Czy prawdziwa jest teza PiS, że Polaków nie obchodzi los Trybunału Konstytucyjnego?
Dr Jacek Kucharczyk, socjolog, prezes zarządu Fundacji Instytut Spraw Publicznych Nie trzeba być ekspertem od konstytucji i Trybunału Konstytucyjnego, żeby wyrobić sobie opinię w tej sprawie. Widać po sondażach, że zdaniem większości badanych ostatnie działania PiS stanowią zagrożenie dla demokracji. Wyraźnie spada zaufanie do prezydenta i partii rządzącej. Oczywiście nie przekreśla to podziałów, ale liczba krytyków wykracza poza elektorat partii opozycyjnych. Ludzie są zaniepokojeni. Rozumieją, że jest partia, która ma większość w Sejmie, ma prezydenta, a teraz chce mieć jeszcze Trybunał. Dr Anna Materska-Sosnowska, politolog, Uniwersytet Warszawski Gremialnie raczej nie obchodzi, ale coraz więcej osób zaczyna mieć stanowisko w tej sprawie. Pokazują to chociażby ostatnie sondaże. Spadło poparcie dla rządu i zaufanie do prezydenta. Co więcej, w jednym z badań większość respondentów stwierdziła, że PiS łamie standardy demokracji. Dzięki aktywności mediów coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z tego, czego dotyczy spór. Argumentowanie przez PiS, że nikt nie interesuje się tą sprawą, także wskazuje, że dla tej partii jest to jednak ważny temat. Zresztą nawet jeśli konflikt wokół Trybunału zajmowałby jedynie małą grupę, PiS i tak nie powinno jej ignorować. Dr Jarosław Flis, socjolog, Uniwersytet Jagielloński Wydaje się, że Polacy generalnie są znużeni sytuacją w kraju. Ostatnie sondaże pokazujące, że połączone poparcie dla Nowoczesnej i Platformy jest wyższe od deklarowanego poparcia dla PiS, wskazują, że rozgorączkowanie, które ostatnio obserwujemy, nie służy rządzącym. Widać więc, że teza o niezainteresowaniu Polaków tym, co się dzieje wokół Trybunału, nie sprawdza się. Z drugiej strony opozycja powinna mieć na uwadze, że PiS zaczęło trwale zyskiwać poparcie, kiedy nieco spuściło z tonu. To pokazuje, że podgrzewanie atmosfery w dłuższej perspektywie nie jest najlepszą metodą na wygranie wyborów. Dr Magdalena Żemojtel-Piotrowska, psycholog polityki, Uniwersytet Gdański Teza PiS może być prawdziwa, o ile Polacy rozumieją sprawę Trybunału Konstytucyjnego jako problem czysto polityczny, a nie kwestię demokracji. Dopóki więc sytuacja jest prezentowana jako „sędziowie PiS” kontra „sędziowie Platformy”, dyskusja ta może być postrzegana jako walka o władzę między rządzącymi a opozycją. Ta część społeczeństwa, która ma poglądy konserwatywne, docenia zdecydowane działania liderów PiS, także w kategoriach rozliczania się z poprzednimi rządami, a nie naruszania standardów demokracji. Samo poparcie dla demokracji nigdy nie było w Polsce tak wysokie jak w krajach Europy Zachodniej. Badania prof. Janusza Reykowskiego pokazują, że część Polaków utożsamiała ten system z hybrydą państwa socjalnego i wolnorynkowego. Not. WR Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









