Dziewictwo – rozmowa z Anną Zawadzką

Dziewictwo – rozmowa z Anną Zawadzką

Wiele kobiet nie wie, w którym momencie straciły dziewictwo Anna Zawadzka – socjolożka, na Gender Studies w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego prowadziła zajęcia „Dziewictwo – rytuał bez przewodnika”. Jest autorką badań na temat dziewictwa i defloracji, opartych na wywiadach przeprowadzonych z kobietami w różnym wieku. sonda Jak współczesne Polki traktują dziewictwo? Dr Zbigniew Liber, ginekolog, położnik i seksuolog Jest ono traktowane bardzo liberalnie, bo wiele dziewcząt traci je w 13. roku życia. Wśród 18-latek aż 50%, jak podają badania WHO, ma już za sobą pierwszy stosunek, kolejne także – nierzadko te nastolatki miały nawet trzech partnerów. Mówimy tutaj o utracie dziewictwa w rozumieniu inicjacji seksualnej. Osobną sprawą jest błona dziewicza jako pewien szczegół anatomiczny, który może pozostać nieuszkodzony po pierwszym stosunku, a czasami nawet daje się utrzymać do pierwszego porodu. Przeważnie jednak pojęcie dziewictwa odnosi się do zachowania czystości w rozumieniu chrześcijańsko-seksualnym i jako takie jest ono raczej lekceważone, choć są jeszcze kobiety i dziewczyny, które chełpią się tym, że nie miały stosunku, co nie znaczy, że nie uprawiały seksu w innej formie, np. oralnie. Sytuacje bywają jednak różne. Jeśli np. kobieta wie, że jej partner przywiązuje dużą wagę do tego szczegółu, idzie do lekarza, aby chirurgicznie zwęził nieco wejście do pochwy, tak by podczas stosunku nastąpiło krwawienie. Natomiast zdecydowanie nie występuje popularny niegdyś na wsi obyczaj pokładzin, kiedy po nocy poślubnej wieszało się na płocie zakrwawione prześcieradło jako dowód czystości przedmałżeńskiej. Dziś już nikt się tym nie chwali, wręcz przeciwnie, lekarze zachęcają, aby sprawdzić wzajemne dopasowanie przed ślubem. Dziewictwo, w rozumieniu moralności narzuconej przez chrześcijaństwo, traci na wartości. Zwłaszcza obecnie – gdy ludzie widzą, jak Kościół zachowuje się w innych sprawach – coraz mniej przejmują się jego zaleceniami dotyczącymi seksu. Kinga Filipek, mgr położnictwa, specjalizacja w seksuologii Kobiety w Polsce mają dosyć skomplikowane podejście do dziewiczości. Z jednej strony, indoktrynacja wyznaniowa wynosi tę sprawę na piedestał. Postuluje się więc dochowanie czystości do dnia ślubu – ta idea przywędrowała do Polski z USA – powstał też np. Ruch Czystych Serc, którego patronką jest bł. Karolina Kózka, beatyfikowana przez papieża Jana Pawła II. Z drugiej strony, mimo werbalnej deklaracji chęci dochowania dziewictwa wśród osób młodych szerzy się duch swobody, a pierwszy stosunek w slangu młodzieżowym nazywany jest „zdjęciem SIM-locka”, co powinno się stać jak najszybciej. Presja środowiska jest tu bardzo duża. Powstał nawet proceder sprzedawania dziewictwa na aukcji internetowej. Oferentki tłumaczą potem, że zamiast zrobić to byle gdzie, z byle kim i byle jak, np. oddać się przypadkowej osobie na dyskotece, wolą coś z tego faktu mieć. Problem dziewictwa w polskiej obyczajowości wydaje się w dalszym ciągu pierwszoplanowy. Jest np. więcej zabiegów chirurgicznej rekonstrukcji błony dziewiczej. W naszym gabinecie w ciągu roku wykonywane są trzy takie zabiegi. Wiele aspektów dziewictwa przedstawiłam w artykułach publikowanych w czasopiśmie „Seksuologia Polska”. Prof. Bogusław Pawłowski, antropologia fizyczna, psychologia ewolucyjna, Uniwersytet Wrocławski Cnota w rozumieniu zachowania błony dziewiczej zasadniczo straciła na znaczeniu w Polsce i w większości krajów zachodnich, co wiąże się z ogromną skutecznością środków antykoncepcyjnych. Jeśli kobieta nie chce, to nie zajdzie w ciążę, co jest ważne dla jej poprzedniego i kolejnego partnera. Pewność ojcostwa stała się więc jednym z fundamentów związku między kobietą i mężczyzną, choć fakt, czy kobieta miała wcześniej 20 partnerów, czy tylko jednego, nie jest obojętny. W przeszłości cnota u młodych kobiet była bardzo ceniona – cnotliwe były bardziej poszukiwane na rynku matrymonialnym, mniej cnotliwe miały trudności w zamążpójściu. Do dziś przetrwały pewne odpryski tego w naszej kulturze w postaci zabiegów rekonstrukcji błony dziewiczej. Nie stosuje się już takich radykalnych zabezpieczeń, jak pasy cnoty czy choćby przyzwoitki, ale w niektórych kulturach zachowanie dziewictwa przez młodą, niezamężną kobietę jest ściśle chronione przez całą rodzinę, aż do momentu przekazania jej prawowitemu małżonkowi. Po ślubie obowiązek pilnowania cnoty żony spoczywa na mężu, ale także na teściowej oraz na braciach i siostrach pana młodego. Z powodu niedochowania czystości w rodzinach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 26/2012

Kategorie: Wywiady