Ile osób trzeba będzie zaszczepić? Nikt tego nie wie, i nikt się tym nie przejmuje

Ile osób trzeba będzie zaszczepić? Nikt tego nie wie, i nikt się tym nie przejmuje

Nurse vaccinated patient against flu and measles during an epidemic. Flu shot, protection and prevention of viral infectious diseases

Próbowaliśmy ustalić ilu Polakom przysługuje szczepienie na COVID-19. Czyli, na zaszczepienie jakiej liczby naszych obywateli państwo powinno się przygotować. Czy na 25 milionów, czy też – dajmy na to – 18 mln… To podstawowa wiedza, jeśli ogłasza się Narodowy Program Szczepień. Okazuje się, że nikt tego nie wie.

Zacznijmy od początku: do Kancelarii Rady Ministrów, do Ministerstwa Zdrowia, do MSWiA i do NFZ wysłaliśmy pytanie: kto w Polsce ma prawo być zaszczepiony? Jak duża jest to liczba osób?

Kancelaria RM oraz NFZ na to pytanie nie odpowiedziały. MSWiA skierowało nas do Ministerstwa Zdrowia. Z kolei od Ministerstwa Zdrowia dostaliśmy ogólnikowe informacje przekopiowane z zakładki „pytania i odpowiedzi” z ich strony internetowej. Dowiedzieliśmy się z nich o zbawiennym działaniu szczepionek.

Poza tym, z Ministerstwa Zdrowia dostaliśmy informację, że aby osiągnąć tzw. odporność populacyjną, powinno zaszczepić się 80 proc. społeczeństwa. Czyli ile? Policzmy – Polaków powyżej 18 roku życia (bo plan szczepień na COVID-19 przewiduje szczepienie tylko osób dorosłych) jest 31,5 miliona. 80 proc. tej sumy to trochę ponad 25 milionów Polaków.

Ale – odejmijmy od tej liczby tych, którzy szczepieni być nie mogą: kobiety w ciąży, kobiety karmiące, osoby z ostrymi infekcjami, gorączką i uczulone na składniki szczepionki.

Jak liczne są to grupy? Zakładając, że rocznie rodzi się około 350-380 tys. Polaków, przyjmijmy, że tyle samo jest rocznie w ciąży. Kobiet karmiących jest trochę mniej. A pozostałe kategorie? Nikt tego nie wie.

Tymczasem IBRiS przeprowadził sondaż, z którego wynika, że aż 44 proc. badanych nie chce się zaszczepić. Ale czy podobnego zdania będą, na przykład, za pół roku?

Znajoma lekarka, którą zapytaliśmy, co sądzi o tym bałaganie, tylko wzruszyła ramionami: „Przecież nikt się tym teraz nie przejmuje” – odparła. – „Dopiero jak ruszą zapisy na szczepienia, to wtedy wszystko się zobaczy. Kto chce się szczepić, a kto nie, i ile tych szczepionek trzeba. I wtedy będziemy się martwić”.

Fot. Adobe Stock

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień