Ostatnim hitem stołów staje się dieta śródziemnomorska. Wg niektórych lekarzy, dieta ta powinna stać się powszechnym sposobem odżywiania, dzięki któremu zmniejszy się zapadalność na choroby układu krążenia i nowotwory. Kongres lekarzy, który odbył się w styczniu w Londynie, zarekomendował tę dietę jako styl odżywiania dla całej Europy. W Polsce powołano nawet Instytut Diety Śródziemnomorskiej, z prof. Markiem Naruszewiczem na czele, który ma za zadanie m.in. przekonać Polaków do jej zasad. Czy oznacza to, że zamiast kapusty, ziemniaków i schabowego będziemy jeść oliwki, bakłażany i frutti di mare?
Z obserwacji mieszkańców basenu Morza Śródziemnego, a zwłaszcza Krety i południa Włoch wynika, że żyją oni wyjątkowo długo i w doskonałym zdrowiu. Zapadalność na nowotwory i choroby układu krążenia jest tam o wiele mniejsza w porównaniu z północą Europy. Intuicja podpowiadała naukowcom, że wpływ na to może mieć odpowiednia dieta. Odkryto wreszcie, że to nie tylko dieta, ale też słońce, brak fabryk zatruwających środowisko i duża aktywność fizyczna.
Nie istnieje “dieta śródziemnomorska”, która byłaby opracowana wg konkretnych standardów z zachowaniem wytycznych np. WHO. Dieta ta to po prostu zdrowy sposób odżywiania mieszkańców terenów, gdzie przez cały rok świeci słońce i rosną oliwkowe gaje. Podstawa żywienia mieszkańców dwóch badanych regionów okazała się bardzo prosta. Są to pokarmy roślinne w postaci nieprzetworzonej, z zachowaniem różnorodności zgodnej z porami roku, ryby i inne owoce morza, mała ilość tłuszczu zwierzęcego ze zdradliwym cholesterolem, oliwa z oliwek i czerwone wino.
Jako dowód na doskonałość diety usłyszałam przykład dwóch braci bliźniaków mieszkających we Włoszech, jeden na południu, drugi na północy. Obaj otyli, ale ten z południa żywi się wg modelu śródziemnomorskiego, ten z północy podobnie jak reszta Europy. Zdrowie pierwszego jest zdecydowanie w lepszej kondycji. Czy oznacza to, że otyłość “warzywna” jest zdrowsza od otyłości “mięsnej”?
Budowanie modelu diety na produktach z Włoch czy Grecji jest nieporozumieniem. Oliwa z oliwek jest wspaniała, ale droga, słońca też mamy tyle, ile wynika z naszej szerokości geograficznej.
A co możemy zrobić od zaraz, by zbliżyć się do idei diety śródziemnomorskiej? W kwestii stylu życia zmienić narodową niechęć do sportu. Aktywność fizyczna w każdym wieku jest nieodłącznym elementem dobrego zdrowia. Dla rozruszania się proponuję codzienne spacery, a z czasem ćwiczenia bardziej zróżnicowane np. bieganie, rower czy ostatni hit – hulajnogi.
Do naszej kuchni wystarczy na początek wprowadzić więcej warzyw, oliwy z oliwek lub dobrego oleju rzepakowego mającego podobne właściwości. Przynajmniej raz w tygodniu kupujmy ryby morskie, tłuszcz w nich zawarty jest o wiele zdrowszy od tłuszczu z wieprzowiny czy wołowiny.
Przyjmijmy zasadę, że kolacje będą lekkie, na bazie warzyw. Pomysłów jest mnóstwo, doskonałe są wszelkie sałatki, zapiekanki np. z cukini z pomidorami, makarony z sosami warzywnymi, ale bez majonezu, smalcu, boczku czy kiełbasy. Warzywa i owoce nie zawierają cholesterolu, odpowiedzialnego za zawały, za to ważne dla organizmu antyutleniacze, które zmniejszają ryzyko zachorowań na nowotwory. Błonnik, czyli części roślin, których nie trawimy, jest naturalną szczotką wymiatającą z organizmu produkty przemiany materii. Duża ilość warzyw przeciwdziała również zaparciom, a więc i rakowi jelita grubego.
Pozostają pytania, czy lansowanie diety śródziemnomorskiej spowoduje zmianę norm żywieniowych ustalanych przez Narodowy Instytut Żywności i Żywienia, a w dalszej kolejności zmiany w produkcji rolnej, czy może będą dopłaty do importowanych produktów, bo na gaj oliwny na Mazurach raczej nie ma co liczyć? O tym w następnym odcinku naszego cyklu.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy