Raport o polskiej niewiedzy

Raport o polskiej niewiedzy

Bardziej niedouczeni niż polskie nastolatki są tylko Grecy i Portugalczycy

Międzynarodowy Program Oceny Umiejętności Uczniów (PISA), pod auspicjami OECD – Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – badał przez ostatnie trzy lata kompetencje 15-latków w trzech obszarach wiedzy: rozumienia tekstu, myślenia matematycznego i myślenia naukowego. Umiejętności, których autorzy badania oczekują od uczniów, określone zostały nie tyle przez programy szkolne, co przede wszystkim przez potrzeby współczesnego społeczeństwa. W pierwszym cyklu badań brało udział około 265 tys. uczniów z 32 państw (wszyscy członkowie OECD oraz Rosja, Łotwa, Lichtenstein i Brazylia). Polskie nastolatki znalazły się w trzeciej dziesiątce. Wielu uczniów, zwłaszcza ze szkół zawodowych i technicznych, uzyskało bardzo niskie wyniki. Stanisław Drzażdżewski z Departamentu Strategii i Rozwoju Ministerstwa Edukacji Narodowej przestrzega: „Według autorów badania, uczniowie, którzy otrzymali wyniki wyraźnie poniżej przeciętnej, będą mieli problemy z radzeniem sobie w życiu”.
Najwyższy poziom umiejętności czytania wymagał wyszukania ukrytej informacji w trudnych tekstach, wykazania się dokładnym rozumieniem tekstów, a także umiejętności ich krytycznej oceny. Poradziło sobie z tym zaledwie 5,9% polskich uczniów (9,4% w całym obszarze OECD). Z kolei najniższa ocena oznacza, że uczeń był w stanie jedynie wyszukać pojedyncze informacje i określić ogólną tematykę tekstu. Poziom ten osiągnęło 14,6% polskich uczniów (OECD – 12,1%). Uczniowie, którzy nie osiągnęli nawet tego poziomu, potrafią czytać w ściśle technicznym znaczeniu tego słowa, natomiast nie są w stanie, czytając, zdobywać informacji. Do tej kategorii zalicza się 8,7% uczniów w Polsce (6,2% w OECD).
Charakterystyczna dla polskich wyników jest przepaść pomiędzy liceami ogólnokształcącymi a zasadniczymi szkołami zawodowymi. Na przykład na łącznej skali rozumienia tekstu 80% uczniów LO osiągnęło wysoki lub najwyższy poziom, co udało się zaledwie 3% uczniów ZSZ. Zaś prawie 40% uczniów ZSZ to funkcjonalni analfabeci.
Myślenie matematyczne jest kolejną słabą stroną polskiej młodzieży. Nasi uczniowie osiągnęli średnią 470 punktów, wyraźnie poniżej średniej ogólnej wynoszącej 500 punktów. Wynik Polski jest co prawda lepszy od wyniku Grecji (447) i Portugalii (454), daleko mu jednak do krajów osiągających najlepsze rezultaty: Japonii (557 punktów) czy Finlandii (536). „Licea, czyli ten „ciągnący” nas w górę typ szkół, mają więcej uczennic niż uczniów. Dziewczęta lepiej radziły sobie w czytaniu i myśleniu naukowym niż chłopcy, ale w przypadku matematycznego myślenia wypadły gorzej”, potwierdza Stanisław Drzażdżewski.
Kolejną piętą achillesową Polaków jest umiejętność myślenia naukowego – wykorzystywania wiedzy o charakterze naukowym przy rozwiązywaniu problemów. Polscy uczniowie osiągnęli tu średnio 483 punkty, podczas gdy np. Japończycy – 550, Finowie – 538, a Węgrzy – 496. W tyle za nami zostały znów Portugalia i Grecja.
Wyniki polskich uczniów wywołały alarm w mediach. Jednak, zdaniem Stanisława Drzażdżewskiego, należy zachować dużą ostrożność, interpretując te wyniki: „Program PISA nie bada samej wiedzy. Nasi uczniowie wypadliby wtedy dużo lepiej. PISA koncentruje się na tym, jak nabyta wiedza jest przetwarzana i stosowana. Polskie szkolnictwo – wiele szkół stara się to zmienić – oparte jest na przestarzałym systemie odtwarzania wiedzy i nie uczy samodzielnego rozwiązywania problemów”. Ponadto Polska jest krajem relatywnie ubogim w porównaniu do innych biorących udział w badaniu: PKB na mieszkańca wynosi w Polsce zaledwie 39% średniego PKB krajów biorących udział w badaniu, a wielkość nakładów na edukację jednego ucznia – 37%. Nie jest jednak regułą, że bogate państwa osiągają świetne wyniki – dla przykładu Niemcy i Włochy wypadły poniżej średniej, zaś dochód krajów, które wyprzedziliśmy, jest o wiele wyższy niż u nas.
Wyniki osiągane przez polskie szkoły w niewielkim stopniu zależne były od takich czynników jak ich wyposażenie, kwalifikacje nauczycieli czy liczba uczniów przypadająca na jednego nauczyciela. Zdaniem autorów badania, fakt, że pewne państwa osiągnęły lepsze, a inne gorsze wyniki, nie przekłada się bezpośrednio na ocenę sprawności ich systemów edukacyjnych. W przeprowadzonych pół roku wcześniej badaniach wiedzy obywatelskiej polscy uczniowie byli jednymi z najlepszych na świecie. Główne źródła zróżnicowania leżą poza szkołą – w środowisku domowym uczniów, ich pochodzeniu społecznym, wykształceniu rodziców i dostępie do dóbr kultury. Można więc powiedzieć, że to raczej szkoły są dobre, ponieważ mają dobrych uczniów, niż uczniowie osiągają dobre wyniki dzięki temu, że chodzą do dobrych szkół. „Powinniśmy koncentrować się na zmianach w kolejnych latach badań, a nie na samych wynikach”, mówi Drzażdżewski. – Za trzy lata wszyscy polscy respondenci będą się uczyć w jednym rodzaju szkoły, w gimnazjum”. To na pewno wpłynie na wyniki. Poza tym mamy młodzież bardzo ambitną – w ciągu dekady odsetek osób kończących szkołę maturą wzrósł z 45 do 71%, a odsetek studiujących – z 10 do 40%. Tym możemy się chwalić.

Wydanie: 2001, 50/2001

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy