Szachy dla spryciarzy

Szachy dla spryciarzy

close-up view of robot playing chess, selective focus

Ruchy gałek ocznych mogą zdradzić nieuczciwe zamiary zawodnika W rozgrywkach szachowych, czy to przy stole, czy online, zdarzają się próby oszustwa. Szachrują zarówno gracze startujący w kategoriach amatorów, jak i arcymistrzowie, którzy walczą o najwyższe laury i spore pieniądze. Odkąd stwierdzono, że tzw. silniki szachowe mogą się przyczynić do zwycięstwa w dowolnej kategorii, pokusa szukania pomocy w najnowszych zdobyczach informatycznych staje się coraz silniejsza. Maszyna nie do pokonania Szachowa sztuczna inteligencja dojrzewała dosyć długo, ale gdy stwierdzono, że najtęższe umysły królewskiej gry muszą ogłosić kapitulację, już żaden arcymistrz nie wybiera sobie supersilnika szachowego za przeciwnika. Wydawało się, że zdrowy i sprawny mózg człowieka, wyćwiczony w najbardziej „dzikich” strategiach walki, będzie mógł zaskoczyć czymś rozbudowany do granic możliwości program komputerowy, nawet najszybciej działający i mający w bazie danych setki rozegranych partii. Wciąż wierzymy, że nic sztucznego nie może nas pokonać, bo potrafimy wymyślić coś niestandardowego, zastosować blef, zastawić pułapkę, stworzyć jakiś praktyczny problem, skomplikować pozycję, gdy przeciwnik jest w niedoczasie, itd. Ale po eksperymentach z „myślącymi” na sposób szachowy maszynami, przeprowadzonych w 2017 r., okazało się, że na sztuczną inteligencję o nazwie AlphaZero nie ma mocnych. Jak mówi jeden z polskich arcymistrzów szachowych, Grzegorz Gajewski (252. miejsce w światowym rankingu, 8. w Polsce: ratings.fide.com/profile/1116207), walka z silnikiem szachowym to tak, jakby znakomity sprinter w biegach na 100 m ścigał się z amatorem jadącym na motorze. Mistrz świata się poddaje A jeszcze w 1996 r. Garri Kasparow, szachowy mistrz świata w latach 1985-1993, był pewny, że komputer nie ma takiej intuicji szachowej jak człowiek, i zwyciężył w pojedynku z pierwszym komputerem szachowym o nazwie Deep Blue. Wtedy wygrał trzy partie, dwie zremisował i tylko jedną (pierwszą w historii pojedynków komputer kontra mistrz świata) przegrał, ostatecznie pokonując Deep Blue 4:2. Jednak już rok później z ulepszonym Deep Blue przegrał również cały mecz. To graniczna data w historii zmagania się szachowych geniuszy z komputerami i ze sztuczną inteligencją. Wtedy też zapewne zrodził się pomysł, by nieuczciwie korzystać z pomocy myślącej maszyny, która każdy szachowy problem potrafi rozwiązać o wiele szybciej niż nawet najsprawniejszy zawodnik. Ile rozgrywek i turniejów szachowych zostało od tej pory skażonych „podpowiedzią” przychodzącą z jakiegoś ukrytego komputera? Tego nie jesteśmy w stanie ocenić, choć organizatorzy różnych spotkań i mistrzostw rutynowo stosują liczne zabezpieczenia. Michał Kanarkiewicz, ekspert, instruktor i sędzia szachowy, współorganizator wielu krajowych i międzynarodowych imprez (kandydat na mistrza krajowego 2014), twierdzi, że nieuczciwego amatora, który korzysta z pomocy komputera przy każdym kolejnym ruchu, łatwo wykryć i oczywiście zdyskwalifikować. O wiele trudniej zbadać, czy zawsze gra fair szachowa gwiazda, która góruje nad zwykłymi zawodnikami i nie potrzebuje elektronicznej podpowiedzi w prowadzeniu rutynowych partii symultanicznych, ale w starciu z innym kandydatem do światowej kasty najlepszych skorzysta z niej, np. zastanawiając się nad jednym, być może decydującym o wygranej ruchem. Specjaliści wskazują dwa sposoby oszukiwania: ukryte korzystanie z telefonu, na którym zainstalowano odpowiednie oprogramowanie, oraz mikrosłuchawki w uchu. Katalog znanych oszustw szachowych jest jeszcze dosyć skromny, bo drobiazgowe zabezpieczenia w większości przypadków działają. Magnus Carlsen – będzie walka w sądzie Do najgłośniejszych w ostatnim czasie zalicza się skandal i zapowiedź procesu cywilnego na szczytach szachowego światka. To bardzo przykre, że dotyczy 19-letniego arcymistrza Hansa Niemanna z USA. Pokonał on podczas rozgrywek Sinquefield Cup wielokrotnego mistrza świata Magnusa Carlsena. Niby nic dziwnego, Carlsen nieco spuścił z tonu w ostatnim roku. Zresztą nasz Jan-Krzysztof Duda wielokrotnie ogrywał norweskiego superszachistę, który w zasadzie zrzekł się już tytułu. W sprawie Hansa Niemanna odezwało się jednak kilku najbardziej renomowanych graczy, m.in. Amerykanin japońskiego pochodzenia Hikaru Nakamura, oraz szefowie popularnej, przeznaczonej dla profesjonalistów i amatorów platformy Chess.com. Zarzucili oni Niemannowi korzystanie z silnika szachowego, i to nie tylko w tym jednym wygranym meczu, ale także w ok. 100 wcześniejszych. Odpowiedź prawników Hansa Niemanna była równie gwałtowna: „Pozwani zniszczyli Niemannowi życie tylko dlatego, że miał wystarczająco dużo talentu i czelności, by pokonać tzw. Króla Szachów. Pociągniemy ich do pełnej odpowiedzialności i ujawnimy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 02/2023, 2023

Kategorie: Obserwacje