Są wszędzie – w oceanach, na sawannie, a nawet w kosmosie Coraz więcej krajów wypowiada wojnę plastikowym torebkom, w które od Pekinu po Montevideo pakowane są zakupy w sklepach i supermarketach. Zastąpić je mają kosze czy solidne torby z papieru, lnu i juty. Co roku w fabrykach na świecie produkowanych jest 500 mld różnych toreb z tworzywa sztucznego – od cienkich torebek do pakowania po wielkie worki na śmieci. Według danych agencji ONZ, musi upłynąć kilkaset, może nawet tysiąc lat, zanim plastikowe torebki ulegną rozkładowi. Wiele ubogich państw, zwłaszcza w Azji i w Afryce, nie ma systemów zbierania i utylizacji śmieci. Nic dziwnego, że niesione przez wiatr torebki są dosłownie wszędzie – ich potok zalewa planetę. Turyści, zwiedzający słynny park narodowy Massai Mara w Kenii, patrzą na niezliczone torebki smętnie łopoczące na wyniosłych akacjach. Kenijska noblistka i wiceminister ochrony środowiska, Wangari Maathai, ostrzega, że torebki, w których po deszczu długo utrzymuje się woda, są znakomitym miejscem lęgowym dla roznoszących zarazki malarii komarów. W Republice Południowej Afryki widoczne wszędzie różnokolorowe plastikowe torby nazywane są szyderczo narodowym kwiatem. W Bangladeszu torebki z tworzyw sztucznych zatkały tysiące studzienek kanalizacyjnych. Sprawiło to, że ostatnia powódź w tym kraju miała jeszcze bardziej niszczycielskie skutki. Trudno uwierzyć, ale plastikowe demony dotarły nawet w kosmos. Astronauta z promu kosmicznego Atlantis sfotografował przez okno dziwny obiekt, trzepoczący w próżni. Zaczęto mówić o UFO, ale eksperci w siedzibie NASA w Houston ustalili, że na zdjęciu widoczna jest plastikowa torebka. Prawdopodobnie jakiś niefrasobliwy załogant statku orbitalnego wyrzucił ją za burtę. Oczywiście naprawdę groźne są torebki unoszące się w światowych morzach i oceanach. Jak stwierdził brytyjski oceanolog David Barnes, plastikowe opakowania już od lat 90. ubiegłego wieku pływają po Atlantyku jak ogromne ławice śniętych ryb, od Spitsbergenu na północy po Falklandy na południu. Lekkie opakowania lecą z wichurą, spływają z wodami rzek. Marynarze, nieprzejmujący się międzynarodowymi konwencjami, wyrzucają je z pokładów prosto do morza. Ma to fatalne skutki. Według danych UNEP, co roku plastikowe odpady powodują śmierć miliona ptaków morskich, 100 tys. fok i niezliczonych ryb. Nieszczęsne morskie stworzenia, zjadające plastikowe torebki, które biorą za meduzy, często po prostu się duszą. Inne umierają na skutek zatrucia – cienki plastik szybko wchłania w wodzie toksyczne chemikalia. Jak podkreśla Stefan Lutter, biolog morski z organizacji ochrony środowiska World Wildlife Fund, plastikowe opakowania spowodowały na Pacyfiku prawdziwy pomór albatrosów. Władze niektórych państw postanowiły w końcu powstrzymać inwazję plastikowych potworów. Jako pierwsze do akcji przystąpiły rządy krajów afrykańskich – zalewanych przez tanie plastikowe torebki importowane z Azji. Zachwyceni takim przejawem „nowoczesności” Afrykanie porzucili swe tradycyjne kosze i nosidła. W 2005 r. rząd Rwandy po prostu wprowadził zakaz używania torebek. Przynajmniej w Kigali zarządzenie okazało się skuteczne. Stolica Rwandy stała się w miarę czystym miastem, szeleszczące „ozdoby” już nie zwisały z drzew. Potem plastikowe torebki wyjęły spod prawa Tanzania i Palau, maleńki wyspiarski kraj na Pacyfiku. W 2006 r. podobne zakazy wprowadziły Uganda i Kenia. W 2008 r. do walki z plastikową powodzią przystąpiły Chiny. W rozwijającym się dynamicznie Państwie Środka plastikowe torebki także uważane są za symbol nowoczesności i postępu. Ekspedientki z uprzejmym uśmiechem wkładają do osobnego cienkiego plastikowego opakowania dosłownie każdą płytę kompaktową czy pocztówkę, a klient, który powie, że tego nie potrzebuje, spotyka się z ogromnym zdziwieniem. Rada Państwa w Pekinie zdecydowała więc wprowadzić od 1 czerwca br. całkowity zakaz produkcji cienkich torebek z tworzyw sztucznych, natomiast torebki grubsze będą mogły być wydawane w sklepach tylko za opłatę. Komunikat, ogłoszony na stronie internetowej rządu, uzasadnia: „Nasz kraj zużywa każdego roku ogromne ilości torebek plastikowych. Zapewniają one wprawdzie wygodę konsumentom, ale jednocześnie powodują poważne zanieczyszczenie środowiska oraz utratę energii i surowców na ich produkcję, a to z powodu nadmiernego ich wykorzystania oraz nieodpowiedniego recyklingu”. Rada Państwa wezwała obywateli, aby zakupione warzywa nosili, jak dawniej, w koszach i torbach z materiałów trwałych. Za złamanie nowych przepisów grożą wysokie grzywny do (w przeliczeniu)
Tagi:
Jan Piaseczny









