O prawaku

O prawaku

Trzeba to wyznać od razu: polski prawak mnie drażni. Ale drażni nie przez poglądy, jakiekolwiek byłyby one wariackie. Drażni niedouczeniem. Oraz rekompensującym to niedouczenie kompleksem. I tupetem. Drażni brakiem logiki.

Wyświechtane formułki, zawsze te same, wyprane z wszelkiego sensu… „Tusk jest proniemiecki”. Ale co to znaczy? Jaki powinien być szef polskiego rządu – w dodatku w obliczu wojny za wschodnią granicą? Patriotyczny prawak odpowie: szef polskiego rządu ma się rządzić polską racją stanu! Ale znów: co to znaczy? Skoro polska racja jest zarazem racją europejską? Od 20 lat jesteśmy członkiem Unii – czyż „proniemieckość” nie znaczy dziś „proeuropejskość”? Prawak deklamuje o swoim katolicyzmie, ale czy pamięta, że chrześcijaństwo przyszło do Polski z Niemiec? I że Europa przyszła do nas z Niemiec, bo za niemieckim pośrednictwem? Że droga Polski do Europy zawsze wiodła przez Niemcy? Że to Niemcy przynieśli Polsce pismo, którym prawak dziś się posługuje? A dzisiejsze Niemcy są bardziej pokojowe i przyjazne niż kiedykolwiek. Co więc znaczy dziś fraza „Tusk jest proniemiecki”?

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 10/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty

a.romanowski@tygodnikprzeglad.pl

 

Wydanie: 10/2024, 2024

Kategorie: Andrzej Romanowski, Felietony

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy