Prawdziwy kapłan mediów

Prawdziwy kapłan mediów

Tragiczna śmierć bp. Jana Chrapka

W czwartek wieczorem zginął w wypadku samochodowym biskup radomski, Jan Chrapek, kapłan otwarty wobec wszystkich, wyróżniająca się osobowość polskiego Episkopatu. Po wykładach na Wydziale Dziennikarstwa UW wracał do Radomia, spieszył się na mszę o godz. 18.00. Miał za sobą tydzień intensywnej pracy jako główny organizator Dnia Papieża, prowadził swego golfa bardzo zmęczony, doszło do czołowego zderzenia z ciężarówką. Dwa dni wcześniej umawialiśmy się na kolejną rozmowę dla „Przeglądu”.
„Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię” – taką przyjął dewizę życiową. Czegokolwiek się podjął, oddawał sprawie całego siebie. Jako główny koordynator pielgrzymek papieskich w 1997 i 1999 r., a następnie przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu pomagał nam, dziennikarzom, z ogromną życzliwością i zarazem najwyższym profesjonalizmem. Cierpiał, gdy miał do czynienia z partactwem polityków i dziennikarzy, ale jednocześnie potrafił być bardzo wyrozumiały, zwłaszcza dla tych ostatnich. Studenci dziennikarstwa uwielbiali księdza profesora. Tytuł jego książki-bestselleru „Świat, zbawienie i telewizja” jest bardzo prawdziwy: to jakby trzy wymiary jego działania.
W długim wywiadzie, którego latem udzielił „Przeglądowi” jako biskup radomski, mówił o tym, co dziś w Polsce boli go najbardziej. „W mojej diecezji, jak w soczewce, skoncentrowały się wszystkie problemy… chociaż bieda i bezrobocie są większe na Mazurach i w Koszalińskiem”.
Nuncjusz apostolski w Polsce, abp Józef Kowalczyk, gdy rozmawiałem z nim godzinę po tragicznym wypadku, powiedział o Janie Chrapku: „Ta wrażliwość na ludzi, na niedolę człowieka objawiała się niezwykłymi wysiłkami, aby przyjść z pomocą, również konkretnie materialną, cierpiącym i bezrobotnym swej diecezji”.
Otwartość, jaka go cechowała, była jego sposobem realizowania nauk Jana Pawła II.
Miał 53 lata. I tyle jeszcze do zrobienia…

Wydanie: 2001, 43/2001

Kategorie: Sylwetki

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy