Rząd Szwajcarii zatwierdził kilka dni temu kapsułę o nazwie Sarco, która posłuży do samobójstwa wspomaganego. Pierwsze urządzenia znajdą się w użyciu już w 2022 r. i będą mogły z nich korzystać osoby chore na nieuleczalne schorzenia.
Sarco jest wyjątkowo designerskim przedmiotem. Jej wygląd przywodzi na myśl filmy science-fiction lub włoskie samochody sportowe. Projektantem jest australijski naukowiec i działacz na rzecz eutanazji dr Philip Nitscke. Urządzenie pierwszy raz pokazano na biennale sztuki w Wenecji w 2019 r.
Kapsuła ma służyć do tzw. samobójstwa wspomaganego, czyli procesu, w którym chory zabija się z pośrednim udziałem lekarza. Ze względu na regulacje związane z procedurą eutanazji – wyłączenie udziału lekarza z samego aktu – osoba przebywająca w Sarco może aktywować kapsułę na kilka sposobów, m.in. ruchem gałki ocznej, co ma związek ze schorzeniami, z którymi zmagają się ludzie decydujący się na eutanazję.
Sam proces eutanazji po wejściu do kapsuły jest prosty. Wystarczy do niej wejść i nacisnąć przycisk potwierdzający, że chcemy umrzeć. Wtedy urządzenie wypełnia się ciekłym azotem. Osoba przebywająca w Sarco traci przytomność. Następnie obniżona zostaje temperatura i zmniejsza się poziom tlenu. Pacjent przebywający w środku umiera w ciągu kilku minut z powodu braku tlenu lub zatrzymania akcji serca.
fot. dr Philip Nitschke / domena publiczna
Twórca Sarco chce odczarować proces samobójstwa wspomaganego. Jego kapsuła jest nie tylko designerska, ale można też zabrać ją w dowolne miejsce: „Kapsułę można odwieźć w dowolne miejsce i umrzeć np. z widokiem na Alpy czy jeziora”, mówi dr Nitschke.
W Europie eutanazja jest obecnie legalna w Holandii, Belgii, Luksemburgu, Szwajcarii, Albanii oraz (od czerwca 2021 r.) w Hiszpanii. Procedurę dopuszcza się jeszcze w Japonii i dwóch stanach USA – Teksasie i Oregonie.
fot. mat. prasowe/Sarco
Podnoszenie maszyny do zabijania do rangi sztuki to ZWYRODNIALSTWO!!!