Tag "Andrzej Dryszel"

Powrót na stronę główną
Sport

Bo są – rozmowa z Arturem Małkiem

Przez radiotelefon słyszeliśmy rozmowy Krzyśka z Tomkiem, który mówił, że jest bardzo słaby, ma problemy z oddychaniem, nie jest w stanie iść. Adam i ja też na zmianę z nim rozmawialiśmy, mobilizowaliśmy go, namawialiśmy, żeby jednak próbował schodzić. Mówiłem: Idź na przełęcz! To jedyny ratunek! Po 6.30 już nie odpowiadał. Nad ranem Krzysiek prosił, żebyśmy spróbowali iść w górę. Po 40 minutach marszu odwróciłem się – i stałem 30 m od namiotu. Artur Małek, uczestnik pierwszego wejścia na Broad Peak zimą, opowiada o wyprawie, w której stracił dwóch swoich przyjaciół, i o tym, dlaczego musi chodzić w góry.

Sport

Dramat lodowych wojowników

Co właściwie stało się na podniebnej grani Broad Peaku (8047 m)? Dlaczego bezprzykładny triumf – kiedy po raz pierwszy w historii himalaizmu zimowego by ośmiotysięcznik został zdobyty przez czterech wspinaczy, wszystkich, którzy atakowali wierzchołek –zamienił się w tragedię? Najprostsza odpowiedź zabrzmi banalnie: wspinacze mieli zbyt mało sił, droga była bardziej uciążliwa, niż przewidywali. W górach wysokich, gdzie panują najtrudniejsze warunki, jakie zdarzają się na Ziemi, to może – czasem nawet musi – prowadzić do nieszczęścia. W górach nie da się wyeliminować ryzyka. Broad Peak okazał się śmiertelną pułapką. Różnica między himalaizmem letnim i zimowym jest taka, że zimą na Everest weszło siedem osób, a w pozostałych porach roku – prawie 4 tys.

Kraj

Konflikt o cenę prądu

Zgodnie z prawem energetycznym firmy dostarczające prąd do naszych mieszkań są zobowiązane co roku przedstawiać prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki cenniki do zatwierdzenia. I przedstawiają – z wyjątkiem jednej. Niemiecka spółka RWE Polska uważa, że nie musi uzyskiwać akceptacji swoich cenników przez naszego regulatora. Walka RWE Polska o swobodę w ustalaniu cenników ma oczywiście konkretny wymiar finansowy.

Kraj

Gdybym był bankierem

Produkcja w Polsce spada, ludzie ubożeją, gospodarka zwalnia – a funkcjonujące w naszym kraju banki zarabiają coraz więcej. W roku 2011 zarobiły 15,7 mld zł, prawie o 40% więcej niż w 2010 r. W ubiegłym roku było skromniej – wynik sektora bankowego wyniósł 16,2 mld zł, o ponad 2,3% więcej niż w 2011 r. Jak one to robią? Co za wiedza tajemna kryje się za tym, że choć do Polski zawitał kryzys, bankom stale się poprawia? I dlaczego ani nasi obywatele, ani przedsiębiorstwa nic z tego nie mają?

Kraj

Niech prokuratura zbada reprywatyzację hotelu Polonia

Zwrot Lubomirskim nieruchomości z hotelem Polonia, dokonany przez prezydent Warszawy 24 grudnia ub. r., na parę godzin przed świętami, gdy wszyscy myślą już o wieczerzy wigilijnej, ma poniekąd znaczenie symboliczne. Obecne władze Warszawy są nadzwyczaj przychylne dla potomków byłych właścicieli, domagających się zwrotu nieruchomości. W swoich działaniach nie liczą się ani z czasem, ani z kosztami ponoszonymi przez podatników, z których kieszeni szły przez dziesięciolecia środki na utrzymywanie w dobrej kondycji obiektów przejętych przez państwo.

Kraj

Gdzie się podziali optymiści?

Polacy z niepokojem patrzą w przyszłość. I mają do tego liczne powody Już chyba nikt nie może się łudzić, że Polska nadal jest zieloną wyspą, omijaną przez fale kryzysu za sprawą genialnych poczynań rządu. W 13. rok XXI w.

Kraj

Czas przerwać bezprawną reprywatyzację

„Przegląd” może mieć chyba mały powód do dumy. Jako pierwsza gazeta napisaliśmy bowiem jesienią 2008 r. o umowach odszkodowawczych – czyli niepublikowanych traktatach z lat 1948-71, na mocy których Polska wypłaciła 14 państwom zachodnim rekompensaty za mienie osób fizycznych i prawnych z tych państw, znacjonalizowane od 1944 r. Nasze artykuły przypominały głos wołającego na puszczy, bo sprzeczne z prawem decyzje reprywatyzacyjne cały czas były i są podejmowane przez polskich urzędników. Aż wreszcie minister finansów postanowił zaprezentować, kto za granicą dostał już pieniądze od własnego rządu, na mocy umów odszkodowawczych z Polską. Ta decyzja rzuci światło na nielegalny proceder reprywatyzacyjny, z jakim mamy do czynienia od lat. Trzeba jednak podkreślić, że oszustwom przy zwracaniu nieruchomości i wypłacaniu odszkodowań można było zapobiec już dawno.

Kraj

Sny o łupkowej potędze

Polska uległa łupkowym mirażom, tymczasem jeszcze długo nie zdołamy ustalić, ile naprawdę mamy gazu. Wiadomo jednak, że jego wydobycie będzie trudniejsze i droższe, niż przypuszczaliśmy. Informacje na temat ilości gazu w polskich łupkach są oparte na jednym badaniu sprzed kilkudziesięciu lat. Amerykanie ocenili, że jest go 5,3 bln m sześc. Ekspertyza Państwowego Instytutu Geologicznego mówi o najwyżej 1,9 bln m sześc. Opinia Komitetu Zrównoważonej Gospodarki Surowcami Mineralnymi PAN stwierdza jasno: „Oczekiwania dużych korzyści z eksploatacji złóż gazu łupkowego są na razie bezpodstawne i przedwczesne”. Nie wolno zatem na rzecz łupków rezygnować z badań złóż gazu konwencjonalnego – twierdzi geolog prof. Krzysztof Szamałek.
Nasz rząd uprawia łupkową propagandę sukcesu, a w USA wszedł właśnie na ekrany film hollywoodzki ukazujący mroczną stronę eksploatacji gazu łupkowego, „Promised Land” („Ziemia obiecana”).

Wywiady

Sędzia nie może się bać – rozmowa z sędzią Barbarą Piwnik

Politycy chcą się włączyć w dyrygowanie wymiarem sprawiedliwości i uważają, że mogą mówić na temat sędziego i jego pracy wszystko, co im przyjdzie do głowy. Jednak sędziemu już nie pozwalają na to, by ustosunkował się do działań, które jego zdaniem mogły być na przykład uwarunkowane względami politycznymi. Ciekawe, dlaczego były minister sprawiedliwości tak osobiście odebrał krytykę pod adresem pracy jednej ze służb specjalnych – mówi Barbara Piwnik, sędzia Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. I dodaje: – Sędzia, który jak Igor Tuleya dowiaduje się o nagannych działaniach, jest zobowiązany prawem do ich ujawnienia i oceny. Sędziowie wielokrotnie w ustnych uzasadnieniach wyroków mówią o błędach w pracy organów ścigania, tylko że nie zawsze na sali są dziennikarze. Ciekawe wnioski przynosi analiza spraw, które wpłynęły do sądów w minionych latach. Były przesłuchania zaczynające się o godz. 23 albo trwające nieprzerwanie od rana do późnego wieczoru.

Kraj

Zwracają, choć nie mają prawa

Prokuratura, CBŚ i CBA powinny się zająć decyzjami reprywatyzacyjnymi podejmowanymi przez urzędników polskich miast. Polska nie powinna wypłacać żadnych odszkodowań za mienie obywatelom 14 państw zachodnich, z którymi w latach 1954-70 podpisała umowy odszkodowawcze. Nie ma możliwości, by jakikolwiek urzędnik zajmujący się reprywatyzacją, nie wiedział o istnieniu tych umów. Jeśli urzędnicy samorządowi udają, że o nich nie wiedzą, to dają sygnał oszustom: my wam oddamy, jak wy nam dacie. Tylko tak można bowiem wytłumaczyć na pozór zdumiewającą, ale z pewnością świadomie wykazywaną indolencję, jaką odznaczają się działania wielu polskich urzędników samorządowych zajmujących się reprywatyzacją.