Pożegnanie z władzą

Pożegnanie z władzą

Listopad sobie przypomniał, jak okropnym jest miesiącem, wszędzie zwłoki liści, pada ciemny deszcz, dnia tylko ociupinka. A jednak codziennie budzę się z promienną myślą: „PiS przegrało wybory”. Są ogromne oczekiwania elektoratu wobec opozycji, by po przejęciu władzy działała szybko i zdecydowanie. I aby koalicjanci się nie kłócili. Telewizja reżimowa zaklina rzeczywistość, woła: kłócą się, nie mogą się dogadać, a nie mówiliśmy, że tak będzie?! Prezes przewidział! Mateusz Morawiecki łasi się do PSL, oferuje nawet Kosiniakowi-Kamyszowi funkcję premiera w rządzie, w którym on byłby tylko ministrem. A przecież podczas kuriozalnej debaty przekonywał, że Trzecia Droga, więc też Kosiniak-Kamysz, to banda rudego. A głos oddany na PSL to głos oddany na Tuska. A na Tuska – to na Niemcy. A jak na Niemcy, to na pozbawienie Polski suwerenności. Niezawodna Krystyna Pawłowicz pisze: „Już niedługo, za sprawą nowego UE traktatu, Niemcy znowu, »NA TRWAŁE«, zajmą sobie tereny Polski… Zachodniej?”. Więc teraz tylko w PSL nadzieja. Z tego, co wiemy, rozmowy koalicyjne idą zgodnie. Byłoby podejrzane, gdyby nie było punktów spornych. A spory i kłótnie w koalicji to słodkie marzenie pisowców. Ich ostatnia nadzieja. Pielęgnują ją jak niemowlę.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 46/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

 

Wydanie: 2023, 46/2023

Kategorie: Felietony, Tomasz Jastrun

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy