Scementowani

Scementowani

W Ożarowie dobra passa trwa nadal. Ale władze czuwają, żeby miasto nie żyło z jednego dobroczyńcy

Już z daleka, przy trasie z Kielc do Lublina, błyszczy na wzgórzu świeżą cegłą osiedle domków jednorodzinnych. Takim widokiem wita przejezdnych Ożarów w województwie świętokrzyskim.
Trzydzieści lat temu był niewielką mieściną, chylącą się ku upadkowi. Dziś urósł dzięki cementowni.
Za pasem zieleni, kilka kilometrów od miasta, wyłania się bryła zakładu z wysokimi kominami. Przed kilkoma dniami gościł tu premier Irlandii, Bertie Ahern, w związku z uruchomieniem największego w Europie pieca do produkcji klinkieru. Wydajność wzrosła z 3,5 tys. ton na dobę do 8 tys.
Piec uruchomiono w rekordowo krótkim czasie, w 16 miesięcy. Roczna sprzedaż już od trzech lat wynosi 2 mln ton cementu. Stać ich było, by kupić Cementownię “Rejowiec”, która produkuje cementy specjalne.
“Ożarów” ma powiązania kapitałowe z producentami betonu, prefabrykatów, kopalniami kruszyw. Ponadto nabył grunty pod kopalnię żwiru w okolicach Ostródy i Ciechanowa. – Pracownicy bardzo się starają – chwali załogę wiceprezes, Marek Soboń. – Mają świadomość, że nie znajdą lepszej pracy w okolicy.
Już kiedy cementownia powstawała – na początku lat siedemdziesiątych, należała do najnowocześniejszych w kraju. O jej lokalizacji zadecydowały znajdujące się na miejscu bogate złoża wapieni. Wraz z kombinatem ruszyła budowa osiedla mieszkaniowego. Powstał też stadion sportowy i inne obiekty do rekreacji; na koniec miejscowości przywrócono prawa miejskie.
Przemiany gospodarcze pod koniec lat osiemdziesiątych dotknęły także cementownię. Sprzedawano coraz mniej, a obowiązkowe obciążenia przewyższały wypracowany zysk. Na początku lat dziewięćdziesiątych państwowe przedsiębiorstwo stało się jednoosobową spółką skarbu państwa. Ministerstwo Przekształceń Własnościowych zaczęło wywierać naciski na prywatyzację. – W Warszawie dziwili się, jak to możliwe, że taki mały Ożarów “patuje” ministrów – mówi Krystyna Leśniak z komisji zakładowej pracowników ruchu ciągłego cementowni. – Uzyskaliśmy najlepsze warunki, jakie można było wynegocjować. A dzisiaj konsekwentnie są przestrzegane. I to jest nasz sukces.

Akcje na samochód

W 1995 r. została podpisana umowa kupna-sprzedaży z holdingiem Cement Polski S.A. w Warszawie, którego największym akcjonariuszem była grupa irlandzka CRH. Rok później pracownicy otrzymali akcje. Większość zaraz je sprzedała, uzyskując za nie niezłą cenę – 30, 40 tys. zł. A potem jeszcze raz dostali akcje, większe. Od razu dało się zauważyć więcej samochodów na ulicach.
W zarządzie nie chcą mówić o zarobkach, ale nieoficjalnie słyszy się, że średnia w zakładzie oscyluje w granicach 4 tys. zł brutto. O takich kwotach mogą jedynie marzyć mieszkańcy innych niewielkich miejscowości w całym regionie.
Krystyna Leśniak cieszy się, że ruszył nowoczesny piec i przez to wzrosła produkcja, ale jednocześnie martwi ją, że mogą za tym iść zwolnienia. W szczytowym okresie, w latach 1984-85, w cementowni pracowało 1,5 tys. osób, teraz 802. Nie było jednak zwolnień grupowych, jak to się dzieje w dużych zakładach przemysłowych. – Nie mogę wszystkiego chwalić i przedstawiać w jasnych barwach, jak to czyni zarząd – asekuruje się, wyjmując z szuflady dokumenty. – Są duże zagrożenia, a ja jestem po to, by bronić godności pracownika.
Pilnuje, by nie skrzywdzić odchodzących z zakładu. Przyjęty przez inwestora strategicznego pakiet socjalny wyklucza zwolnienia z przyczyn ekonomicznych. Jak na razie odchodzą tylko ci, którzy chcą. I to z 12-miesięczną odprawą. 80 osób, które do 2006 r. nabędą prawa do emerytury, może teraz skorzystać z emerytury pomostowej. Otrzymują co miesiąc 2 tys. zł do ręki.
– Ale tu ludzie nie żyją ponad stan – włącza się do rozmowy szef związków “Solidarność 80”, Maciej Hara. – Inwestują przede wszystkim w siebie i dzieci. Około 20 proc. załogi zdobyło wyższe wykształcenie.

Milionowe inwestycje

W Ożarowie trudno nie zauważyć nowoczesnej bryły budynku Urzędu Miasta i Gminy. Gmach o powierzchni użytkowej 1570 metrów kwadratowych oddano przed trzema laty. Inwestycja pochłonęła 4,5 mln zł. Drugiego takiego obiektu próżno by szukać w całej Polsce południowo-wschodniej.
Ożarów było na to stać, bo od kilku lat osiąga wysokie dochody. Takich gmin w Świętokrzyskiem jest niewiele, można je policzyć na palcach jednej ręki: Nowiny, Tuczępy, Połaniec.
– 70 proc. budżetu – wylicza burmistrz Ożarowa, Marcin Majcher – stanowi podatek zakładu i jak do tej pory płacony jest systematycznie.
Burmistrz piastuje urząd trzecią kadencję. Jak inne władze w Ożarowie jest orientacji lewicowej. Umie rozmawiać z ludźmi i wszyscy go tu chwalą. Zadowolony jest z modernizacji zakładu. To gwarancja stabilności dochodów.
Gmina spokojnie może realizować nie tylko plany roczne, ale i wieloletnie. W tym roku wydatki na inwestycje wyniosą ponad 5,3 mln zł. Już jesienią ubiegłego roku ruszyły prace przy budowie krytego basenu, który ma być oddany w 2001 r. – Im szybciej zbudujemy, tym taniej – upiera się burmistrz. – Całość pochłonie 4,5 mln złotych.
Niedawno rozpoczęto prace przy modernizacji ronda, głównego skrzyżowania dróg w miasteczku, które prowadzą w kierunku Warszawy, Lublina, Kielc, Ostrowca Świętokrzyskiego. To także pokaźny wydatek, 1,2 mln zł. Tyle samo gmina wyda na kanalizację jednej z ulic.
Mieszkańcy dostrzegają zmiany i chwalą je. Ale nie mają pewności, czy wprowadzone w cementowni kolejne modernizacje nie przyczynią się do zwolnień. Na razie szuka pracy zaledwie tysiąc osób na całą, ponad 13-tysięczną gminę. Oprócz cementowni w gminie dobrze prosperują inne zakłady, między innymi firma remontowo-budowlana “Rem”, “Metalbud”. Nie ma co narzekać Jeremi Segieciński ze spółki AM-Technika, która zajmuje się rynkiem reklam. Udało jej się nawiązać współpracę z Coca-Colą, stacjami benzynowymi. Zatrudnia 250 osób.
Firma powstała w 1993 r. i bardzo szybko przystosowała się do zmieniających się warunków. Rozwija się dynamicznie i różnymi sposobami stara się podnosić kapitał. W dwóch spółkach posiada większościowy pakiet udziałów, a jej celem jest wejście na Giełdę Papierów Wartościowych.

Z cementowni żyją
wszyscy

W tym roku gmina wyłożyła na szkoły 7 mln zł, o milion więcej niż przed rokiem. Był to największy wydatek tegorocznego budżetu. Są środki na działalność domu kultury, bibliotek. Tym placówkom nie grozi zapaść, jak w innych gminach. Wręcz przeciwnie, pozwolili sobie na wzbogacenie księgozbiorów.
– Możemy być gospodarzami imprez o zasięgu ogólnopolskim – przyznaje z satysfakcją dyrektor Miejsko-Gminnego Domu Kultury, Marian Sus, młody artysta plastyk, miłośnik przydrożnych kapliczek i krzyży. – U nas odbywają się największe eliminacje pófinałowe konkursu piosenki “Wygraj sukces”. Razem z krakowską ASP organizujemy plenery malarskie, w tym roku już po raz siódmy spotkają się w Ożarowie artyści z całej Polski. Młodzież przyjeżdża tutaj na Międzynarodowe Warsztaty Teatralne.
Alicja Cembrowska-Różańska, dyrektorka szkoły, chwali się, że jej wychowankowie są laureatami konkursu “Zjednoczona Europa”.
Pani Cembrowska-Różańska, jako przewodnicząca rady powiatu, wspomina o jeszcze jednym sukcesie Ożarowa: – To my przyczyniliśmy się do powstania powiatu opatowskiego. Stanowimy ważną grupę w samorządzie. Zasiadamy w zarządzie powiatu, nasi mieszkańcy są przewodniczącymi największych komisji, m.in. rolnictwa, oświaty.
Gdyby nie cementownia, w Ożarowie nie powstałby salon fiata. Co do tego nie ma wątpliwości młody dealer, Grzegorz Dzikowski. – Jestem tu dzięki cementowni. Ludzie mają pieniądze, to i kupują samochody. Jest ruch w interesie. Ostatnio najczęściej schodzi seicento i nowe punto.
W Ożarowie mieszka 5,5 tys. osób. – To małe miasteczko, ale rozwojowe – zapewnia Mirosław Różalski, od dwóch miesięcy dyrektor Klubu Sportowego “Alit”. Zauważył, że mieszkańcy pokładają duże nadzieje w sporcie. Największe zainteresowanie jest piłką nożną. Na razie miejscowa drużyna znajduje się na drugim miejscu w czwartej lidze. Są większe ambicje, ale, jak dotąd, na tyle ją stać. I, oczywiście, działalność klubu wspiera cementownia. Sfinansowała rozbudowę i modernizację obiektów sportowych. Powstała szatnia dla zawodników, trzecia płyta boiska, zamontowano na trybunach nowe krzesła.
Elżbieta Tużnik bardzo dobrze zna nastroje mieszkańców. Od kilku lat prowadzi kwiaciarnię w środku osiedla mieszkaniowego.
Pamięta dobrze zachowanie ludzi po otrzymaniu akcji. Chodzili uśmiechnięci, zadowoleni. Pełno ich było w sklepach. – Teraz słyszę, że zaczyna im brakować pieniędzy – opowiada. – Nie jest jeszcze źle, ale każdy się boi, że może być gorzej. A sukces był tylko chwilowy.

Nie stój w miejscu

Wszyscy dobrze wiedzą, że swojej przyszłości nie mogą budować na jednym, wielkim zakładzie. Wykorzystując doświadczenie Irlandczyków, cementownia razem z miejscowym samorządem i innymi firmami zdecydowała, by utworzyć na terenie gminy specjalistyczny ośrodek wspierania drobnej przedsiębiorczości.
– Chodzi o wykreowanie firm oferujących produkty i usługi deficytowe na miejscowym rynku – wyjaśnia Robert Komperda z Centrum Rozwoju Przedsiębiorczości “Ożarów”. – Będziemy pomagać tym, którzy chcą eksportować lub wejść na rynki Europy Zachodniej czy Północnej.
Robert Komperda podaje przykład Irlandii, która doskonale wykorzystała europejskie programy. – Jeśli będziemy świadczyć profesjonalne usługi finansowe, marketingowe, wówczas wygramy przetargi na realizację programów pomocowych i przyciągniemy kapitał – mówi. – Przyciągniemy też ludzi, bo będziemy pomagać im w uzyskiwaniu kredytów.
Centrum może liczyć na pieniądze z Unii Europejskiej w ramach programu Phare. Myśli też o programie Sappard, wspierającym tereny wiejskie.
Chociaż gmina nie posiada zbyt wielu zabytków kultury materialnej, to jej krajobraz może przyciągnąć wielu turystów. 6-kilometrowe dorzecze Wisły to znakomite tereny rekreacyjne. – Jest tam wiele osobliwości przyrodniczych – zachwala Marcin Kwieciński z Urzędu Miasta i Gminy. – Tym obszarem staramy się zainteresować potencjalnych inwestorów. Ale muszą to być ludzie trzeźwo myślący, zdeterminowani, gotowi ponosić największe wyrzeczenia. Tacy, którzy chcą się związać z tym środowiskiem i ani myślą gdzie indziej wyjeżdżać za chlebem.

Wydanie:

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy