Tag "Jerzy Błaszczyk"
Skazani na sukces
Dzięki znojnej pracy Bronisława Wildsteina i Anny Milewskiej w telewizji publicznej TVN zgarnia nagrody, widownię i reklamy Pomyśleć. Dwoje ludzi jak dwie połówki jabłka do siebie pasujące pracuje na wielki sukces telewizji publicznej. On – apolityczny prezes, ona – reprezentantka partii rządzącej, o ludziach której nie rozmawia się na salonach. On realizuje misję – ona dba o dobre imię korporacji i jak mrówka pracuje na jej finansowy sukces. On skromny, w ciszy gabinetu na dziewiątym piętrze starego
Prezes na sankach
Wildstein nie wie, że z komercją walczy się na programy, a nie na liczbę zatrudnionych Kiedy kasjerka w okienku pocztowym zobaczyła moją książeczkę radiofoniczną i usłyszała, że chcę zapłacić abonament za cały rok, powiedziała tak, by usłyszała ją cała kolejka: „Lepiej by pan dał na biedne dzieci, zamiast płacić na telewizję. Przecież tam już nie ma co oglądać”. Kolejka z aprobatą podzieliła pogląd pani z okienka, która ze złością przywaliła stempel w książeczce. Tę wiadomość przekazuję prezesowi telewizji publicznej, który – przypomnę dla porządku –
Paw oskubany
TVP Wildsteina pod względem wiarygodności uzyskuje najgorsze oceny od dziesięciu lat Paw to piękny ptak… Ale paw, któremu z kupra wyrwą pióra, którego oskubią i rzucą na chłodniczą ladę, będzie takim samym śmiesznym ochłapem mięsa jak oskubana kaczka. Takim
Zapytajcie Anitę
Telewizyjne kadry z WSI w tle Pan Maciej Strzembosz, kolega Jana Dworaka, byłego prezesa TVP SA, tego samego, który miał dokonać nowego otwarcia TVP SA, napisał w internetowym serwisie poświęconym mediom, że pani redaktor Anita Gargas zasłużona w tropieniu komuszych afer w programie „Misja specjalna” w telewizji prezesa Wildsteina ma nieczyste dziennikarskie sumienie. Zapytał więc bez ogródek, czy jest prawdą, że pani Gargas pracuje na niejawnym etacie w WSI. Odkąd wszyscy dziennikarze są podejrzani o agenturalną współpracę
Kto bogatemu zabroni?
Rada Nadzorcza TVP nie widzi, jak prezes Wildstein prowadzi firmę do upadku W telewizji publicznej kierowanej przez prezesa chóru oratoryjnego i orkiestry widać rękę dyrygenta. Wprawdzie bez tytułu magistra, ale za to fachowca całą gębą. Zresztą kto powiedział, że fachowcowi do zarządzania taką firmą jak TVP potrzebny jest tytuł. Wystarczy dobra samoocena. A jeszcze do tego, jeśli ma się poparcie takiego fachowca od mediów jak Elżbieta Kruk, szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, można pozwolić sobie
Paw oskubany (2)
Oba główne programy TVP przegrały z TVN walkę o widza w najlepszym czasie antenowym Tydzień temu napisałem w „Przeglądzie”: „Paw to piękny ptak. Szczególnie piękny, gdy dumnie rozkłada swój ogon, pręży tors i głośno krzyczy, mając dookoła przestraszone kury. Ale paw, któremu z kupra wyrwą pióra, oskubią tors i rzucą na chłodniczą ladę, będzie takim samym gołym, śmiesznym ochłapem mięsa jak oskubana kaczka czy gęś. Takim oskubanym pawiem jest dziś prezes TVP, Bronisław
Inicjator
Jak prezes Wildstein zmieniał TVP „Moje dotychczasowe dokonania możemy określić mianem kroków inicjujących poważne zmiany, które są jeszcze przede mną… wedle mojej oceny (zmienianie) następuje dość sprawnie”. Tak swoje dotychczasowe dokonania określił Bronisław Wildstein, prezes telewizji publicznej. („Gazeta Polska” 27.09.br.). Oto kroki inicjujące poważne zmiany – Monika Olejnik przegnana ze swoim programem „Prosto w oczy” w okolice północy, a więc na porę, gdy już wszystkie stacje telewizyjne zamęczyły telewidzów politykami, odeszła
Paw oskubany
Prezesowi Wildsteinowi pióra wyrwali koledzy – dziennikarze prawicowego „Dziennika” i „Newsweeka Polska” Paw to piękny ptak. Szczególnie piękny, gdy dumnie rozkłada swój ogon, pręży tors i głośno krzyczy, mając dookoła przestraszone kury. Ale paw, któremu z kupra wyrwą pióra, oskubią tors i rzucą oskubanego na chłodniczą ladę, będzie takim samym gołym, śmiesznym ochłapem mięsa jak oskubana kaczka czy gęś. Takim oskubanym pawiem jest dziś prezes TVP, Bronisław Wildstein. Pawie pióra
Wstyd pampersów
Niewesoła musi być sytuacja kadrowa springerowskiego „Dziennika”, skoro za felietonistę robi tam Igor Zalewski, znany bardziej odpornym na sen telewidzom z programu „Ciężka jazda Mazurka i Zalewskiego” (albo „Lekka jazda…”). Kto wytrwał przy telewizorze, mógł poznać ten bardzo, bardzo specyficzny humor Zalewskiego. Program zaistniał w wyniku kumoterskich decyzji kolegów Zalewskiego (służymy nazwiskami) i mimo uporczywej akcji reklamowej zszedł po cichu. Schodząc, nie obudził telewidzów. I to jest jego jedyna zaleta. Wydawać
Prezesem być
Zasługi i wizje trójki kandydatów na szefa TVP Rada nadzorcza telewizji zorganizowała „otwarte” spotkanie z wybranymi przez siebie kandydatami na prezesa TVP SA. Kandydaci przedstawili swoje pomysły na telewizję, a telewizja publiczna to transmitowała. Pomysły te przekonały radę nadzorczą, że są to kandydaci najlepsi. Jeśli wierzyć publikacji Centrum Prasowego TVP SA (20.04.br.), wizje są takie. Pani Jolanta Kessler-Chojecka przyznała, że nie zna telewizji od środka ale „zwróciła uwagę na konieczność emisji dobrych programów publicystycznych, a także audycji dla dzieci,









