1 grudnia miała nastąpić rewolucja w przepisach drogowych. Jednak, jak to w Polsce bywa, mamy lekki poślizg – nowy taryfikator i przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2022 r. A wraz z początkiem nowego roku najwyższa grzywna za wykroczenie drogowe będzie wynosić 30 tys. zł.
W pierwszym dniu grudnia miały wejść w życie wyjątkowo surowe przepisy dla kierowców łamiących przepisy Kodeksu drogowego. Szczególną kontrowersję wywołują kwoty mandatów, które czekają złapanych na gorącym uczynku piratów, i mogą wynosić nawet 5 tys. zł za mandat i 30 tys. sądowej grzywny. Warto wspomnieć, że za zmianą taryfikatora głosowało 390 posłów.
Skąd to opóźnienie? Ustawa po senackich poprawkach trafiła z powrotem do Sejmu, skąd jeszcze musi trafić do podpisu na biurko prezydenta.
Pojawiają się komentarze, że nowa ustawa to skok na portfele obywateli, jednak – jak wskazują aktywiści zaangażowani w działania na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego – kwoty mandatów nie zmieniły się od ponad 20 lat. I dziś jest najwyższy czas na zmiany, ponieważ obecnie najwyższa kwota mandatu 500 zł na nikim nie robi wrażenia.
Dodatkowo Rzecznik Praw Obywatelskich naciskał na polityków, aby doprecyzowali, za które czyny grożą najwyższe kary. Posłowie chcieli bowiem dookreślić kary w późniejszym rozporządzeniu do nowej ustawy.
Nowy taryfikator, który czeka nas jednak od nowego roku ma za zadanie wymusić na polskich kierowcach stosowanie się do przepisów. Patrząc na kwoty mandatów za wykroczenia, rzeczywiście nie ma żartów:
- grzywna w sądzie wzrośnie z 5 do 30 tys. zł,
- maksymalny mandat, jaki będzie mógł wystawić policjant to 5 tys. zł. W przypadku nałożenia się wykroczeń – 6 tys. zł,
- kara za krycie sprawcy przekroczenia prędkości wyniesie aż 8 tys. zł,
- mandat za spowodowanie kolizji, jeśli ktoś w niej ucierpi, to najmniej 1,5 tys. zł,
- mandat za spowodowanie kolizji po spożyciu alkoholu kosztować będzie 2,5 tys. zł,
- wyprzedzanie na zakazie – tysiąc złotych,
- jazda bez uprawnień – 1,5 tys. zł,
- wjazd za szlabany kolejowe – minimum 2 tys. zł.
Kolejną magiczną kwotą jest 1,5 tys. zł kary za wiele naruszeń wobec pieszych:
- nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu,
- omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu,
- niezatrzymanie pojazdu w celu umożliwienia przejścia przez jezdnię osobie niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osobie o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej,
- wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych, na którym ruch nie jest kierowany, lub bezpośrednio przed tym przejściem,
- jazda po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Ważną zmianą jest uchwalenie przepisów ułatwiających uzyskiwanie rent i odszkodowań przez poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych. Senat wprowadził poprawkę, w której wykluczono wstrzymywanie się przez ubezpieczycieli z wypłatami odszkodowań do czasu aż skończy się postępowanie karne.
A jeśli jesteśmy już przy ubezpieczeniach, to ubezpieczyciele będą mieli według nowych przepisów wgląd do rejestru mandatów i kar za wykroczenia. Opierając się na tych danych będą ustalane stawki za obowiązkowe ubezpieczenie OC. Ta zasada nie będzie jednak obowiązywać od początku, a powód jest prozaiczny – trzeba dostosować najpierw system informatyczny, który odpowiada za przesyłanie danych pomiędzy CEPiK a ubezpieczycielami.
Wisienką na torcie będą zmiany w punktach karnych. Przede wszystkim punkty karne mają zostawać na dwa lata, a nie rok. Drugą ważną informacją jest to, że maksymalne 10 punktów za wykroczenie drogowe zamieni się na punktów 15.
fot. Thom Holmes/Unsplash
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy