Skoro rząd nie ułatwia życia opiekunom osób niepełnosprawnych, niech zawalczy o to opozycja Mijają cztery lata od wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie świadczeń dla opiekunów niepełnosprawnych osób dorosłych. Choć niekonstytucyjność istniejących przepisów TK orzekł na wniosek będących wówczas w opozycji polityków Prawa i Sprawiedliwości, dziś powołany przez tę formację rząd nie śpieszy się z zastosowaniem do tego wyroku. Natomiast wiosną obchodziliśmy czwartą rocznicę trwającego prawie miesiąc protestu opiekunów osób dorosłych o dużym stopniu niepełnosprawności. Grupa ta do dziś nie doczekała się nawet częściowej realizacji ówczesnych postulatów. Dlatego warto, aby temat ten podjęły środowiska opozycyjne. Nie powinny jednak poprzestać na stwierdzeniu, że wciąż w tej sferze za mało się robi. Dobrze by było, gdyby pokazały, co można robić lepiej, i zgłosiły gotowość forsowania zmian. Innymi słowy, potrzeba tu nie tylko opozycji, ale i propozycji. Obok kolejnej rocznicy wydania wyroku skłania do tego także kontekst wyborczy, który wymusza prezentację pomysłów programowych. Świadczenia głodowe i trudno dostępne Szacuje się, że osób niemogących funkcjonować samodzielnie w związku z chorobą, podeszłym wiekiem lub niepełnosprawnością jest ponad milion. Zwykle to rodzina bierze na siebie ciężar stałego wsparcia i wieloletniej opieki, nieraz całodobowej. Może to się wiązać z rezygnacją z wielu innych ról i aspiracji, np. w zakresie życia zawodowego. Przede wszystkim dotyczy to kobiet. W 2015 r. ponad 190 tys. osób pobierało świadczenia pieniężne z tytułu rezygnacji z pracy w związku ze stałą opieką nad bliskimi. Ale borykających się z tym problemem jest więcej. Nie wszyscy bowiem kwalifikują się do tego typu wsparcia. W przypadku opieki nad dorosłymi trzeba spełnić kryterium dochodowe – dochód na osobę w rodzinie nie może przekroczyć 764 zł. Jeśli jest wyższy, specjalny zasiłek opiekuńczy nie przysługuje. Zanika również podstawa opłacania za opiekunów składek emerytalno-rentowych i zdrowotnych, chyba że są ubezpieczeni z innego tytułu. Ludzi w takiej sytuacji nie obejmuje ministerialna statystyka. Tymczasem oni właśnie wymagają szczególnej uwagi i troski. Problem ten istnieje od lat. Mimo to nadal nie zanosi się na wyraźną poprawę. Od 1 listopada specjalny zasiłek opiekuńczy wynosi 620 zł miesięcznie. Jednak próg dochodowy uprawniający do pomocy nie został od czasu objęcia władzy przez Zjednoczoną Prawicę podwyższony. Nie zastosowano tu nawet zasady „złotówka za złotówkę”, wprowadzonej przez rząd Ewy Kopacz w odniesieniu do zasiłków rodzinnych na dzieci, dzięki której nieznaczne przekroczenie tego niskiego progu nie pozbawiałoby opiekuna wsparcia całkowicie, lecz jedynie je zmniejszało. Skorzystanie z tego mechanizmu to minimum, które opozycja powinna głośno i konsekwentnie postulować. Warto pójść dalej, domagając się zniesienia lub choćby podniesienia progu. A także podniesienia wysokości samego świadczenia poprzez związanie go z jakąś istotną częścią minimalnego wynagrodzenia za pracę lub wręcz zrównanie z nim. Tak już się dzieje w przypadku świadczenia pielęgnacyjnego pobieranego przez opiekunów niepełnosprawnych dzieci, którzy ze względu na opiekę zrezygnowali z pracy. Nie zakazujmy im pracować Nie tylko wysokość świadczenia i progu dochodowego wymaga zmian. A co z innymi warunkami uzyskania pomocy? Czy powinna ona przysługiwać dopiero po zupełnej rezygnacji z pracy przez opiekuna? Dziś osoba zajmująca się niepełnosprawnym członkiem rodziny, jeśli chce otrzymać jakąkolwiek pomoc finansową, nie może w świetle prawa pozwolić sobie na choćby sporadyczną, formalną aktywność zarobkową. Łącznie z wykonaniem raz na jakiś czas umowy o dzieło w warunkach domowych, np. pisaniem lub redagowaniem tekstu. Mając jednak na uwadze społeczne oraz ekonomiczne korzyści, jakie mogłoby przynieść prawo do zarabiania (a raczej dorabiania), należałoby dążyć do zmiany samej konstrukcji świadczeń. Chodzi o to, aby otrzymując pomoc finansową w związku z opieką, można było na określonych warunkach połączyć to z aktywnością zawodową. Skoro rząd ku temu się nie skłania, otwiera się tu kolejne pole działania dla opozycji. Warto się oprzeć na już podjętych w ostatnich latach inicjatywach na rzecz zniesienia zakazu pracy dla opiekunów, np. projekcie „Dom to praca” Instytutu Spraw Obywatelskich czy inicjatywie „Chcemy całego życia”. Z moich wieloletnich doświadczeń w zabieganiu o sprawy opiekunów niepełnosprawnych osób dorosłych wynika, że wyeliminowanie całkowitego zakazu legalnej pracy zyskuje duże zrozumienie i akceptację także osób postronnych, które dowiadują się, jak prawo wsparcia działa dziś (choć zdarzają się też









