Największą słabością USA jest służenie prywatnym interesom finansistów pod płaszczykiem demokracji Arnold Toynbee (zm. 1975) stworzył pojęcie państwa uniwersalnego. Państwo takie powstaje, gdy dany krąg kulturowy dochodzi do granicy swojego rozwoju i pogrąża się w samobójczych wojnach. Około 1000 r. p.n.e. wyczerpały się możliwości dalszego wzrostu Egiptu i Mezopotamii jako kulturowego kręgu hydraulicznego, tzn. zależnego od wody i namułu wielkich rzek. Odtąd terytoria te podlegały kolejnym państwom uniwersalnym: Asyrii, Persji, państwom hellenistycznym (Hellás = Grecja) utworzonym dzięki Aleksandrowi Wielkiemu, wreszcie również w wysokim stopniu hellenistycznemu Rzymowi. Historyczną funkcją państwa uniwersalnego jest zapobieżenie wojnom w obrębie danego kręgu i umożliwienie trwania kultury, nie zapewnia ono jednak dalszego jej rozwoju. Jest więc ostatnią fazą tej kultury. Pierwsze państwo uniwersalne, Asyria (850-612), odznaczało się przerażającym okrucieństwem. Od chwili ustanowienia hegemonii perskiej rodzime ludy chamickie (Egipt) i blisko z nimi spokrewnione semickie znalazły się pod panowaniem Indoeuropejczyków. Przyczyną załamania się przewagi grecko-rzymskiej było to, że ludność grecka już od VIII w. p.n.e. skupiała się prawie wyłącznie w miastach, które z reguły nie zapewniają nawet ludnościowej reprodukcji prostej. Ludność ta, która pierwotnie akceptowała panowanie rzymskie przeciwko rolniczym i pastersko-koczowniczym ludom chamito-semickim, tonęła z upływem czasu w ich morzu. Powstało więc nowe państwo uniwersalne – arabsko-muzułmańskie. Nie mogło ono zapewnić nowego rozkwitu, przywróciło tylko przewagę Semitów, wypierając hellenizm wraz z jego i judaizmu wytworem – chrześcijaństwem. Jałowość tego nowego państwa uniwersalnego przejawiła się w islamie, który był kompilacją judaizmu i chrześcijaństwa z dodatkiem elementów jawnie negatywnych, takich jak agresywność i dyskryminacja kobiet. Wkład muzułmańskich Arabów do kultury światowej nawet w okresie ich największej świetności (622-1258) polegał prawie wyłącznie na zachowaniu i przekazaniu poprzedniej kultury hellenistycznej w czasie – w wiekach VII-XI – gdy Zachód pogrążony był w najgłębszym upadku i ciemnocie. Kultura arabska miała charakter odtwórczy, kompilacyjny i encyklopedyczny (cyfry, zwane arabskimi, przekazali Arabowie z Indii). Znaczenie Arabów w stworzonym przez nich samych świecie islamu zaczęło słabnąć już po stu latach – od chwili przeniesienia kalifatu z Damaszku do Bagdadu (750-758). Górę zaczęli brać Persowie i Turcy. Już od XI w. zaczęto identyfikować islam z Turkami. Nawet godność kalifa – następcy Mahometa – przejęli w XVI w. Turcy, aż Atatürk (Ojciec Turków) zniósł ją w 1924 r., twierdząc, że doktryna Mahometa to „absurdalne rojenia Beduina”. Przed II wojną światową Toynbee – i nie tylko on – nie widział żadnej przyszłości przed islamem, z wyjątkiem może szyitów, ale ta ostatnia prognoza odnosiła się raczej do Persji, od 1934 r. zwącej się Iranem w nawiązaniu do swego indoeuropejskiego pochodzenia. Turcja osmańska ustanowiła od połowy XV w. państwo uniwersalne kultur arabsko-muzułmańskiej z jednej i grecko-prawosławnej, zagrożonej przez łaciński katolicyzm, z drugiej strony. „Lepszy turban sułtański niż kapelusz kardynalski”, mówili Grecy. Dwie wojny światowe i utrata zamorskich posiadłości spowodowały upadek Europy i ustanowienie nad nią państwa uniwersalnego. Stały się nim USA. Toynbee, pisząc bezpośrednio po II wojnie światowej, napomknął o tej możliwości, ale nie rozstrzygnął, czy będzie to amerykańskie, czy rosyjskie państwo uniwersalne. Tę samą kwestię pozostawili niegdyś nierozstrzygniętą Georg Wilhelm Hegel (zm. 1831) i Alexis de Tocqueville (zm. 1859). Toynbee bowiem nie lubił USA, nie mogąc przezwyciężyć w sobie urazy za ich oderwanie się od macierzy w XVIII w. Natomiast stanowczo twierdził, że Rosja jest państwem uniwersalnym kręgu słowiańsko-prawosławnego, komunizm zaś jest próbą przedłużenia mu życia, tak jak niegdyś chrześcijaństwo, zaakceptowane w 313 r. przez Konstantyna Wielkiego, przedłużyło wegetację Imperium Rzymskiego. Wielką przyszłość Rosji, ale dopiero po upadku w niej pochodzącego jego zdaniem z Zachodu komunizmu, widział Oswald Spengler (zm. 1936), autor epokowego dzieła „Zmierzch Zachodu”; Ameryki nie wziął w ogóle pod uwagę. Za początek moskiewskiego państwa uniwersalnego Toynbee uznał podbój Wielkiego Nowogrodu przez Iwana III Srogiego w 1478 r. Państwo uniwersalne trwa zwykle 500 lat. Przywrócenie w 1919 r. prawosławnego patriarchatu (zniesionego w ramach okcydentalizacji-westernizacji przez Piotra Wielkiego), przeniesienie stolicy z Petersburga (gdzie Piotr Wielki
Tagi:
Jerzy Krasuski









