Tag "homofobia"

Powrót na stronę główną
Kraj Wywiady

Feminizm to niezgoda na dyskryminowanie mnie tylko dlatego, że jestem kobietą

Troje na jedną

JEDNA:

SYLWIA CHUTNIK

TROJE:

PATRYCJA DOŁOWY

JOANNA HAŃDEREK

PAWEŁ SĘKOWSKI

Fragmenty rozmowy, która ukazała się w najnowszym numerze „Zdania” (3/2024) – w wersji papierowej do nabycia w Empikach, w wersji elektronicznej na sklep.tygodnikprzeglad.pl.

PATRYCJA DOŁOWY: Ważnym tematem dla ciebie są prawa osób LGBT. Ten temat zawsze się przewijał w twoim aktywizmie. Dzisiaj jesteś jedną z twarzy ruchu, prowadzisz podcast. Chciałam cię zapytać o twój coming out, oczywiście jeśli to jest dla ciebie w porządku i nie masz nic przeciwko.

SYLWIA CHUTNIK: Spoko. Mój out miał miejsce cztery lata temu, kiedy nie tylko rządził PiS, ale trwała totalna nagonka na osoby nieheteronormatywne. Transfobia, homofobia sączyły się z TVP, z ust rządzących, samego prezydenta. „Strefy wolne od LGBT”. Jednocześnie coraz głośniej mówiono o samobójstwach i problemach ze zdrowiem psychicznym, zwłaszcza u młodych osób. I to mnie już totalnie odpaliło. Wiele rzeczy mogłam znieść, ale te dzieciaki wywalane z domów albo które popełniają samobójstwo, włączyły we mnie chyba matkę. Chodziłam i dostawałam szału. Nigdy nie byłam osobą, która mówi o swoich prywatnych rzeczach, czy w związku hetero, czy w związku queerowym. I wcale mi się nie uśmiechało robić tego outu, bo nie jestem osobą, która w mediach społecznościowych wrzuca zdjęcia z osobą, z którą jest, nawet na prywatnych social mediach. Więc dla mnie ta decyzja była przekroczeniem siebie. To nie było jakieś super. Wiedziałam, co się z tym outem wiąże. Nie wiedziałam, że aż na taką skalę, że publicznie zacznie być analizowane moje życie seksualne, np. w komentarzach na Pudelku. Natomiast zwyciężyło we mnie poczucie odpowiedzialności: muszę o tym powiedzieć. Cena nie jest aż tak wysoka w porównaniu z wagą sprawy. Jestem niezależna ekonomicznie, mieszkam w dużym mieście, mam wolny zawód, w tym sensie, że nie mam nad sobą żadnego szefa czy szefowej i nigdy w życiu nie miałam. I niech tak zostanie. Jestem dorosła, mam prawie dorosłego syna. A nawet, gdybym miała coś na tym stracić, to mój wkurw był silniejszy. Przecież jesteśmy w Unii Europejskiej – i naprawdę nikt nie reaguje?!

Ciekawe w tym wszystkim jest to, że ja nigdy nie ukrywałam relacji z kobietą, którą wtedy miałam. A mimo wszystko ludzie kojarzyli mnie jako sojuszniczkę, a nie osobę ze środka ruchu. Myślę, że wpłynął na to fakt, że mam syna, działalność w Fundacji MaMa. Przed moim outem zdarzało się, że szłam w marszu równości, zresztą z moją ówczesną partnerką, i np. podchodzi jakaś młoda osoba queerowa i mówi: „Pani Sylwio, bardzo dziękujemy za wsparcie naszej community”. Na to moja partnerka w śmiech i że super, że nas wspierasz, i dzięki za to! Przez długi czas funkcjonowałam jako zewnętrzna osoba wspierająca ruch LGBT.

DOŁOWY: Ta, co z każdym może współpracować: z jednej strony katolickie rodziny 3+, z drugiej ruch LGBT…

CHUTNIK: Tak, z wszystkimi pogada: do tańca i do różańca! Ten mój out był po to, żeby pokazać tym wszystkim zaszczuwanym dzieciakom, że tak można.

PAWEŁ SĘKOWSKI: Czy to był out lesbijki, czy osoby biseksualnej? Wikipedia naucza, że zrobiłaś „coming out jako lesbijka”.

CHUTNIK: Jako osoba panseksualna, czyli niezależnie od tożsamości genderowej i orientacji seksualnej. Nie mówiłam, czy jestem lesbijką, czy osobą biseksualną – po prostu, że jestem w związku z kobietą. Nie nazywałam tego. Mówienie, że jestem panseksualna niczego ważnego by nie wnosiło do sprawy, a chodziło mi przede wszystkim o sygnał, że jestem jedną z was. Jak ktoś chce, mogę być dla niego lesbijką.

SĘKOWSKI: Na etapie autoryzacji naszej rozmowy sama już uznasz, jak chcesz to mieć w druku.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Nieświęty Mikołaj

Skompromitowany rzecznik praw dziecka kończy pięcioletnią kadencję Gdy jesienią 2018 r. partia rządząca przedstawiła w Sejmie kandydaturę Mikołaja Pawlaka na urząd Rzecznika Praw Dziecka, z jego biogramu można było się dowiedzieć, że skończył prawo na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a promotorem jego pracy magisterskiej był oskarżany o tuszowanie afer pedofilskich abp Andrzej Dzięga. Pawlak w latach 2005-2016 pełnił funkcję adwokata przy sądach kościelnych w sprawach o unieważnienie małżeństwa, a więc uczestniczył – w rozumieniu doktryny katolickiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kto się boi?

Polska nie jest krajem tolerancyjnym. Bezpiecznie czują się tu prawicowcy i mężczyźni w średnim wieku. Mamy na to dane W 2018 r. pojechałem na Marsz Równości do Płocka. Miała to być swego rodzaju manifestacja po wydarzeniach z marszu w Białymstoku, który został brutalnie zaatakowany przez środowiska narodowców i skrajnej prawicy. Płocka impreza mimo wielu obaw przebiegła spokojnie. Moją uwagę zwrócił jeden z mieszkańców, udzielający wywiadu telewizji. – Jestem tolerancyjny, niech oni robią, co chcą, tylko niech to robią u siebie w domu – stwierdził mężczyzna

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kościół

Wojna gejów z gejami

Hierarchowie kościelni pomstujący na osoby homoseksualne nigdy nie dokonali rozrachunku ze swoim środowiskiem Ważnym punktem odniesienia w debacie o klerykalnej homofobii jest św. Paweł z Tarsu. To bezsprzecznie jedna z najważniejszych postaci w historii chrześcijaństwa, która właściwie ustępuje jedynie Jezusowi. Co ciekawe, przypisuje mu się ponad połowę ksiąg Nowego Testamentu, z czego siedem uznanych jest za jego autentyczne dzieło. Nie ma przesady w twierdzeniu, że był on pionierem chrześcijańskiej homofobii. Na nauczaniu Pawła z Tarsu ufundowany jest po dziś dzień fundament pogardy kościoła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Sylwester niefortunnych zdarzeń

Machina propagandowa TVP dała się oszukać „Zamiast Mel C będzie Nor Bi”, żartowali internauci po odwołaniu przez byłą Spice Girl występu na organizowanym przez TVP „Sylwestrze Marzeń”. Zrobiło się gorąco, bo do imprezy było zaledwie kilka dni. W ostatniej chwili zgodził się wystąpić popularny na początku lat dwutysięcznych zespół Black Eyed Peas, który według portalu Wirtualne Media zainkasował aż 1 mln dol. Rządowa machina propagandowa nie spodziewała się jednak, co za tę kwotę dostanie w gratisie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Złudzenie suwerenności

Dla PiS nie jest ważne, czy Polska będzie biedna, czy bogata, ważne, żeby była pisowska Suwerenność to dziś słowo wytrych. Nie trzeba długo szukać dowodów – co drugie wystąpienie ludzi PiS jest nim zdobione. Bronimy suwerenności, musimy walczyć o suwerenność, polska suwerenność nie jest na sprzedaż itd. I nie mówmy, że to polityczny trik, odwracanie uwagi od innych spraw, że tak sobie gadają, bo nic lepszego nie przychodzi im do głowy. Owszem, te podejrzenia – że PiS suwerenność odmienia przez wszystkie przypadki, ale rozumie pod tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Reporter nie może bać się człowieka

Reportaż w swym duchu zawsze był lewicowy, stał po stronie ludzi często trudnych do sformatowania Mariusz Szczygieł Ostatnio debaty w literaturze to głównie spory o formę. Nudzi się nam czy naprawdę już nie ma o czym gadać? – Debata o formie to haust świeżego powietrza, a nawet haust normalnego powietrza. W jednym z dawnych reportaży Hanny Krall, a były to lata 60., wypowiadała się kwiaciarka z Wrocławia, która przyjechała jako przesiedlona z Kresów. Powiedziała, że kwiaty po wojnie nie sprzedawały się w ogóle, bo ludzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Grunwald ks. Oko

Jak przystało na skandalistę w sutannie, ks. Dariusz Oko, choć w procesie wytoczonym mu przez niemieckiego duchownego Wolfganga Rotha za mowę nienawiści na sali sądowej przeprosił za użycie słów „rak” i „pasożyty”, to w prawicowych mediach trąbi o swoim niebywałym sukcesie. W „Do Rzeczy” ogłosił, że „w sądzie stanął sam naprzeciwko całej potęgi aparatu przemocy niemieckiego państwa”. Jak bardzo zmurszała musi być ta potęga, skoro ks. Oko nie jęczy w kazamatach. Lawendowa mafia okazała się bezsilna w zderzeniu z polskim herosem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Z dnia na dzień

Nienawiść mieszka w Polsce

Z nowego raportu zleconego przez Kampanię Przeciw Homofobii i Stowarzyszenie Lambda wynika, że nakręcana przez rząd i prawicowe media nagonka na osoby nieheteronormatywne działa. – W ciągu raptem kilku lat nastąpił bardzo wyraźny odwrót od korzystnych wcześniej trendów wywołany

Kraj

Rycerze kontrrewolucji

Ordo Iuris: jaką Polskę chcą nam urządzić? Tu przypadków nie ma. Pięści i gardła młodzieńców z Marszu Niepodległości, zaciśnięte usta adwokatów Ordo Iuris i Jarosław Kaczyński – jakże to dziś do siebie pasuje. Siła, idea i sprawczość. Gdy w Polsce trwały manifestacje związane ze śmiercią Izabeli z Pszczyny, Jerzy Kwaśniewski, szef Ordo Iuris, pisał na Twitterze: „Uliczna i międzynarodowa presja, rozgrywanie emocji, manipulacje faktami, w celu uderzenia w ochronę życia. Nie wolno się ugiąć. Trzeba wyjaśniać, bo prawda

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.