Razem – stylem indywidualnym

Razem – stylem indywidualnym

Praca nad społeczną wyobraźnią

Politycy Razem nie ukrywają, że przede wszystkim zależy im na realnym działaniu, a nie na dawaniu świadectwa. Chcieliby zacząć od zmiany nawyków myślowych i świadomości społecznej, zastępując „problemy” wykreowane przez media tymi, z którymi realnie, na co dzień zmagają się obywatele. – O tych wszystkich problemach chcemy opowiedzieć przez codzienne doświadczenia ludzi i to działa! Ludzie do nas przychodzą, bo odnajdują się w języku, który nie jest abstrakcyjnym akademickim wykładem, tylko odnosi się do spraw mieszkaniowych, służby zdrowia, edukacji i pracy – chwali się Maciej Konieczny, jeden z założycieli Razem, dodając, że dzięki temu partii udało się przebić poza bańkę aktywistów, którzy od lat rozmawiają wyłącznie sami ze sobą, i wyjść poza duże miasta.

W programie Razem możemy znaleźć m.in. państwo, które staje po stronie pracowników, nowy przemysł, koniec podziału na Polskę A i B czy wprowadzenie 35-godzinnego tygodnia pracy. Ugrupowanie od początku chce być kojarzone z hasłem: „Inna polityka jest możliwa”. A ma ona być możliwa dzięki osobom, które nie były dotychczas politycznie zaangażowane, i ofensywie politycznej w sieci, np. na Facebooku, gdzie aktywiści zamieszczają m.in. internetowe memy. Można się z nich dowiedzieć, że co siódmy pracujący w Polsce to pracujący ubogi, że zyski banków w naszym kraju wyniosły 16 mld zł albo że niemiecka ustawa zasadnicza uniemożliwia prywatyzację kolei. Sugestywne analizy i dane statystyczne mają przekonać do partii młodych wyborców, wychowanych tak, by bezkrytycznie postrzegali kapitalizm.

To wszystko ma umożliwić rozpoznanie rzeczywistości, a dokładnie odkrycie tego, co kryje się pod warstwą propagandy. – Przez lata kolejnych rządów niszczone i zakłamywane były podstawowe i najważniejsze, naszym zdaniem, wartości: solidarność społeczna, sprawiedliwość czy wspólne działanie. Od lat w Polsce mamy do czynienia z obrzydzaniem państwa i jego instytucji – podkreśla Maciej Konieczny. Jak mówi, w mediach, w szkole, na studiach młodych ludzi zniechęca się do państwa na wszelkie możliwe sposoby. Spójna opowieść o państwie i jego instytucjach, które powinny pomagać i służyć obywatelom, o przywilejach dla przedsiębiorców i lekceważeniu pracowników ma więc być skuteczną odtrutką na propagandę sukcesu ostatnich 25 lat. Razem przeciwstawia model państw skandynawskich modelowi III RP, która, owszem, poprawiła jakość życia, ale tylko nielicznym. Pozostali to ci, do których partia adresuje swoją ofertę.

Zaangażowanie niezaangażowanych

Większość obywateli ma negatywne zdanie na temat krajowej polityki i niechętnie angażuje się w działalność partyjną. Dlatego aktywność tych, którzy jeszcze pół roku temu nie myśleli o zaangażowaniu politycznym, budzi uzasadniony optymizm w szeregach Razem. Joanna i Jarosław byli sfrustrowani degrengoladą polskiej sceny politycznej i jej oderwaniem od rzeczywistości. – Państwo stało się narzędziem w rękach silnych, zabezpiecza interesy wielkiego biznesu, korporacji i Kościoła katolickiego – wytyka Joanna. – Irytowało nas, że nikt nie pyta, co z resztą społeczeństwa – dorzuca jej mąż. Ona jest z wykształcenia anglistką, on prawnikiem z kilkuletnim stażem; zdecydowali się wstąpić do Razem z prostego powodu – z chęci zmiany rzeczywistości. Takich, którzy po raz pierwszy angażują się w projekt polityczny, jest w partii więcej. Działacze są przekonani, że może to się przełożyć na nową jakość. Ich droga polityczna różni się od drogi zawodowych polityków, którzy najczęściej zaczynają w młodzieżówkach partyjnych od noszenia teczki posła z regionu. Za sukces Razem można też uznać optymizm dużej grupy osób, które domagają się powrotu do wartości lewicowych, a o tych dziś nikt w Polsce głośno nie mówi. Od lat wraca pytanie, dlaczego tak trudno lewicy wyjść poza duże miasta i zyskać sympatię wyborców z mniejszych miejscowości. Razem pełnej odpowiedzi nie daje, ale wyznacza jakiś kierunek myślenia i działania, dający nadzieję na rozpowszechnienie lewicowych wartości.

Nieskalani czy politycznie zahartowani?

Oprócz debiutantów są w Razem także osoby, które politykę znają na wylot. Rada krajowa partii to już wyższy poziom politycznego wtajemniczenia. Ci, którzy w niej zasiadają, mają na koncie działalność w innych ugrupowaniach. Część działaczy ze ścisłego kierownictwa jeszcze wiosną tego roku należała do Zielonych. Od członków tej partii można usłyszeć o rzekomo planowanym od dawna spisku, który miał polegać na przejęciu Zielonych przez aktualnych liderów Razem. Ponieważ to się nie udało, powstała Razem. Jednak nie wszyscy źle wspominają „rozłamowców”. – Pamiętam, jak do nas przyszli, bardzo szybko zajęli się pracą, organizowali manifestacje, sprzeciwiali się podwyżkom cen biletów komunikacji miejskiej, bronili likwidacji ogródków działkowych, protestowali przeciw prywatyzacji szkolnych stołówek, można powiedzieć, że podnieśli partię z kanapy – opowiada jeden z członków Zielonych. – Organizacyjnie są świetni, mają zapał do pracy i są skuteczni, więc można powiedzieć, że są dobrzy w politycznym sprincie, ale czy sprawdzą się w pracy długookresowej, tego nie sposób przewidzieć, tym bardziej że w uczuciach do partii okazują się bardzo chwiejni.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2015, 39/2015

Kategorie: Kraj

Komentarze

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy