Skąd się bierze tak wielka niechęć Polaków do uchodźców? Dr hab. Michał Bilewicz, Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW Od kilku lat obserwujemy w badaniach wzrost niechęci Polaków do uchodźców, rosną też negatywne emocje wobec wszystkich wyznawców islamu. Wynika to w dużej mierze z tego, że media bombardują nas informacjami o zamachach terrorystycznych, przestępstwach, gwałtach. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w latach 70. i 80. w Europie zamachów było więcej, a liczba ofiar śmiertelnych była większa niż w ostatniej dekadzie. Ubiegłoroczne badania naszego centrum wykazały, że Polacy, którzy spędzają więcej czasu w internecie i zdobywają wiedzę o świecie z portali społecznościowych, stają się znacznie silniej uprzedzeni do muzułmanów, a to przekłada się na ich wyolbrzymione poczucie zagrożenia ze strony imigrantów. Gdybyśmy czerpali wiedzę o muzułmanach z bezpośrednich kontaktów, a nie z goniących za sensacją mediów, poziom naszego lęku przed imigrantami byłby znacznie niższy – pewnie taki jak w Holandii, Niemczech czy Belgii, gdzie mieszka ich znacznie więcej niż w Polsce. Paweł Cywiński, orientalista, Uchodźcy.info Dwa miesiące temu ankieterzy Kantar Public poprosili reprezentatywną grupę Polaków o wskazanie trzech z 16 zjawisk społecznych, które budzą ich najsilniejsze obawy. Okazało się, że Polacy najbardziej boją się zamachów terrorystycznych (38%) i uchodźców (37%). Co ciekawe, takie problemy jak utrata pracy lub bycie ofiarą przestępstw okazały się o wiele mniej straszne (22 i 18%). To doskonale pokazuje, że poczucie zagrożenia i realne zagrożenie przestały być w Polsce spójne. Jeżeli spojrzymy w przeszłość, łatwo możemy zauważyć, kiedy dochodziło do takich sytuacji. Gdy poprzez żerowanie na ludzkich lękach, ale również dzięki umiejętności ich konstruowania, nakierowywania oraz skutecznego podsycania, politycy zamieniali strach w poręczne narzędzie realizacji swoich celów. To się nazywa „zarządzanie strachem”. Jego ofiarami są obecnie uchodźcy, muzułmanie i Arabowie, tak jak kiedyś byli Żydzi czy Cyganie. Kalina Czwarnóg, Fundacja Ocalenie Niechęć Polaków do uchodźców nie jest obecna w naszym społeczeństwie od zawsze. Jeszcze przed ostatnimi wyborami większość ankietowanych była pozytywnie nastawiona do ofiar prześladowań i wojen, wyrażała chęć pomocy. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy tzw. kryzys migracyjny stał się narzędziem w kampanii wyborczej. Odkąd media częściej pokazują pełne przekłamań i uprzedzeń wypowiedzi czołowych polityków różnych opcji (nie tylko partii rządzącej), nastawienie do uchodźców zmieniło się zdecydowanie na gorsze. Na szczęście coraz więcej samorządów, oraz – zdecydowanie zbyt późno – polski Kościół głośno wyrażają solidarność i prezentują otwartą postawę wobec nich. Liczymy więc na powolną zmianę stosunku do tej grupy, ale szkody z ostatnich dwóch lat będziemy odrabiać przez dekady. Małgorzata Wandasiewicz, czytelniczka PRZEGLĄDU Bierze się to z ogólnej frustracji. Polacy zbyt ciężko pracują i niewiele z tego mają. Są zmęczeni, wk…i niestety, dość kiepsko wykształceni. Historia naszego kraju i narodu też ma na to spory wpływ. To swoisty nalot, korozja, która podgryza wszelką substancję. Niemcy, którzy wywołali dwie wielkie wojny i wygrzmocili pół świata, mają się znacznie lepiej od nas. Rozgoryczenie, zawiść oraz podobne emocje pojawiają się głównie wtedy, kiedy nasz wpływ na własne życie, mimo wielu wysiłków, jest marny. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









