Tag "Beata Znamirowska-Soczawa"

Powrót na stronę główną
Reportaż

Rurka Mikołajka

Bronisław Gomulnicki jest prawdopodobnie jedynym w Polsce ojcem, który samotnie wychowuje ciężko chore dziecko Mikołajek jest jak małe słoneczko. Prawie białe włosy, wieczny uśmiech na twarzy, ciągle w ruchu, podskakuje, tańczy, biega i wykazuje niezwykłe zainteresowanie długimi włosami i kobiecymi torebkami. Gdyby nie rurka wystająca z krtani i charakterystyczny bulgoczący odgłos towarzyszący każdemu oddechowi, na pierwszy rzut oka niczym nie różniłby się od innych trzylatków. Mikołajek i jego tata Bronisław stworzyli dwuosobowy świat w skromnym,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Śląsk złomiarzy

Górników mamiono odprawami i zachęcano do działalności gospodarczej. Udało się niewielu. Reszcie pozostało nielegalne wydobycie zostawionego pod ziemią złomu Dwóch mężczyzn kilofem przebija się przez kolejne warstwy ziemi. Wykopali już rów, w którym z powodzeniem mieści się człowiek. Wygrzebują grudy ziemi i szukają w nich metalu lub drutu. Jeśli znajdą kawałeczki drutu, opalają go nad ogniskiem i wyciągają z koszulek drogocenną miedź. Są w zszarganych drelichach i butach górniczych, lecz ich stanowisko pracy zorganizowane w młodym lasku wyrosłym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Nasza pani od świetnych pomysłów

Każde dziecko jest zdolne, tylko trzeba mu pomóc odkryć jego najmocniejszą stronę – uważa Dorota Surman, Nauczycielka z Klasą Dzieciaki z trzeciej klasy podstawówki zaskakują mnie całkowicie. Na pytanie, czy lubią chodzić do szkoły, wszystkie z nieudawanym entuzjazmem odpowiadają wielkim krzykiem: TAAAAK!!! Okazuje się, że nie zawsze uczniowie uważają szkołę za nudny obowiązek i źródło ciągłej frustracji, a nauczycieli za wrogów. Właśnie trwa przygotowanie występu w stylu rap na święto mamy. Dzieci rapują, zakładają ciemne okulary,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Dziecko cudu?

Dzięki operacji w łonie matki przeprowadzonej przez lekarzy z Bytomia Zuzia przyszła na świat, choć Norwegowie nie dawali jej żadnych szans Zuzia urodziła się dzięki determinacji swej mamy. To trzecie dziecko Dominiki Madej-Solberg, Polki mieszkającej od kilkunastu lat w Norwegii. Norwescy lekarze chcieli dokonać aborcji płodu, polscy lekarze wykonali operację, która darowała Zuzi życie. – Do czasu ciąży z Zuzią byliśmy szczęśliwą rodziną żyjącą według rytmów i standardów norweskich. Jednak bardzo chcieliśmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Szczęście i upór ratowników

Ocalony górnik oszukiwał głód, jedząc kartki z notesu, w którym notował stężenie metanu. Bał się tylko, że ugryzie go szczur W ostatnich dniach na Śląsku wydarzyły się aż dwie tragedie górnicze. Tąpnięcia zasypały ludzi w kopalniach Halemba w Rudzie Śląskiej i Siltech w Zabrzu. W Halembie po 111 godzinach uratowano Zbigniewa Nowaka. W tym samym czasie rodzina zabitego w Siltechu górnika, jedynego żywiciela, przeżywa tragedię. – Byłem w pracy, gdy około szóstej wieczorem poczułem silne tąpnięcie, jakby coś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pomoc na pokaz

Choć premier i prezydent głośno zapowiedzieli przekazanie po milionie złotych ofiarom tragedii w Chorzowie, nikt z poszkodowanych tych pieniędzy jeszcze nie otrzymał Po tragedii na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich, która miała miejsce 28 stycznia, ruszyła lawina deklaracji pomocy. W blaskach jupiterów premier Marcinkiewicz i prezydent Kaczyński zapowiedzieli przekazanie po milionie złotych ze swoich budżetów oraz kolejnego miliona z Kancelarii Sejmu. Jednak do tej pory osoby poszkodowane z tych pieniędzy nie zobaczyły ani grosza. Wypłacali od ręki Z błyskawiczną pomocą pospieszył

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Targi śmierci

W ciągu miesiąca na Śląsku załamało się sześć dachów, m.in. w Teatrze Śląskim i w hali w Zabrzu. Ostrzeżenia zlekceważono Gdy w sobotnie popołudnie usłyszałam wiadomość o zawaleniu się hali na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich, od razu, nie widząc jeszcze telewizyjnej relacji, wiedziałam, o który budynek chodzi. Pamiętam odczucia, gdy byłam w nim tuż po otwarciu. Wrażenie wielkiej, niestabilnej metalowej przestrzeni, jakby olbrzymiego blaszanego garażu. Gdy otwierało się drzwi, odnosiło się wrażenie, że się kołyszą. Znajomy pracujący na targach od niechcenia powiedział:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bunt kobiet górniczek

Według obiegowej opinii kobiety w kopalniach siedzą w biurach i popijają kawkę. W rzeczywistości łopatami przerzucają kilogramy węgla w błotnistej mazi Zaczęłam pracować, mając 17 lat. Przydzielono mnie do sortowni węgla. Do tej pory mam koszmary. Po roku przeniesiono mnie do lampowni. Wydawało mi się to rajem, dopiero po 15 latach pracy przekonałam się, że zamieniłam czarne piekło na białe – mówi Jadwiga, pracująca w jednej z kopalń od 20 lat. Zakład przeróbczy mieści się w budynku z lat 20.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Liga Kobiet Nieobojętnych

Niezależne i kreatywne, a przy tym z sercem na dłoni – takie potrafią być stowarzyszenie bytomianki Kiedyś na eleganckim śniadaniu wojewoda podebrał serwetkę biskupowi. Wziął leżącą po swojej prawej stronie, a powinien użyć tej po lewej. W ten sposób biskup został bez serwetki. Gdyby wojewoda uczestniczył w naszych lekcjach, wiedziałby o tym. I o niezgodnym z dobrymi manierami obyczaju wyciskania torebki herbaty przed wyjęciem jej z filiżanki. Woreczek po prostu wyciąga się i kładzie na spodeczek. I to tak, żeby nie nakapać na obrus. A serwetki, które nam

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Białe margerytki dla Emanuela

Błąd częstochowskich lekarzy doprowadził do śmierci noworodka i tragedii rodziny „Mój maleńki synek Emanuel urodził się 25 maja 2004 r. we wtorek. Nie rodziłam sama, poród był wywoływany trzy tygodnie przed terminem (13.06), lekarz Muskała wypychał go z mojego brzucha. Emanuel urodził się w zasinicy, Ap. 8, tak powiedział lekarz, według nich było z dzieckiem wszystko w porządku. Karmiłam go piersią, mało jadł, spadał z wagi. W czwartym dniu na wizytę przyszedł ordynator od noworodków i powiedział: Co pani tu jeszcze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.