Perły i plewy 2013

Perły i plewy 2013

Spektakularne osiągnięcia i największe buble polskiej kultury Tradycyjnie zwracamy się do osób aktywnych w życiu społecznym i kulturalnym o wytypowanie wydarzeń, dzieł i osób przynoszących w minionym roku polskiej kulturze chlubę, a także o zwrócenie uwagi na artystyczne buble i ewidentne porażki. Zdajemy sobie sprawę, że twórcom nie jest łatwo, bo kultura należy do tych dziedzin, którym najchętniej i najczęściej obcina się dotacje. Z drugiej jednak strony drażnią nas przypadki wspomagania pieniędzmi publicznymi inicjatyw bezwartościowych i miałkich. Kulturze szkodzą też komercja i nadmierna ideologizacja życia. Prof. Ewa Łętowska b. rzecznik praw obywatelskich, PAN Perły (ja bym wolała „ziarno”) 1. Rosnąca popularność w całej Polsce bezpośrednich transmisji operowych (z Met, ale i z La Scali). 2. Był to właściwie pierwszy rok normalnego działania Filharmonii i Opery Podlaskiej. Nie wiem, jak u nich z frekwencją, ale bardzo starannie tworzą repertuar. To ośrodek z piękną, nową siedzibą, na terenie może nie dziewiczym, bo to byłoby obraźliwe, ale z pewnością nierozpieszczanym. 3. Bardzo udana premiera „Zamku Sinobrodego” w Teatrze Wielkim w Warszawie. Ostatnim razem tę świetną muzykę Béli Bartóka grano chyba za Bohdana Wodiczki. Warto się wybrać, choć wystawienie w parze z „Jolantą” Piotra Czajkowskiego może zmęczyć. Plewy 1. Siłowe metody wpływu na obsadę stanowisk kierowniczych w placówkach kulturalnych i na repertuar (awantury w Krakowie). Niby znak czasów, ale bardzo zasmucający, gdy idzie o kulturę. 2. Zanik „dużej” klasyki w teatrach. Bulwaryzacja i tabloidyzacja repertuaru trwa. 3. Tolerowanie w teatrach niechlujstwa dykcji. To tylko konsekwencja braku wprawy w pewnym typie repertuaru (patrz pkt 2). A kiedy się zdarzy jakiś spektakl poetycki, krytyka nie potrafi tego docenić ani zachęcić publiczności – wie coś o tym warszawski Teatr Polski, który wystawił „Cyda” i „Odprawę posłów greckich”, oba spektakle świetnie mówione i niedocenione. Prof. Andrzej Romanowski literaturoznawca, historyk, UJ Perły 1. Film „Ida” Pawła Pawlikowskiego, który odbiega od ekranowej sztampy ukazywania PRL i ówczesnego wymiaru sprawiedliwości, często zakłamującej minioną epokę. 2. Wydanie „Kronosa” Witolda Gombrowicza jest wydarzeniem wielkiej miary. Pokazuje zupełnie innego pisarza, odsłania ukryte pokłady jego osobowości. Chylę czoła przed spadkobierczynią, wdową po Gombrowiczu, że udostępniła to dzieło. 3. Księga jubileuszowa wydana na 90-lecie Wojciecha Jaruzelskiego jest dziełem zbiorowym i dosyć nierównym, niewolnym od panegiryzmu, ale zawiera kilka tekstów niezwykle wartościowych, np. eseje Jacka Majchrowskiego o kolejnych prezydentach Polski czy Jerzego Wiatra oraz Janusza Reykowskiego. Można te teksty bez obawy polecić wszystkim i pochwalić autorów oraz redaktorów za rzetelność naukową, a także za pracę na tak wysokim poziomie. Plewy 1. Pojawiły się niepokojące zachowania: zrywanie przez publiczność spektakli teatralnych, krzyki i wyklaskiwanie. Nie chodzi tylko o „Do Damaszku” w reżyserii Jana Klaty w krakowskim Starym Teatrze. To groźny symptom zjawisk zachodzących w Polsce, bo jeżeli to zacznie się powtarzać, może dojść do negacji kultury w ogóle. Utrupimy naszą kulturę, jeśli nie będzie swobody wypowiedzi, gdyż zawsze się znajdzie ktoś, kogo pobudzą takie destrukcyjne hasła, kto da się pociągnąć do działania i zabierze ze sobą paru kolegów. Nie chcę wchodzić w kulisy sprawy, czy akcja w Krakowie była wcześniej przygotowywana, czy nie, istotny jest sam mechanizm niszczący kulturę. Prof. Andrzej Leder filozof kultury, PAN Perły Perłą jest książka Grzegorza Niziołka „Polski teatr Zagłady”, bo to najodważniejsza, zarówno w sensie rzeczowym, jak i metody, opowieść o kształtowaniu się współczesnej kultury polskiej. Perłami są też nowe filmy polskie: „Ida” i „Papusza”, w ogóle odrodzenie odwagi i powagi w kinie. Perłą, a jednocześnie porażką, jest próba wystawienia „Nie-Boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego w Starym Teatrze w Krakowie. Perłą, bo odczytanie antysemickich motywów w dramatach poetów romantycznych, którzy kształtują do dziś polskie imaginarium, jest głosem w dyskusji o współczesnej tożsamości narodowej… Plewy …Plewą, bo zamiast doprowadzić do wystawienia spektaklu i stworzyć w ten sposób przestrzeń do dyskusji, nawet krytycznej, teatr wycofał się z projektu „Nie-Boskiej komedii”. W ogóle plewami są decyzje o wycofywaniu się z pewnych działań kulturotwórczych – np. wykładów – pod wpływem przemocy narodowych socjalistów. Plewą jest też oskarżanie przez prokuraturę młodego artysty, który robi performance, lepszy albo gorszy, o jakieś wyimaginowane winy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 02/2014, 2014

Kategorie: Kultura