Tag "KOR"

Powrót na stronę główną
Kraj Wywiady

Liberalizację uważałem za wystarczającą

Fragmenty drugiej części rozmowy, która ukazała się w najnowszym numerze „Zdania” (2/2024) – w wersji papierowej do nabycia w Empikach, w wersji elektronicznej na sklep.tygodnikprzeglad.pl. Link do produktu: https://sklep.tygodnikprzeglad.pl/produkt/zdanie-2-2024/

(…) DOMINIKA RAFALSKA: W jaki sposób znalazł się pan w bliskim otoczeniu Gierka? Dlaczego zdecydował się pan odpowiedzieć na jego apel: „Pomożecie?” tak pozytywnie?

ANDRZEJ WERBLAN: – Ja najpierw zostałem, jakby to powiedzieć, lekko odsunięty w bok. Wypadłem z KC, z aparatu partyjnego i przeszedłem na stanowisko wicemarszałka Sejmu, na wniosek zdaje się Tejchmy. Traktowałem to bez entuzjazmu.

PAWEŁ SĘKOWSKI: Józef Tejchma w ten sposób pana odsunął, czy raczej rzucił panu koło ratunkowe po tym, jak pan wypadł z łask? Wydaje mi się, że jednak to drugie.

ANDRZEJ WERBLAN: – Raczej koło ratunkowe, tak myślę. Natomiast ja chciałem być w Sejmie dość krótko, żeby móc przejść do szkolnictwa wyższego. Natychmiast obroniłem pracę doktorską. Wszystko to stało się latem 1971. Ale pod koniec tego roku zjawili się u mnie w Sejmie Wojciech Jaruzelski i Franciszek Szlachcic. Jaruzelski był już członkiem Biura Politycznego, a Szlachcic był partyjną szarą eminencją. I okazało się, że mieli taką propozycję: „Słuchaj, Andrzej, ty się tu marnujesz. A u Edwarda są problemy z tekstami wystąpień”.

PAWEŁ SĘKOWSKI: Czyli zostaje pan drugi raz ghostwriterem – najpierw Gomułki, teraz Gierka.

ANDRZEJ WERBLAN: – Tak. Zgodziłem się, bo ja o tych Ślązakach, jako takich, miałem nie najgorsze zdanie. Oceniałem, że dla Polski ta technokratyczna wymiana kadr jest pożyteczna. Że Gomułka, gdyby miał wystarczająco szerokie horyzonty myślowe, powinien był sam tę transformację kadrową przeprowadzić. On nawet coś takiego zamierzał. Bo on po Marcu proponował Gierkowi urząd premiera. Ale Gierek się wtedy nie zgodził. Trzeba było to robić z większym rozmachem. Uważałem, że Gierkowskiej grupie należy pomóc, skoro sami się o tę pomoc zwrócili. Stałem się u nich swego rodzaju wyrobnikiem, razem z Ryśkiem Frelkiem. Potem Frelek odszedł, bo jemu bardzo zależało na posadzie za granicą. A przyszedł Jerzy Wójcik, z którym razem przygotowywaliśmy przemówienia. Odgrywałem tu dość istotną rolę, może nawet większą niż za czasów Gomułki, dlatego że u Gomułki miałem do tej roboty wspólnika – Artura Starewicza, a przy Gierku to ja byłem chyba głównym wyrobnikiem. Miałem pewien talent, mianowicie łatwo wchodziłem w cudzą rolę, w cudzy język, w jego sposób myślenia. Szybko się wczułem w to, jak mówi i jak myśli Gomułka. I to samo, jeśli idzie o Edwarda Gierka. A to był trochę inny typ. Przy czym ja sam od siebie piszę i mówię inaczej.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Niewygodny bohater polskiej wolności

O Jacku Kuroniu nie mówi się dziś wcale. Bo w dzisiejszej Polsce nie można dobrze mówić o kimś, kto symbolizuje najlepsze tradycje polskiej lewicy Jacek Kuroń należy do grona najważniejszych ojców III Niepodległości – obok Lecha Wałęsy, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka, Adama Michnika, ale przecież także Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka czy Aleksandra Kwaśniewskiego. Jednak III Rzeczpospolita nie ma szacunku dla swoich założycieli. Ma dla nich głównie pogardę, nienawiść i kłamstwo. W podręcznikach szkolnych i masowych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Kościół nas ograł. Dostał wszystko, czego chciał

U nas Kościół jest jak twierdza, która albo czuje się oblegana, albo sama robi wypady Barbara Labuda – w latach 70. współpracowała z KOR, potem działała w Solidarności, skazana w stanie wojennym na 1,5 roku więzienia. Po roku 1989 posłanka z ramienia Komitetu Obywatelskiego, potem Unii Demokratycznej. Jedna z liderek komitetów społecznych zbierających podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie dopuszczalności przerywania ciąży (1992). W latach 1995-2005 minister w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Członkini Rady Programowej Kongresu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gabinet cieni

Pełnomocnicy, czyli jak rząd Morawieckiego dba o swojaków Na stronie internetowej www.gov.pl jest licząca ponad 60 pozycji lista pełnomocników rządu i prezesa Rady Ministrów do spraw różnych. Dla jednych to gabinet cieni dublujący pracę rządu, dla drugich – „odstojnik” dla towarzyszy partyjnych, którzy chwilowo znaleźli się na uboczu głównego nurtu polityki, oraz ciepła posadka dla niektórych koalicjantów. W założeniach Rada Ministrów może powołać pełnomocnika rządu, by zajął się konkretną sprawą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Pamięć, która dzieli

Wprowadzenie stanu wojennego było wyrazem odpowiedzialności za realnie istniejące państwo polskie Wydarzenia jesienią 1981 r. w Polsce są przedmiotem żywych sporów od 40 lat. W rocznicowych tekstach powtarzają się te same lub podobne rozbieżne opinie i oceny na temat stanu wojennego i roli gen. Jaruzelskiego. Najczęściej są to głosy moralistów, idealistycznych przeciwników politycznego realizmu, wspomnienia kombatanckich przeżyć i oceny według własnych kryteriów i wyobrażeń etycznych, swojego kanonu wartości – subiektywne zatem, każdy może oceniać,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Solidarność, moja miłość

Pierwsza Solidarność chciała innej Polski niż ta, którą mamy Polska w historii świata i Europy jest mało znaczącym lub w ogóle nic nieznaczącym peryferyjnym zakątkiem. Pojawia się w niej za przyczyną epizodów, żeby po chwili zniknąć, pogrążywszy się w swoim martyrologicznym zawodzeniu i przewidywalnej przeciętności, jak na „całkiem zwyczajny kraj” przystało. Obywają się bez Polski historia nauki, religii, polityki, kultury i sztuki. Nie zmienili tego Kopernik, Skłodowska-Curie, Miłosz, Szymborska, Lem czy Tokarczuk. Jan Paweł

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Obrońcy mitu

Ukazała się niedawno książka „Wokół sprawy Pyjasa” pod redakcją Marii Anny Potockiej. Autorka przestudiowała akta sądowe i IPN, przeprowadziła rozmowy z wieloma osobami i na tej podstawie w bardzo wyważonej formie i niezwykle rzetelnie opowiedziała o sprawie Stanisława Pyjasa, prostując mity i liczne brednie tym mitom towarzyszące. A mitów o tej sprawie naopowiadano już bez liku. Mnie mity – ani brednie – nie przeszkadzają. Każdy może tworzyć mity, opowiadać je, upowszechniać, upiększać. Może też bredzić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Kto nam ukradł marzenia?

Dzisiaj nie ma już żadnej wielkiej zmiany, wielkiej idei. Jest po prostu grupa przestępcza Andrzej Celiński – uczestnik Marca 1968, współpracownik KOR, organizator Towarzystwa Kursów Naukowych, w czasach NSZZ Solidarność szef gabinetu Lecha Wałęsy. Uczestnik Okrągłego Stołu, senator OKP. Wiceprzewodniczący Unii Demokratycznej (lata 1993-1994), potem w UW (do 1996 r.). W latach 1999-2004 wiceprzewodniczący SLD, potem w SdPl (do 2008 r.). Czy to już jest koniec post-Solidarności, koniec PO-PiS? Pańskiego pokolenia? – To się dawno skończyło.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Nie rzucać władzy na kolana

Konflikt Tadeusza Mazowieckiego z korowcami Po południu 22 sierpnia 1980 r. Tadeusz Mazowiecki wraz z Bronisławem Geremkiem wsiedli do auta tego ostatniego i ruszyli do Gdańska, do strajkującej stoczni. Nie wiedzieli, że wyprawili się właśnie w podróż swojego życia, po której już nic nie będzie takie jak przedtem. Od lipca fala strajkowa przelewała się przez kraj. Po 10 latach zadłużania państwa ekipa Gierka stanęła przed groźbą bankructwa. W sklepach brakowało dosłownie wszystkiego, a warunki życia bardzo się pogorszyły – atmosfera

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.