, jednak i tu chęć do nauki spada z wiekiem. Na pytanie: „Czy uczestniczył/a pan/i w jakiejkolwiek aktywności związanej z podnoszeniem swoich kwalifikacji zawodowych czy innych umiejętności w ciągu ostatnich dwóch lat?” twierdząco odpowiedziała co czwarta osoba w wieku od 25 do 29 lat i co piąta między 30. a 34. rokiem życia. Po 35. roku życia odsetek ten spada do 16,2%. Później jest tylko gorzej. – Można by oczekiwać, że wraz ze wzrostem wymagań na rynku pracy zainteresowanie jak najlepszym rozwojem będzie rosnąć, zwłaszcza że kryzys wpływa na większą selekcję przy zatrudnianiu. Tak jednak się nie dzieje. Brak zainteresowania doskonaleniem umiejętności niepokoi tym bardziej, że dotyczy już osób po 30. roku życia, czyli takich, które będą funkcjonować na rynku pracy dłużej niż ich rodzice. Jeśli nie dostosują się one do nowej sytuacji, będą miały większe okresy przymusowej dezaktywacji przez bezrobocie – zauważa prof. Kotowska, autorka części raportu dotyczących edukacji i doskonalenia zawodowego. – W dzisiejszym świecie przerwanie nauki jest groźne. Żaden wiek nas z niej nie zwalnia, nie można powiedzieć: nauczyłem się już dość. Kryzys a motywacja Może to jednak kryzys stał się przyczyną spadku zainteresowania dorosłych nauką? Kiedy większość gospodarstw domowych musi ciąć wydatki, trudniej zapłacić za kurs językowy czy komputerowy. To nie wszystko. W ostatnich dwóch latach zmniejszył się zwłaszcza odsetek osób dojrzałych decydujących się na naukę w szkołach wyższych, w tym na studiach podyplomowych. – Otrzymujemy sygnał z rynku pracy, że trudności w znalezieniu zatrudnienia dotyczą nie tylko osób o niskim poziomie kapitału ludzkiego (czyli zasobie wiedzy, doświadczenia i umiejętności), lecz także osób z wykształceniem wyższym i z różnorodnymi kwalifikacjami – tłumaczy prof. Kotowska. – To może utwierdzać w przekonaniu, że popyt na proste prace będzie zawsze, podczas gdy ukończenie nawet kilku kierunków studiów i wielu kursów nie gwarantuje zatrudnienia. Tak faktycznie się zdarza, jednak gdy porównamy trudności ze znalezieniem pracy osób z niższym i wyższym poziomem kapitału ludzkiego, różnica jest znaczna. Mimo trudności na rynku ustawiczna edukacja procentuje szybszym zatrudnieniem i wyższym wynagrodzeniem. Brak zainteresowania kształceniem wiąże się często z faktem, że nie widzimy szybkich korzyści z konkretnej umiejętności, kursu czy studiów. – Człowiek, czy tego chcemy czy nie, jest homo economicus – tłumaczy Bożena Ziemniewicz, szefowa szkoły językowej British Centre, pełnomocniczka Polskiej Izby Firm Szkoleniowych i współorganizatorka „Dni

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2012, 2012

Kategorie: Kraj
Tagi: Agata Grabau