Wielu młodym parom szczeniak zastępuje dziecko Grzegorz Plezia – psycholog społeczny i zoopsycholog Według serwisu Statista, który w 2021 r. przeprowadził badania dotyczące populacji psów i kotów w krajach Unii Europejskiej, w Polsce jest 6,466 mln psów (nie wliczając bezpańskich). Pod tym względem zajmujemy w Unii piąte miejsce, po Niemczech, Hiszpanii, Włoszech i Francji. Pies jest w 43% gospodarstw domowych, co daje nam drugie miejsce w UE po Rumunii, gdzie psy są w 45% gospodarstw. Czy pan jako psycholog społeczny i zoopsycholog może powiedzieć, z czego wynika miłość Polaków do psów? – Tego nie można stwierdzić w sposób jednoznaczny, bo jest to zjawisko złożone. Polacy nie mają jakiegoś genetycznego uwarunkowania ani predyspozycji psychicznych do posiadania i kochania psów. Ale wydaje się, że w tak trudnych i nieprzewidywalnych czasach, jakie mamy w ostatnich kilku latach, rola psa w naszym społeczeństwie wzrosła. Pies daje nam poczucie bezpieczeństwa oraz bezwarunkową miłość, kontakt z tym zwierzęciem redukuje napięcie i stres. Jak to się dzieje? – Na przykład głaskanie psa powoduje zwiększone wydzielanie hormonów związanych z zadowoleniem i przywiązaniem, takich jak dopamina czy oksytocyna. Działa też relaksująco i odprężająco, powoduje również obniżenie ciśnienia krwi. Kiedy dołożymy do tego regularną aktywność związaną z codziennymi spacerami, otrzymujemy prozdrowotną mieszankę, korzystną dla kondycji fizycznej i dobrostanu psychicznego. Czy jesteśmy bardziej zestresowani niż inne narody? – Jesteśmy narodem, który bardzo dużo pracuje, a to może być źródłem ciągłego stresu. Poza tym przed pandemią była bardzo wysoka presja na posiadanie i utrzymanie pracy. Po pandemii ta presja się zmniejszyła, ale poziom stresu w miejscu pracy wcale się nie obniżył, bo doszło poczucie osamotnienia i atomizacji relacji ze współpracownikami, związane z rozpowszechnieniem pracy zdalnej, w zespołach wirtualnych. Z badań przeprowadzonych w 2022 r. w Wielkiej Brytanii wynika, że 79% właścicieli psów jako główny powód ich posiadania wskazuje potrzebę towarzystwa na co dzień. Czy pies jest bardziej pożądany przez osoby starsze? – Wiele osób starszych, które są na emeryturze, odczuwa osamotnienie, ma potrzebę kontaktu z innymi ludźmi. Pies, który wymaga kilkakrotnego w ciągu dnia wyprowadzania na spacer, sprawia, że ci ludzie spotykają się z innymi właścicielami psów. To bardzo ważne. Z psychologicznego punktu widzenia posiadanie psa poprawia wiele elementów dobrostanu człowieka. Ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie, poprawia obraz samych siebie i podnosi samoocenę. Fakt, że jest obok nas istota, za którą jesteśmy w pełni odpowiedzialni i która nie domaga się od nas niczego w zamian, zrzuca z nas balast w postaci licznych zobowiązań społecznych. Porównajmy to z relacjami z innymi członkami rodziny, którzy mogą oczekiwać np. uwzględnienia w testamencie, otrzymania drogich prezentów lub uczestnictwa w uroczystościach rodzinnych. Znane jest powiedzenie: wierny jak pies. To znaczy, że nawet gdy właściciel nie traktuje psa dobrze, on odpowiada przywiązaniem. Człowiek posiada psa tylko przez część życia, ale pies posiada człowieka przez całe swoje życie, dlatego relacja z nami jest tak silna. Ale przecież w podobnej sytuacji jak Polacy są mieszkańcy innych krajów UE, a to wcale nie skutkuje tak wielką potrzebą posiadania psa. W czterech krajach Unii – Holandii, Austrii, Szwecji i Grecji – odsetek gospodarstw domowych posiadających co najmniej jednego psa jest poniżej 20%. – Tak, ale na posiadanie psa składa się kilka aspektów. Na przykład dostęp do terenów zielonych. Jeśli przyjrzymy się większym miastom niemieckim, chociażby Lubece, to okaże się, że tam wokół budynków nie ma terenów zielonych. A dużym plusem blokowisk w Polsce jest to, że budynki są otoczone zielenią. W krajach zachodnich ograniczony jest też dostęp do parków, gdzie można by odbywać spacery z psem, są one często zamykane na noc. Tymczasem w Polsce jest wiele parków dostępnych całą dobę – w Warszawie park Kaskada na Żoliborzu czy park im. Księcia Janusza na Woli. To ważne w przypadku planowania zakupu lub adopcji psa. Kiedy kupowałem mieszkanie, przy wyborze jego lokalizacji kierowałem się także tym, by mieć łatwy dostęp do miejsc, w których będę mógł odbywać spacery i trenować z psami. Podobny trend widać w Stanach Zjednoczonych, gdzie ponad 80% osób wybierających czy zmieniających miejsce zamieszkania bierze pod uwagę potrzeby swoich zwierząt domowych.