Tag "media publiczne"
Trzy telewizje i jeden pogrzeb
Niechętnie oglądam telewizyjne programy informacyjne. Gdyby szef naczelny Jerzy Domański się zgodził na wypłacanie „szkodliwego” za śledzenie „Wiadomości”, poprosiłbym jeszcze lekarza o pozwolenie i raz na jakiś czas zająłbym się tym jadowitym kurwiozum propagandowym PiS. Dzisiaj pamiętam o 19.30 tylko w dniach podwyższonego ciśnienia wydarzeń. We wtorek, 14 listopada, musiałem (osobisty przymus wewnętrzny) sprawdzić, jak trzy najważniejsze stacje pokażą w głównych serwisach pogrzeb Piotra Szczęsnego, który 19 października podpalił się przed Pałacem Kultury
Tron dla Zenka na Malczewskiego
Synek Teresy i Bazylego Martyniuków od urodzenia niemiłosiernie dawał po uszach wszystkim naokoło. Kiedy rodzice wychodzili do pracy w polu, tak bardzo się wydzierał, że dziadek nie znalazł lepszego wyjścia, niż pójść do studni i napoić małego zimną wodą, żeby mu przeszło. Wyprorokował przy tym rezolutnie, że „jak mały nie umrze, to wyrośnie z niego piosenkarz albo śpiewak”. Chłopak musiał się przejąć przepowiednią, bo gdy tylko nóżki same zaczęły go nosić, już miał pierwszy występ na poczcie w Gredelach. Pan Władek, naczelnik urzędu,
Inwazja nieudaczników
Ileż to groteskowych powiedzeń PiS wprowadziło już do potocznego języka, a jakie wkrótce się narodzą? Oto tylko niektóre: „agent Tomek”, „dobra zmiana”, „My jesteśmy tu, gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO”, „gorszy sort”, „Misiewicze”, „San Escobar” i cudna nowość – „córka leśniczego”. Takie osobliwości rodzą się i żyją tylko wtedy, gdy społeczeństwo broni się kpiną przed presją władzy. • To, czego doświadczamy ze strony rządzących, to walka z różnorodnością na rzecz jednorodności,
Media narodowe to rezerwat
Będzie bunt przeciwko mieszaniu prawdy z kłamstwem Czy czwarta władza jest mocą sprawczą w dzisiejszych czasach? – Tak, tylko że ta czwarta władza to kto inny niż do tej pory. Już nie dziennikarze? – Nie w takim stopniu. Zmienił się miks. Obok tradycyjnych, które dobrze znamy, coraz ważniejsze są nowe media. Społecznościowe, to, co w internecie. – One częściowo mają charakter czegoś, co można porównać do plotki w dawnym systemie medialnym. To też była jakaś rola, ale nigdy nie uważaliśmy, że jest
Media w Polsce. Polityka i pieniądze
Nazwisk dziennikarzy „Wiadomości” nawet nie znam, bo nie chcę zaśmiecać sobie mózgu pracownikami frontu ideologicznego Andrzej Skworz – redaktor naczelny miesięcznika „Press” Kiedy słyszy pan określenie czwarta władza, ogarnia pana pusty śmiech, czy wpada pan w zadumę? – Nigdy nie lubiłem tego sformułowania. Ono zapewnia dziennikarzom dobre samopoczucie i poczucie wpływu. A przecież od dawna jest mitem. Dziennikarze nie mają mocy sprawczej. I dobrze. Problem zaczyna się, gdy trzy pierwsze władze wszczynają
Dajcie robotę Ziemkiewiczowi
Upominanie się na tych łamach o akt dobroczynności dla pisarza i publicysty Rafała Ziemkiewicza jest pewną ekstrawagancją, i to z wielu powodów. Pierwszy i najważniejszy to ten, że dzisiaj Ziemkiewicza wszędzie jest tyle, ile było Włodzimierza Iljicza Lenina w czasie obchodów w Polsce setnej rocznicy urodzin wodza rewolucji październikowej; ludzie z obawą włączali nie tylko radia i telewizory, ale nawet zaglądali do lodówki. W tej sytuacji każda nowa robota dla Rafała Z. to z pozoru gotowe nieszczęście, ale w tym właśnie cały smaczek.
Loteria Glińskiego
Program rytualnych starań o nową ustawę abonamentową w Polsce uświetnią w tym roku aż dwa pierwszego sortu projekty ministra kultury. W całym minionym ćwierćwieczu zmagań nikt inny nie może się wylegitymować równie imponującą liczbą propozycji. Projekt pierwszy przewiduje, że kablarze i operatorzy satelitarni zaniosą na pocztę pesele, nazwiska i adresy swoich klientów, a ta już sama będzie wiedziała, co z nimi dalej zrobić. Watson by na to nie wpadł, że jak ktoś ma w domu gniazdko albo kupił sobie talerz, to znaczy, że ma też
Puste miejsce po PiS
Czego można się dowiedzieć z mediów, które kiedyś miały być publiczne, a teraz zostały nazwane narodowymi? Choć nigdy publiczne, czyli kontrolowane przez społeczeństwo, nie były. A narodowe są tylko dla tej części Polaków, która jest przekonana, że większość sąsiadów czy współpracowników na przynależność do narodu nie zasługuje. Wiedzę o tym, kto wypadł z listy obywateli polskich, ludzie ci czerpią właśnie z tych mediów, zagrabionych po zwycięstwie przez ich obóz polityczny. Ogranicza się ona do prostych przekazów, dla utrwalenia wielokrotnie powtarzanych. Grupa
Prezes przyśpiesza
Mają tupet. Zagarnęli dla siebie TVP i Polskie Radio, czyli media na wyrost zwane publicznymi. Choć takich mediów nigdy w Polsce nie było. Wyjątkiem może być Polskie Radio, które czasami zbliżało się do tego modelu. Za koalicji PO-PSL telewizja dryfowała. Ci o silniejszych wpływach dostali po kawałku. Pożytku dla widzów z tego za bardzo nie było, ale można było mówić o względnym pluralizmie. Narzekano wówczas na TVP dość powszechnie, bo i powszechne było oczekiwanie na prawdziwe media publiczne.
Przeciw cenzurze w Polskim Radiu
Ponad 120 dziennikarzy i pracowników programu III i programu II Polskiego Radia zaprotestowało przeciw odsunięciu od przygotowywania serwisów informacyjnych ich dwóch koleżanek, Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej. Za organizowanie tego protestu kierownictwo „Trójki” zdążyło już usunąć









