Ta firma to samograj. Automaty, gry liczbowe, loterie, kasyno internetowe. Totalizator Sportowy skubie graczy na wiele sposobów. Jest złotym sezamem dla kolejnych rządów. A dla dojnej zmiany szczególnie. Olgierd Cieślik, prezes Totalizatora Sportowego, chwali się, że w 2020 r. polski sport dostał rekordowe 827 mln zł. Piękna kwota. Ale przecież to tylko niewielki procent z zysku, na który złożyły się miliony graczy. Prezes Cieślik jest zbyt skromny. Albo sprytniejszy od prezesa Obajtka. Nie chwali się miliardami zysku. Ani posadami dla wiadomych ludzi polecanych przez rządzącą prawicę. Co akurat rozumiemy. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









