Tag "Andrzej Dryszel"

Powrót na stronę główną
Wywiady

Najważniejsze to wrócić z gór – rozmowa z Michałem Jagiełłą

Michał Jagiełło – prozaik, poeta, publicysta; taternik związany od półwiecza z ratownictwem górskim, w latach 1972-1974 naczelnik Grupy Tatrzańskiej GOPR. Rozmawia Andrzej Dryszel Od jakiego wieku – i do jakiego – można, twoim zdaniem, bezpiecznie wyprawiać

ABC BANKOWOŚCI część III

W emerytach siła – rozmowa z prof. Januszem Czapińskim

Przyszli seniorzy staną się grupą nacisku mogącą skutecznie walczyć o swoje interesy Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny, autor raportów „Diagnoza społeczna” Rozmawia Andrzej Dryszel Czy ludzie starsi w Polsce będą w przyszłości stanowić coraz bardziej

Wywiady

Dziewictwo – rozmowa z Anną Zawadzką

– Dziewictwo to przede wszystkim zjawisko społeczne i kulturowe. Choć pisma młodzieżowe, Kościół i seksuolodzy mówią o dziewictwie co innego, to wszyscy dyktują kobietom, co, w jaki sposób i kiedy mają zrobić. Kobiety często wspominają swój „pierwszy raz” nie jako coś, o czym decydowały, lecz jako coś, co wymagało zaciśnięcia zębów, by mieć to za sobą – mówi Anna Zawadzka, socjolożka z UW. – Niektóre gimnazjalistki tak swobodnie podchodzą do utraty dziewictwa, że bywa to aż zdumiewające. Wśród młodych dziewcząt pojawia się wstyd z faktu, że są jeszcze dziewicami, upowszechnia się nowa, nieznana dotychczas w Polsce obyczajowość – dodaje prof. Zbigniew Izdebski. – Dziewictwo jest dziś w Polsce traktowane jako obciach, balast, piętno. Coś, co dziewczyna powinna mieć możliwie szybko za sobą – zauważa Zawadzka.

Wywiady

As polskiego wywiadu. Miałem Bin Ladena – rozmowa z płk. Aleksandrem Makowskim

Polski oficer wystawił Bin Ladena Amerykanom jak na dłoni. Nie zdecydowali się na zamach. Niedługo potem był atak na WTC Płk Aleksander Makowski, były oficer polskiego wywiadu Rozmawia Andrzej Dryszel Czy mógł pan zapobiec atakowi

Świat

Wrócić z Everestu

Zdobycie Everestu przestaje być celem sportowym. Staje się ambicją, często chorobliwą, tysięcy ludzi. Tylko 19 maja 2012 r. na Dachu Świata stanęło prawie 150 osób spośród kilkuset, które chciały tego dokonać. Pragnienie wejścia na szczyt w połączeniu ze świadomością, że druga szansa się nie zdarzy, powoduje niekiedy zachowania bezwzględne. W maju 2006 r. wyczerpanego Davida Sharpa na wysokości ok. 8400 m minęło prawie 40 wspinaczy. Wiedzieli, że musieliby z nim zejść, stracić siły, czas i tlen w butlach, więc tłumaczyli sobie, że nic nie mogą zrobić. Anglik zmarł na zboczach góry.
Być może tylko kwestią czasu jest budowa kolejki górskiej. Na razie, by ułatwić wchodzenie tysiącom turystów, na zboczach zamontowano stałe liny poręczowe i drabiny w najtrudniejszych miejscach. Tyle że to cały czas jest najwyższa góra świata. Droga na szczyt jest usłana zwłokami.

Wywiady

Jesteśmy gotowi na Euro – rozmowa z Ewą Gawor

Rozruchy na Stadionie Narodowym, a w tym samym czasie zamieszki w strefie fanów koło Pałacu Kultury – tak ćwiczono przed mistrzostwami Ewa Gawor – dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy Rozmawia Andrzej Dryszel Czy podczas Euro

Kraj

Kontrolerzy na supermotorach

Główny Inspektorat Transportu Drogowego kupił potężne, szybkie motocykle. Na fachowym serwisie można o nich przeczytać: „Naszpikowane high-techem olbrzymy do turystyki. Według planów szefów firmy mają one w najbliższych latach dyktować warunki wśród dużych maszyn sportowo-turystycznych. Dlatego nazywają je megasportowymi turystykami”. Za 30 sztuk szefowie GITD zapłacili w 2008 roku 1,6 mln zł. Nietanio – ponad 53 tys. zł za sztukę. Samochody byłyby tańsze, ale o ile mniej wrażeń zapewniają! Jak stwierdziła NIK, motocykle wykorzystywano średnio przez jeden miesiąc w roku, przejeżdżając na nich przeciętnie 150 km dziennie. Rzecznik GITD, Alvin Gajadhur, wyjaśniał: – Sezon motocyklowy w Polsce nie trwa cały rok. Można na nich jeździć tylko wówczas, gdy pozwalają na to warunki atmosferyczne i jest to bezpieczne.

Kraj

Nadgorliwi i niesprawiedliwi – rozmowa z prof. Zbigniewem Ćwiąkalskim

Zdarza się, że prokuratorzy chcą oskarżać za wszelką cenę, wbrew racjonalnym argumentom. Mówią sobie: „Co tam będę się zastanawiał, najwyżej sąd mi to odwali, do mnie nikt nie będzie mieć pretensji” – mówi były minister sprawiedliwości, prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Świadczy o tym przykład Zbigniewa Zalewskiego, byłego wiceprezydenta Szczecina, który oskarżany był o przyjęcie łapówki. Prokuratura dwukrotnie odwoływała się od wyroku uniewinniającego, mimo że oskarżenie było oparte na mało spójnych zeznaniach. Niesłuszne oskarżenia często prowadzą do ruiny, utraty dorobku całego życia, wielomilionowych długów.– Świadek, który z premedytacją kłamie, może doprowadzić do skazania osoby niewinnej – i trudno w każdej sytuacji winić za to sąd – podkreśla były minister. Prokuratorzy i sędziowie w Polsce nie są całkowicie bezkarni. Średnio dwóch-trzech prokuratorów rocznie jest wydalanych ze służby w wyniku postępowania dyscyplinarnego, podobna liczba sędziów traci stanowiska szefów sądów lub wydziałów.

Świat

Polska na długim weekendzie

Nastroje są kiepskie, pracujemy ciężko, w kieszeniach mamy pustawo. Majowy wypoczynek może poprawić nam humory. – Klienci już jesienią pytali o majowy długi weekend. Do końca ubiegłego roku sprzedaliśmy prawie całą naszą ofertę – mówi Krystyna Glapa, prezes biura podróży Invitatio. – Wycieczki na pierwszy weekend majowy poszły niemal w stu procentach – potwierdza dyr. Wiesława Przybylska z biura Sun & Fun. Wiele osób wyjedzie do Egiptu i Hiszpanii, ale i nad Bałtykiem ma być prawie tak ciasno jak w połowie sierpnia. Ekonomiści narzekają na długie weekendy, ale nie mają racji. W majowy weekend wzrośnie sprzedaż piwa, węgla drzewnego i mięsa na grilla.

Kraj

A nam zostanie kurna chata

Te liczby nie budzą niczyich wątpliwości, podają je GUS, NIK, resort pracy i polityki społecznej – 1,5 mln polskich rodzin nie ma samodzielnych mieszkań. Prawie 6 mln ludzi mieszka w lokalach niespełniających standardów budowlanych, bez kuchni lub wnęki kuchennej, ustępu lub miski ustępowej w łazience. Niestety w filozofii obecnego rządu nie mieści się wspieranie budownictwa mieszkaniowego. Najdobitniej świadczą o tym losy programu kredytowego „Rodzina na swoim”. Przyjęto go w 2006 r., rok później udzielono w jego ramach ok. 500 mln zł kredytów, w 2011 r. – już prawie 9 mld zł. I to oznaczało jego zgubę. Rząd nie chciał zaakceptować konieczności zwiększania nakładów budżetowych na dopłaty do tych kredytów. Likwidacja „Rodziny na swoim” to nie jedyny przejaw wycofywania się państwa z działań, mogących zmniejszyć głód mieszkaniowy