Tag "dobra zmiana"
Dobra zmiana za Gottesmana
Taki był oddany. Przymilny. Zawsze do usług. Wierny stróż interesów „dobrej zmiany”. A wystarczyła chwila gapiostwa i już nie ma wicedyrektora Krzysztofa Gottesmana. Polskie Radio 24, zwane PiSRadiem, straciło kolejnego komisarza. Pisowców nie zadowolisz byle czym. Wyrzucili Gottesmana z roboty bez ceregieli. Podobnie jak on wyrzucał Roberta Walenciaka i innych dziennikarzy. Krótkie są żywoty nadzorców w pisowskich mediach. Za to obciach po ich rządach jest wielki. I długo trzeba będzie wietrzyć komnaty.
Prawnicze porozumienie przeciw monowładzy
Gdy Prawo i Sprawiedliwość zdobędzie władzę nad sądami, na pewno nie zawaha się jej użyć Ludzie wykonujący zawody prawnicze z pewnością mogą teraz się przekonać o prawdziwości chińskiego ponoć przysłowia „Obyś żył w ciekawych czasach”. PiS bowiem nie odpuszcza, a plany demontażu kolejnych instytucji prawnych mających ograniczać wszechwładzę obecnej ekipy, realizowane są w niesłabnącym tempie. Co w tej sytuacji powinni zrobić sami prawnicy, oczywiście oprócz swojego podstawowego zadania, czyli przestrzegania przepisów? Pole manewru mają niby
Paciorki gietrzwałdzkiego różańca
Mieszkańcy warmińskiej gminy odwołali wójta, odsuwając od rządów prawicowo-nacjonalistyczne towarzystwo Narodowe odchylenia pojawiły się w „świętym” Gietrzwałdzie rok temu, gdy za sprawą Bogusława Rogalskiego, kiedyś znanego wszechpolaka, byłego eurodeputowanego Ligi Polskich Rodzin i mieszkańca tej gminy, wójt Marcin Sieczkowski odwołał dyrektorkę miejscowej szkoły. Formalnie nie przedłużył jej kontraktu, ale wszyscy wiedzieli, że była to kara za utrzymywanie świeckiego charakteru placówki. Dyrektorka Teresa Kochanowska nie chciała wystawić pocztu sztandarowego szkoły na uroczystość z okazji Narodowego
Plan Ogórek na życie
Wydawało się, że śmiesznie już było. W kampanii. Gdy Ogórek nieudolnie udawała konkurentkę Komorowskiego i Dudy. Śmiał się wtedy cały kraj. No, prawie cały. Bo bez części SLD, która sobie zafundowała tego samobója. Kto wtedy mógł przewidzieć, że to wcale nie był szczyt wzmożenia myślowego tej wybranki nie wiadomo kogo – bo do dziś nikt nie chce się przyznać do ojcostwa pomysłu. A szkoda, bo Ogórek ładnie rozwinęła swój talent komiczny. Równo miesiąc temu w tygodniku „dobrej zmiany” „wSieci”
Jak uciec spod szafotu?
Wszystkie opowieści o rekonstrukcji rządu mają jeden wspólny mianownik – Jarosław Kaczyński pozbędzie się przy tej okazji Witolda Waszczykowskiego. On sam też to czuje. Niedawne ataki, które przypuścił na Donalda Tuska, to przecież była forma obrony, pokazania Kaczyńskiemu, że Waszczykowski jest wierny, dyspozycyjny i wstydu nie ma. A wiadomo, w PiS jest tak jak na porządnym dworze – najważniejsze to podlizać się imperatorowi. A nie ma lepszego sposobu niż atakowanie Tuska lub Wałęsy. Waszczykowski wyskoczył więc przed szereg. Czy mu się
Brednie coraz bardziej samotne
Czy jesteśmy skazani na kłamców, oszustów i naciągaczy wciskających ludziom kit? Na bezczelność manipulatorów, którzy rozmnożyli się we współczesnym świecie na niebywałą skalę? Jest takie niebezpieczeństwo. Ale są też progi określające cierpliwość ludzi. I gdy się je przekracza, to nawet tak dobrze zorganizowana machina kłamstwa smoleńskiego zaczyna się wywracać. Obrzydliwa gra trumnami zaczęła mierzić nawet wyborców PiS. Tylko jedna trzecia z nich nadal wierzy w zamach. Kto jeszcze czeka na kolejną brednię, jaką ogłosi zespół Macierewicza? Media „dobrej
Objawienia w Sejmie
Ciekawe, jak wyglądałoby 100-lecie „dobrej zmiany”. Skąd takie pytanie? Ano z aktywności „dobrej zmiany” w celebrowaniu przez Sejm 100-lecia opowieści pastuszków z Fatimy. Nikt tak nie kocha objawień jak prawica. Trudno więc, żeby przepuściła kolejną okazję do imprezowania. Nawet gdy o samym wydarzeniu politycy PiS wiedzą tyle, ile posłanka Mirosława Stachowiak-Różecka z Wrocławia. Ta, która myślała, że ma wykształcenie wyższe, i tak podawała w papierach. Może miała objawienie? Okazało się jednak, że wyższe dopiero ma mieć. Stachowiak-Różecka niewiedząca, kim
O demokracji ułomnej
Obóz rzeczywistych i potencjalnych zwolenników partii rządzącej jest liczniejszy niż obóz zwolenników prawdziwej demokracji Czy w Polsce mamy jeszcze demokrację? Jeżeli ten termin traktujemy poważnie, rozumiejąc przez demokrację ustrój oparty na trójpodziale władzy i pełnym poszanowaniu praw obywatelskich (a więc i praw mniejszości), to nie ma wątpliwości, że już od ponad roku doświadczamy świadomego łamania tych zasad ustrojowych przez rząd, który wyłoniła partia o zwodniczej nazwie Prawo i Sprawiedliwość, gdy w 2015 r. objęła władzę w wyniku demokratycznych wyborów. Demokracja jako koncepcja
Sobiepanki pod drabinką
Z naszym członkostwem w Unii Europejskiej jest jak z małżeństwem. Nie da się w nim być tylko w dobre dni, a na złe wybierać rozwód albo separację. Czyli dopóki można, posługując się sławnym powiedzeniem premiera Pawlaka, „wyciskać brukselkę”, to jesteśmy zadowoleni z własnego sprytu w ogrywaniu eurokratów. Dobrze jest też, gdy ogrywani przymykają oko na to, jak wydajemy środki unijne. I gdy studenci wyjeżdżają za darmo w ramach Erasmusa. Gdy jednak ta sama Unia nie tylko mówi o wspólnych wartościach, ale także ocenia ich realizację
Jak przeżyć Zalewską i nie zwariować
Reforma edukacji – konflikt i chaos System edukacji znalazł się w sytuacji niespotykanej od lat – sposób wprowadzania reformy spowodował, że nauczyciele stali się nie podmiotem zmian, ale przedmiotem w walce między zwolennikami i przeciwnikami reformy. Swoistą kartą przetargową, którą uczestnicy sporu próbują sobie wyrwać, aby pokonać przeciwnika. A lista „sparingpartnerów” na tym publicznym ringu jest długa: rząd, Ministerstwo Edukacji Narodowej, partie polityczne, kuratorzy, samorządy jako organy założycielskie szkół, organizacje









