Sieroty po Jagielloni

Sieroty po Jagielloni

Miasto daje i odbiera

W III kwartale 2007 r. ostro spadł kurs euro. Prezes Bańkowski twierdzi, że właśnie z tego powodu zabrakło środków na dokończenie budowy sztandarowego boiska i stowarzyszenie musiało się zwrócić o dodatkową pomoc do władz Białegostoku. Te zresztą chętnie jej udzieliły. Mówi o tym ówczesny wiceprezydent Białegostoku odpowiedzialny za sport, a obecny senator Platformy Obywatelskiej, Tadeusz Arłukowicz: – Wraz z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim nie mieliśmy wtedy najmniejszych wątpliwości, że wszelka pomoc dla MOSP jest wręcz niezbędna. Nie widziałem też najmniejszego problemu w umorzeniu kredytu, jeśli zajdzie uzasadniona potrzeba. Dlatego nie rozumiem dalszego postępowania prezydenta Truskolaskiego. Ma wszelkie uprawnienia, by umorzyć ten kredyt, chociażby dla ważnego interesu społecznego. A czy jest ważniejszy interes społeczny w ubogim w infrastrukturę sportową mieście niż świetny ośrodek, w którym trenuje pół tysiąca dzieciaków?! Trenują, a nie obijają się po klatkach schodowych, pętają po galeriach czy tkwią przed komputerem. Wiem, że prezes Bańkowski wielokrotnie zwracał się do prezydenta o umorzenie tych 500 tys. zł długu. Dlaczego mu odmawiano, dlaczego nie dostawał dotacji? Nie wiem. Jestem przekonany, że to nieuzasadniona w żaden sposób próba zniszczenia dobrej i potrzebnej miastu organizacji.

Coś niezwykłego musiało się stać w 2008 r., skoro prężnie rozwijające się, ustabilizowane finansowo i mające dobre kontakty z władzami miasta oraz SSA Jagiellonia stowarzyszenie nagle zaczęło być źle traktowane. Białostocka ulica wysuwa wiele teorii spiskowych. Niewykluczone, że kilka wątków jest wartych prześledzenia. Spróbuję najpierw uporządkować chronologicznie wydarzenia, które doprowadziły do obecnej sytuacji.

• 27 czerwca 2007 r. – umowa pomiędzy MOSP Jagiellonia a SSA Jagiellonia, zawarta na czas nieokreślony, precyzuje w 10 punktach wszelkie formy współpracy między stronami; par. 5 głosi, że „w przypadku transferowania, jak i wypożyczenia do innego klubu przez SSA Jagiellonię zawodnika wyszkolonego w MOSP ośrodkowi przysługuje 30% sumy transferowej, jak i sumy wypożyczenia”. Dokument podpisali prezes SSA Jagiellonia Aleksander Puchalski i prezes MOSP Jagiellonia Stanisław Bańkowski.
• 10 kwietnia 2008 r. – część akcji SSA Jagiellonia kupuje nowy akcjonariusz, Cezary Kulesza, który wkrótce staje się prokurentem zarządu, a potem rządzącym do dziś prezesem Sportowej Spółki Akcyjnej Jagiellonia. Prezes jest właścicielem wytwórni fonograficznej Green Star, motelu w Jeżewie i kilku kamienic w Białymstoku.
• 24 września 2008 r. – miasto Białystok sprzedaje w trybie bezprzetargowym SSA Jagiellonia czterohektarową działkę przy ul. Jurowieckiej 21 za 40 131 tys. zł z przeznaczeniem na wielofunkcyjny obiekt handlowy oraz realizację zabudowy mieszkaniowej. Ten obiekt miał w teorii finansować klub Jagiellonia. Przedtem były tu stadion piłkarski z dwoma boiskami i hala sportowa.
• Październik 2008 r. – część działki (65%) zostaje sprzedana Galerii Jagiellońskiej sp. z o.o. Rzeczoznawca wycenia wartość całego terenu przy Jurowieckiej 21 na sumę 77 237 tys. zł (!). Do dziś na części działki nie powstało NIC! To po prostu porośnięte krzaczorami wysypisko.
• 22 listopada 2010 r. – SSA Jagiellonia pisemnie wypowiada umowę z MOSP Jagiellonia z czerwca 2007 r. Umowa wygasa 31 maja 2011 r.
• 10 sierpnia 2011 r. – zawodnik SSA Jagiellonia Grzegorz Sandomierski zostaje sprzedany do belgijskiego KRC Genk.
• 25 czerwca 2012 r. – MOSP pozywa SSA Jagiellonia do Piłkarskiego Sądu Polubownego Polskiego Związku Piłki Nożnej o zapłatę 2,13 mln zł, czyli 30% sumy transferowej Sandomierskiego. Sąd PZPN najpierw przyznaje MOSP kwotę 130 tys. zł odszkodowania, ale po odwołaniu SSA Jagiellonia oddala powództwo i nie przyznaje ani grosza. MOSP chce się odwołać do sądu powszechnego, ale nie ma pieniędzy na wadium.
* 3 lipca 2013 r. – miasto Białystok wypowiada MOSP umowę w prawie korzystania z terenu i boisk przy ul. Świętokrzyskiej. MOSP odwołuje się do sądu. 7 marca 2014 r. Sąd Rejonowy w Białymstoku, a kilka miesięcy później sąd apelacyjny popiera stanowisko MOSP. Miasto przegrywa, wyrok jest prawomocny.
* Pierwsze półrocze 2015 r. – prezydent już po raz piąty nie daje MOSP na cele statutowe ani grosza z miejskiej dotacji. MOSP pozywa miasto. Czekamy na wyrok.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 12/2015, 2015

Kategorie: Sport

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy