Tag "doping"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Bańka w antydopingowym biznesie

„Antydoping nie jest łatwym biznesem i pełnię odpowiedzialną funkcję, ale sprawia mi ona radość” („Rzeczpospolita”). Któż może mieć radość z czytania raportów o dopingu? I z tego, że co kontrola, to afera? Tako rzecze pisowski minister sportu i turystyki Witold Bańka. Ciągle nie wiadomo, kto załatwił mu tę posadę. Jego kompetencje kończą się na zarządzaniu lodowiskiem, może orlikiem. Bańka orłem nie jest, ale sprytu mu nie brakuje. Ministerstwo wykorzystał w staraniach o szefostwo Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Wielkie państwa wzajemnie się wykluczały,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Szachy dla spryciarzy

Ruchy gałek ocznych mogą zdradzić nieuczciwe zamiary zawodnika W rozgrywkach szachowych, czy to przy stole, czy online, zdarzają się próby oszustwa. Szachrują zarówno gracze startujący w kategoriach amatorów, jak i arcymistrzowie, którzy walczą o najwyższe laury i spore pieniądze. Odkąd stwierdzono, że tzw. silniki szachowe mogą się przyczynić do zwycięstwa w dowolnej kategorii, pokusa szukania pomocy w najnowszych zdobyczach informatycznych staje się coraz silniejsza. Maszyna nie do pokonania Szachowa sztuczna inteligencja dojrzewała dosyć długo, ale gdy stwierdzono,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Doping we mgle

Cudowne dziecko PiS obsadzone na funkcji ministra sportu nie jest taką gapą, jak wynikałoby to z efektów pracy. Witold Bańka wychodził sobie posadę szefa Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Ojczyzna wywianowała Bańkę kongresem w Katowicach. Działacze z całego świata przyjechali na Śląsk i… wybrali Bańkę. Mija właśnie rok od tego wyboru. I co? Z cudownego dziecka zostało dziecko… we mgle. Problemy przerastają jednak skromne umiejętności Bańki. Miejsce w szeregu pokazali mu Amerykanie. Robią, co chcą.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Bańka na wojnie z USA

Pocieszny jest ten wierny syn pisowskiej nomenklatury, Witold Bańka, prezes Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Wyrósł na stałego dostawcę świeżego towaru do kabaretów. Najnowszy hicior Bańki to bojowe no pasaran: „Nigdy nie pozwolę, żeby WADA stała się elementem politycznej gry. (…) Ameryka nie może być żandarmem”. Skąd ten przypływ bojowości? Bańka znalazł się w ostrym konflikcie z prezesem zarządu Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA). Dla Travisa Tygarta Bańka i WADA to tonący „Titanic”,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Bańka – orlik PiS

Jeśli ktoś szuka jakichś zalet eksministra sportu Witolda Bańki, to polecamy jego wylewną szczerość. I opowieść snutą w pisowskich mediach, jak to Bańka starał się o posadę dyrektora Światowej Agencji Antydopingowej. Długą kampanię prowadził zespół z dyrektorem Rafałem Piechotą z ministerstwa. Zaangażowano MSZ, ambasadorów… Kosztowało to Polskę krocie. Choć i tak mniej od konferencji w Katowicach. Działaczy z całego świata ugoszczono po staropolsku. Zasłużyli. Bo wybrali Bańkę. I teraz Bańka będzie walczył z dopingiem. Biuro ma w Kanadzie. Plus

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Olimpijskie ufoludki

Na zimowych igrzyskach olimpijskich Rosjanie startowali w jakichś dziwnych koszulkach, nie mieli prawa ani do flagi nad podium, ani do hymnu państwowego. Poniekąd byli zresztą nie Rosjanami, a przedstawicielami komitetu olimpijskiego, czy jak kto sobie przetłumaczy ten urzędowy potworek. Obiecano im, że przynajmniej na uroczystości zakończenia igrzysk będą mogli wyjść pod własną flagą, ale w ostatniej chwili do sprawy wmieszał się jakiś ultras i obiecanki spaliły na panewce. Rzecz jasna sprawozdawcy (nawet polscy!) nie łamali sobie języka jakimiś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Piłka (także) na dopingu?

Jest takie powiedzenie, że w sporcie biorą prawie wszyscy, ale tylko nieliczni zostają przyłapani Nie ma spokoju w sportowym świecie, co chwila targany jest wstrząsami. Dwa najgroźniejsze zjawiska to korupcja (patrz: FIFA) i doping (patrz: rosyjscy lekkoatleci). Rzecz jasna, nie są to odkrycia ostatnich dni, ale niedawno podczas dyskusji usłyszałem: – Panowie, przyjrzyjcie się chociażby zawodnikom ligi angielskiej czy innych najważniejszych lig zawodowych. Jak dynamicznie grają, jaką dysponują siłą. Zastanawiam się, nawet uwzględniając poziom współczesnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.