W pobliżu naszego domu jest Samuel – chrześcijańskie przedszkole, szkoła podstawowa i liceum. Miał tam chodzić Antek, ale go nie przyjęli. Ciekawe dlaczego? Może wywąchali moje teksty krytyczne wobec Kościoła? Mija właśnie to miejsce starsza, siwa para. On woła do żony: „Popatrz, żabciu, żydowska szkoła!”. Żabcia zwraca uwagę, że to chyba jednak chrześcijańskie. „A tam, to żydowskie”, mówi siwy pan z pogardą. Nie wie, że jeśli coś chrześcijańskie, to w dużej mierze żydowskie, jak Chrystus i jego matka i jak w końcu Biblia. On jest pewien, że święta rodzina to Polacy o poglądach narodowo-prawicowych. Przecież grubo ponad milion Polaków wyznaje poglądy Brauna i podobnie jak on wierzy, że w dzisiejszej Polsce Żydzi się poukrywali, bo przecież zupełnie ich nie widać, a i tak wpływają na losy naszego kraju. Braun nawet oświadczył, że nie wierzy w komory gazowe, to żydowska bujda. Czy milion jego wyznawców nie wierzy, że Niemcy zbudowali na terenie Polski przemysł śmierci, więc Auschwitz to jedynie makieta?
I w tym temacie… „Bugonia”, znakomity film Yórgosa Lánthimosa, też o tym, jak internet karmi spiskowe myślenie i doprowadza ludzi do obłędu. Przecież choćby religia smoleńska jest chorobą umysłową. Jak zwykle u Lánthimosa są cudowne elementy surrealistyczne. Ten film to mieszanina kilku gatunków: thriller, dramat, komedia, groteska, a w finale przesłanie do ludzkości, że być może z głupoty zmierzamy do samozagłady.
Po dwóch latach znowu we wsi Chybie. Rozstrzygnięcie konkursu poetyckiego Exodus ‘25. Przybyło 928 zestawów prac, każdy po trzy wiersze. Miłosz powiedział kiedyś ze smutkiem: „Kurczą się, kurczą nasze wyspy”. Myślał o kulturze, a zwłaszcza o poezji. To prawda, wydawnictwa i księgarnie nie chcą poezji, jednak zaskakująco wielu ludzi pisze wiersze. Rzeczywiście skurczyły się nasze wyspy, ale panuje na nich wielki tłok. W Chybiu jest duża grupa poetycka, w ramach Stowarzyszenia Bez Limitu poeci spotykają się raz na miesiąc. Przybywają z sąsiednich wsi i miasteczek. Jak więc to możliwe, że wydawcy i księgarnie nie chcą tomików wierszy i nie są one kupowane? Zapewne działa narcystyczna osobowość naszych czasów. Dla poety ważne są tylko jego wiersze,









