Nasz kraj okiem zagranicznych studentów – Wszyscy Polacy pytają, dlaczego przyjechałam akurat tutaj. Odpowiadam: „A dlaczego nie? Żyjecie w świetnym kraju, ciekawią mnie wasza kultura i historia”. W Polsce można znaleźć wszystko: zamki, góry, rzeki, plaże, morze… No i jest naprawdę tanio – mówi Lara Maria Guedes Gonçalves Costa, studentka III roku International Relations and Area Studies na Uniwersytecie Jagiellońskim. Do Krakowa przyjechała z Brazylii. Jest jedną z wielu osób, które zdecydowały się na studia w Polsce. Według raportu „Studenci zagraniczni w Polsce 2020”, opublikowanego przez „Perspektywy”, w roku akademickim 2019/2020 w Polsce studiowało 82 194 studentów zagranicznych. Ta liczba rośnie z roku na rok. 10 lat temu na polskich uczelniach obcokrajowców studiowało prawie cztery razy mniej. Dlaczego Polska? – Dużo czytałem o słowiańskiej kulturze, zafascynowała mnie. Wydawało mi się, że Polska jest najlepszym krajem do życia ze wszystkich państw słowiańskich. Niesamowicie szybko się rozwija pod względem ekonomicznym – tłumaczy Deepjyoti Nath, student III roku kierunku Computer Science na Uniwersytecie Łódzkim. – Moim zdaniem Indie i Polska mają dużo wspólnego. Zanim tu przyjechałem, wielu ludzi mówiło mi, że Polacy są zimni, wiecznie niezadowoleni i zamknięci w sobie. Przekonałem się, że to nieprawda. Są tacy jak Hindusi, przyjaźni i otwarci. Kiedyś na stacji benzynowej podeszła do mnie starsza kobieta, dotknęła dłonią mojej twarzy i powiedziała: „piękny”. Zupełnie się tego nie spodziewałem, więc wydukałem tylko „dziękuję” – uśmiecha się Deepjyoti. Pochodzi z miasta Silchar w Indiach. Jak mówi, zadomowił się tu na dobre – uczy się i założył firmę. – Ja przyjechałem, żeby studiować medycynę – wyjaśnia Marlon Souza Luis z Kanady, student VI roku kierunku lekarskiego na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. – Przyjaciel rodziny powiedział, że to dobra uczelnia. Po długim namyśle zdecydowałem, że pojadę. Wcześniej nie miałem okazji spędzić dużo czasu w Europie, chciałem spróbować czegoś nowego. Toronto, z którego pochodzę, bardzo się różni od polskich miast. Tam wielokulturowość widać na każdej ulicy. Tutaj jest inaczej. Największą grupą zagranicznych studentów są Ukraińcy i Białorusini. Dlaczego decydują się studiować w Polsce? Aliaksandra Shmyk z Mińska, studentka III roku automatyki i robotyki na Politechnice Warszawskiej: – Branża inżynierska na Białorusi nie jest dobrze rozwinięta. W krajach anglojęzycznych wykształcenie techniczne jest bardzo drogie, poza tym polski jest dość podobny do białoruskiego, więc nie miałam problemów z opanowaniem języka. Politechnika Warszawska każdego roku przeprowadza rekrutację na bezpłatne studia dla osób bez polskiego obywatelstwa, więc postanowiłam spróbować. I dostałam się. Aliaksandra, Marlon, Deepjyoti i Lara to laureaci konkursu Interstudent 2021, organizowanego przez Fundację Edukacyjną Perspektywy. Co roku fundacja przyznaje cudzoziemcom studiującym na polskich uczelniach nagrody. Warunkiem udziału w konkursie jest aktywność w lokalnym środowisku: kulturalna, społeczna, ekologiczna, sportowa, a także działania na rzecz wielokulturowości oraz dobre wyniki w nauce czy też udział w ciekawych projektach badawczych. Lara jest wolontariuszką Wspólnoty Hanna w Krakowie, która pomaga bezdomnym. Razem z koleżanką ze studiów i Brazylijskim Stowarzyszeniem Studentów przygotowała przewodnik dla cudzoziemców „Jak studiować w Polsce”. Deepjyoti skonstruował robota do dezynfekcji przestrzeni publicznych. Aliaksandra jest członkinią Studenckiego Koła Astronautycznego i prowadzi zajęcia robotyczne dla dzieci. Marlon od lat jest zaangażowany w studencki projekt edukacyjny „Fun with English”, w ramach którego uczy chore dzieci i ich rodziców angielskiego. – Czasem dowiaduję się, że mój podopieczny, który jeszcze niedawno cieszył się prezentami od Mikołaja, nie żyje. To naprawdę rozdzierające – mówi ze smutkiem Marlon. Rasizm, ksenofobia i Kościół „1 marca 2020 r. podczas mszy w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu ksiądz salezjanin Leonard Wilczyński stwierdził w kazaniu, że epidemia koronawirusa to »kara boska za życie w grzechu: za homoseksualizm«. Dodał, że Chińczycy »są brudni, jedzą nietoperze i martwe płody«”, czytam w raporcie „Wirus nienawiści: Brunatna Księga czasu epidemii” Stowarzyszenia Nigdy Więcej. Podobnych przykładów rasizmu i ksenofobii w Polsce jest znacznie więcej, niż można by przypuszczać. – Kiedyś usłyszałam od Polaka, że do niczego się nie nadaję, bo jestem z Brazylii. Bardzo mnie to zabolało – wyznaje









