Polowanie na lisy

Polowanie na lisy

Fox News – stacja, która najbardziej przyczyniła się do zwycięstwa Trumpa – może się stać jego pierwszą ofiarą W jednym z odcinków serialu „The Newsroom”, wyemitowanego po raz pierwszy w 2011 r. popularnego amerykańskiego show o redakcji programu telewizyjnego, główny bohater – szef zespołu i prezenter wiadomości – waha się, czy poinformować widzów o niepotwierdzonej śmierci postrzelonej członkini Kongresu. Wstrzymuje się, choć inne stacje przekazały tę wiadomość, a chwilę później do redakcji dociera informacja, że deputowana przechodzi operację. Członkowie ekipy triumfują, a producent wypowiada pompatyczne zdanie, że „ludzką śmierć ogłaszają lekarze, a nie wieczorne wiadomości”. „The Newsroom” był jednak próbą zaklinania rzeczywistości. Serial o rzetelnych dziennikarzach, którym w pracy przyświeca jeden cel – informować widzów, tak by byli świadomymi obywatelami i podejmowali odpowiedzialne decyzje przy urnie wyborczej, szybko zmienił się w elegię na powolną śmierć amerykańskiego dziennikarstwa. Aktorzy wielokrotnie odwołują się do czasów minionych, wspominając „Wszystkich ludzi prezydenta” czy odważnych korespondentów „Time’a” i „Newsweeka”, relacjonujących prawdę o Wietnamie i wojnach Ameryki Środkowej. Przypominają tym samym, jak ważną rolę odgrywali ich koledzy po fachu w kształtowaniu amerykańskiej demokracji, bez względu na ich sympatie polityczne. Jeszcze w drugiej połowie lat 90. ktokolwiek urzędował akurat w Białym Domu, darzył ogromnym szacunkiem wszystkich akredytowanych korespondentów. Po prostu bał się ich zamiłowania do drążenia nawet najbardziej absurdalnych wątków. Historie o mediach nieustępliwie walczących o prawdę wydają się dziś mitem, zwłaszcza po slalomie wpadek i skandali z ostatniej kampanii wyborczej. Perła Murdocha Media w Stanach nie straciły mocy sprawczej, ale niewiele ma to już wspólnego z zamiłowaniem do prawdy i rzetelności. Przez ostatnie lata, głównie z powodu rozwoju portali społecznościowych, zmieniły się nie tylko kanały przesyłania informacji, ale przede wszystkim przyzwyczajenia odbiorców. No i prędkość, z jaką treści docierają do adresatów. Panorama amerykańskiego dziennikarstwa zaczęła się drastycznie zmieniać, a pałeczkę w tej sztafecie przechwyciły tytuły, które najsprawniej przystosowały się do nowej rzeczywistości. Szybko, głośno, kontrowersyjnie, w ruchu, 24 godziny na dobę. Witacie w redakcji Fox News. Obchodząca w październiku zeszłego roku 20-lecie stacja telewizyjna była dla Europejczyków symbolem ignorancji przeciętnego Amerykanina. Nawet w rodzimych mediach regularnie pojawiały się fragmenty programów informacyjnych z Fox News, w których prowadzący mylili europejskich przywódców, a graficy robili rażące błędy w podpisach. Dla wielu kanał długo pozostawał tubą zacofanego republikańskiego elektoratu, tak zmarginalizowanego we własnym kraju, że nikt nie powinien tracić czasu na przejmowanie się tym, co te „białe śmieci” (ang. white trash – kolokwialne określenie białych Amerykanów z klasy pracującej, w wyniku przemian ekonomicznych zepchniętych na margines społeczeństwa) naprawdę myślą. Tezie tej nie hołdowali – jako jedni z niewielu – dwaj wpływowi milionerzy: właściciel Fox News Rupert Murdoch i Donald Trump. Murdoch inwestował w kanał, szybko robiąc z niego perłę w koronie swojego imperium medialnego, Trump natomiast Fox News nigdy nie lekceważył – przyjmował zaproszenia, produkował programy. Kiedy było trzeba, wsparł reklamą czy komentarzem, nawet jeśli dotyczył on w najlepszym wypadku aparycji prezenterek stacji. Nowo zaprzysiężony prezydent jak nikt inny zdawał sobie sprawę z siły tego kanału. Najlepsza inwestycja Jak pokazała ostatnia kampania, była to chyba najbardziej trafiona inwestycja w życiu Trumpa. Od kilku lat socjolodzy i medioznawcy w Stanach Zjednoczonych używają terminu Fox News Effect, opisując zjawisko znaczącej przewagi, jaką wśród republikańskiego elektoratu zyskuje kandydat tej partii, na którego życzliwym okiem patrzy kanał Murdocha. Tym razem jednak wpływ stacji na wynik kampanii, nie tylko wewnętrznej, w obozie republikanów, ale i tej z dwupartyjnego już, końcowego etapu, był dużo większy. Według najnowszych badań centrum analitycznego Pew Research aż 40% republikańskich wyborców wskazało właśnie Fox News jako główne źródło informacji na temat wyborów. Dodajmy, nie byle jakich – twierdzenie o przychylności ideologicznej i niespecjalnym przywiązaniu do dziennikarskiej rzetelności ma odzwierciedlenie w statystykach. Jak podaje Pew Research, widzowie Fox News należą do najbardziej spolaryzowanych ideologicznie w całych Stanach Zjednoczonych. Aż 60% z nich deklaruje się jako osoby o poglądach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2017, 2017

Kategorie: Świat