Jak dobrze znowu słyszeć

Prof. Henryk Skarżyński przeprowadził pionierską operację przywracającą słuch 66-letniemu pacjentowi 3 września prof. Henryk Skarżyński, szef Światowego Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach pod Warszawą, po raz pierwszy w Polsce wszczepił starszemu mężczyźnie z 70-procentowym ubytkiem słuchu nowoczesny implant typu MET. Urządzenie jest przeznaczone dla osób, którym do tej pory lekarze nie byli w stanie pomóc, ponieważ nie sprawdzały się u nich ani aparaty słuchowe, ani inne metody leczenia zaburzeń słuchu. Słyszę, ale nie rozumiem Aleksander Bień, mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego, od najmłodszych lat chorował na uszy i najprawdopodobniej te nawracające infekcje w dzieciństwie oraz długotrwały wpływ hałasu, na który był narażony, kiedy pracował w hucie jako tokarz, uszkodziły mu słuch. Tracił go bardzo powoli. Jednak od trzech lat przeżywał prawdziwą gehennę. Zwłaszcza kiedy musiał pójść na pocztę lub do urzędu, żeby załatwić swoje sprawy przy okienku. Był zupełnie bezradny, bo niby słyszał jakieś dźwięki, ale nie rozumiał słów wypowiadanych przez urzędniczkę zza szyby. Lekarz zakładowy skierował go do Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach, gdzie został poddany dwóm operacjom. Lekarzom udało się odtworzyć ubytki w błonie bębenkowej, ale nie wpłynęło to na poprawę słuchu. Nadzieję na to, że będzie znów słyszał wszystkie dźwięki (nie słyszał wysokich) i rozumiał mowę, odzyskał dopiero wtedy, gdy został zakwalifikowany do pierwszego w Polsce zabiegu wszczepienia implantu słuchowego łączącego w sobie cechy najlepszych aparatów słuchowych z zaletami najnowocześniejszych implantów ucha środkowego. – Jest to urządzenie przeznaczone dla osób z niedosłuchem typu odbiorczego i mieszanego, od umiarkowanego do znacznego stopnia – tłumaczy prof. Skarżyński. – Działa na zasadzie transmisji wibracji dźwiękowych bezpośrednio do kosteczek słuchowych. Omijane jest ucho zewnętrzne, gdzie z różnych powodów nie można zastosować innych, tradycyjnych rozwiązań. Takim rozwiązaniem są np. aparaty słuchowe, które w przypadku 66-latka z Ostrowca byłyby zupełnie bezużyteczne, a on nie kwalifikował się do wszczepienia innych implantów słuchowych. MET jest dla niego rozwiązaniem idealnym, bo wzmacniając sygnał akustyczny, jednocześnie zapewnia wysoką jakość dźwięku. Po sześciu-ośmiu tygodniach od operacji (tyle trwa gojenie się ran) do części, którą wszczepiono do ucha środkowego, zostanie podłączony procesor mowy, a wtedy – jak zapewniają lekarze z Kajetan – pacjent znów będzie dobrze słyszał i swobodnie się porozumiewał z otoczeniem. Im starsi, tym bardziej głusi Według prognoz demograficznych, w ciągu najbliższych 25 lat liczba seniorów w Polsce podwoi się. A jednym z najpowszechniejszych schorzeń ludzi starszych jest częściowa głuchota. Po 65. roku życia problemy ze słuchem ma ok. 50%, a po 70. roku życia już 75% osób. Zdaniem prof. Henryka Skarżyńskiego, bardzo szybko powiększa się grupa osób, których słuch w zakresie niskich częstotliwości jest dobry, ale w zakresie wysokich pojawiają się u nich uszkodzenia. To sprawia, że coraz gorzej rozumieją mowę. – Pacjenci z klasyczną odmianą częściowej głuchoty są w stanie zrozumieć zaledwie ok. 10-15% słów – mówi prof. Skarżyński. Tacy ludzie bardzo często nie są w stanie normalnie porozumiewać się z otoczeniem. Mają problem z załatwieniem spraw urzędowych, zrobieniem zakupów, pójściem do lekarza czy do apteki. Wolą zrezygnować ze spotkań towarzyskich, niż prosić rozmówców o powtórzenie słowa czy zdania, którego nie zrozumieli, bo jest to dla nich krępujące. Zamykają się w czterech ścianach domu i pogrążają w apatii… Jednak problemy ze słuchem to nie tylko utrudniona komunikacja z innymi. U osób starszych z lekkim niedosłuchem dwukrotnie, ze średnim – trzykrotnie, a z głębokim niedosłuchem aż pięciokrotnie zwiększa się prawdopodobieństwo zachorowania na depresję. U takich osób częściej diagnozuje się zaburzenia pamięci, zaburzenia funkcji poznawczych, chorobę Alzheimera. Ponad 60% z nich skarży się na szumy uszne. Takie małe, a takie pomocne Na szczęście dzięki ogromnemu postępowi w medycynie lekarze są już w stanie pomóc niemal każdemu pacjentowi z niedosłuchem, niezależnie od tego, czy niedosłuch jest konsekwencją niewyleczonych infekcji ucha, uszkodzenia jego struktur wewnętrznych, narażenia na hałas, choroby genetycznej, czy też przyczyną jest np. uszkodzenie komórek słuchowych. Niektóre zaburzenia słuchu można leczyć zachowawczo, inne wymagają interwencji chirurgicznej. O tym, która metoda zostanie zastosowana, decyduje stopień zaawansowania i typ niedosłuchu. Osobom w starszym wieku, u których dominuje niedosłuch

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2014, 38/2014

Kategorie: Zdrowie