Tag "Iwona Konarska"

Powrót na stronę główną
Kraj

Gimnazjum atrapa

Polski bez podręczników, informatyka bez komputerów, wf w piwnicy Gimnazjum było pięknym hasłem reformy oświaty. Znakomite programy, nowoczesne lekcje. Rzeczywistość jest byle jaka. Jak zawsze, gdy coś się tworzy bez podstaw finansowych. Taki można wysnuć wniosek po lekturze raportu NIK, który przyjrzał się ich funkcjonowaniu. W MEN założono, że w roku szkolnym 1999/2000 powstanie około 3,5 tys. gimnazjów. Wyodrębnienie ich nie miało być zbyt drogie. Przewidziano na to ok. 87 mln, czyli ok.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Zamknąć go

Z wakacji wrócili posłowie i uczniowie. Obie te grupy natychmiast zostały zamknięte w budynkach, do których wejść można po okazaniu identyfikatora. Ponieważ parlament nie był ostatnio reformowany przez ministra Handkego, a jego pracę nadzorują kamery telewizyjne (przynajmniej do piętnastej) panuje tam względny porządek. Choć tak jak w szkole fatalnie jest z frekwencją. Jednak szkoły, poddane ćwiczeniom z reformy, nie mogą się po nich pozbierać. Szczególnie gimnazja, które były dumą oświaty, bo urzędnicy sądzili, że powstaną za darmo. Po prostu odetnie się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Noc dla nieznajomych

Nienawidzimy tych, którzy przynoszą złe wiadomości Nie powinna odbierać telefonów w piątki, ale jakby się tak zastanowić, w czwartki też. Wtedy dzwonili co bardziej zapobiegliwi. Czasami Oldze wydawało się, że plan jej mieszkania rozwieszony jest po całej Polsce. Jedni znajomi reklamowali ją następnym. Jak to się zaczęło? Aha, parę lat temu zaproponowała nocleg komuś z kongresu pediatrycznego, przez następne pół roku dzwonili pediatrzy z całej Polski mówiąc, że Iksiński mówił, że ona mówiła, że w każdej chwili… Nie, tak naprawdę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zarobić na zdrowiu

“Przegląd” dotarł do nie publikowanego raportu NIK o zarobkach i wydatkach w kasach chorych Śląska Kasa Chorych płaciła swoim pracownikom po 100 zł miesięcznie za niepalenie, Podkarpacka kupiła luksusowe samochody, informując, że tylko takie poradzą sobie w górach. NIK skontrolował kasy chorych, a swoje oceny doprowadził do lutego 2000 r. Na razie raport czytają urzędnicy resortu zdrowia i zapewne formułują odpowiedzi na wiele poważnych zarzutów. Redakcja “Przeglądu” dotarła do raportu. Z jego szczegółowych badań wybraliśmy te dotyczące płac urzędników

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Bunt prowincjonalny

Maleńką podstawówkę w Lutostani uratowali rodzice. Duże liceum w Łomży ma świetne programy autorskie. Obie szkoły łączy samodzielność Wariant strajku był kuszący. Szkoła w Lutostani jest rozłożysta, jasna, wyremontowana. Jeden z gospodarzy oddał kawałek pola na boisko, więc tutaj odbywają się mecze małych i dużych. Tak, w telewizji szkoła ładnie wypadnie. Wywieszą flagi, zamkną się, może matki zagłodują i powiedzą do telewizyjnej kamery, że szkoły nie oddadzą, ich dzieci do podstawówki w Puchałach dojeżdżać nie będą.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Tak zwana wolność

Piknik w Szczecinie. Obchody Sierpnia. Mężczyzna w niebieskim podkoszulku indagowany jest przez dziennikarza o tamte dni. Co wie o znaczeniu Sierpnia. – No – zadumał się “podkoszulek” – przyniósł nam tak zwaną wolność. Tak zwaną. Polak precyzyjnie potrafi określić, co otrzymał i co dać musi. Wolność jest tak zwana. Czyli nie jest tym, czego oczekiwano. Trzeba się do niej zdystansować. Zbigniew Romaszewski w dyskusji radiowej zapewniał, że robotnikom tamtych dni przyświecały przede wszystkim szczytne cele polityczne. I nie negując

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Zaproszenie do ojcostwa

To dobrze, że dzieci nie chcą powtarzać naszych życiorysów Miała 35 lat, jej syn 17. Uważał, że najgorzej było w podstawówce. W czasie pierwszej wywiadówki wychowawczyni zwróciła się do kobiety zbyt młodej, by mogła być czyjąkolwiek matką i powiedziała, że wolałaby porozmawiać z rodzicami osobiście, a nie za pośrednictwem starszej siostry chłopca. Szczególnie, że są poważne kłopoty. I tak już zostało. On był bohaterem szkolnych bójek, nalotów na palarnię, czyli toaletę, ucieczek. Ona nie potrafiła ukryć swojego nieprzyzwoitego wieku, spóźnienia na zebrania tłumaczyła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Aborcja zanika, głupota zostaje

W zeszłym roku tylko 151 kobiet przerwało ciążę w szpitalach, zgodnie z obowiązującym prawem. Wśród paru tysięcy zgwałconych tylko jedna kobieta oficjalnie zaszła w ciążę i poddała się legalnej w sytuacji gwałtu aborcji. Takie dane opublikował rząd w swym sprawozdaniu dotyczącym realizacji tzw. ustawy antyaborcyjnej. 151 kobiet, w tym jedna zgwałcona, to rekordowo niska liczba kobiet poddających się oficjalnej aborcji. Nigdy w historii Polski nie opublikowano takich kuriozalnych danych, 151 zabiegów to dwadzieścia razy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

No i po maluchu

Seks w fiacie 126p mogli uprawiać tylko akrobaci, ale porody się zdarzały Stanisław Sosiński z Lublina pamięta, że wezwał go dyrektor fabryki samochodów, w której wtedy pracował i powiedział, że ma dobre wyniki, więc dostanie talon na malucha. Był rok 1973. Zazdrość kolegów i radość w domu, bo nadchodziła Wigilia. – Jeżdżę tym samochodem do dziś – pan Stanisław jest dumny. – Sam wszystko robię. Z perłowego koloru przeszedłem na biały, wybite przez złodziei szyby wymieniłem. W zimie wożę dwa akumulatory,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Głodowały i przegrały

Pielęgniarki czują się oszukane, więc szykują kolejny strajk. Ostrzejszy od poprzedniego To był prawdziwy najazd na stolicę. W zeszłym roku zaczęły w czerwcu. Urządziły paraliżujący miasto “czarny marsz”, stały pod URM-em i Sejmem. Potem pielęgniarki rozbiły namioty, głodowały pod Ministerstwem  Pracy. Przez chwilę okupowały Ministerstwo Zdrowia, wytrwały wielotygodniowe negocjacje z rządem. Porozumienie podpisały w lipcu ’99, wróciły do swo­ich szpitali i tam walka zaczęła się od nowa. Tym razem przeciwnikiem był dyrektor. Znowu pikiety, okupacja,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.