Tag "nowe technologie"
Srebrne żniwa
Rewolucja technologiczna i energetyczna zbudowana jest na klasycznych fundamentach: cierpieniu, krwi i nierównościach.
Na początek zapraszam do prostego eksperymentu. Usiądźcie w fotelu, na krześle, na kanapie. Nie zmieniajcie niczego ze swojej codziennej rutyny, bez względu na to, czy jesteście w pracy, czy w domu. Korzystajcie z tych samych przedmiotów, co zawsze. Telefon komórkowy, inteligentny zegarek, e-papieros, laptop na biurku, w niektórych przypadkach samochód o napędzie hybrydowym lub elektrycznym w garażu. Do tych ostatnich obiektów macie pewnie trochę dalej, ale pierwsze są raczej w zasięgu ręki, ewentualnie wzroku. Tak samo jak kobalt, który je zasila.
Piekło na ziemi.
Dwie trzecie globalnych złóż tego srebrnego, połyskującego metalu znajduje się w Demokratycznej Republice Konga. Pod względem powierzchni to drugie największe państwo w Afryce, niewiele ustępujące zdominowanej przez pustynię Algierii. I jednocześnie miejsce, o którym można mówić, że jest autentycznym piekłem na ziemi. To tutaj rozwijał się najbardziej brutalny, eksploatacyjny model europejskiego kolonializmu, stworzony przez belgijskiego króla Leopolda, który Konga nie oddał nawet swojemu krajowi, tylko zamienił we własną posiadłość. Ducha europejskiego monarchy jako metafory niemożności wyrwania się z kolonialnych więzów nawet pół wieku po uzyskaniu niepodległości użył już lata temu Adam Hochschild, wybitny amerykański historyk i reportażysta, w książce zatytułowanej właśnie „Duch króla Leopolda”. Nie szczędził przy tym szczegółów, opisując chociażby obcinanie młodym Kongijczykom dłoni jako instrument zapobiegania kradzieżom.
Przez dziesiątki, nawet setki lat Kongo stanowiło synonim zła wcielonego, było autentycznym jądrem ciemności. I choć dzisiaj życiu tutaj nie nadają już tonu europejscy władcy, handlarze niewolników czy ekscentryczni watażkowie ze wszystkich stron świata, w gruncie rzeczy niewiele w Demokratycznej Republice Konga (DRC) się zmieniło.
Według informacji amerykańskiego Council on Foreign Relations, jednego z bardziej prestiżowych centrów analitycznych zajmujących się sprawami międzynarodowymi, na terenie Konga działa w tej chwili ponad 100 grup terrorystycznych i paramilitarnych niedeklarujących posłuszeństwa żadnemu suwerennemu państwu. Innymi słowy, to przeszło setka uzbrojonych po zęby, mniejszych i większych grup działających na własną rękę, które niszczą, podpalają, gwałcą i kradną niezależnie od uwarunkowań geopolitycznych i sytuacji międzynarodowej. A te i tak nie są sprzyjające.
Rząd DRC jest mocno podgryzany przez działania bojówki o nazwie M23, wspieranej przez władze Rwandy i tam mającej swoje bazy logistyczne. Inna grupa paramilitarna, Zjednoczone Siły Demokratyczne (ADF), to z kolei franczyzobiorca Państwa Islamskiego, znany ze szczególnego okrucieństwa w czasie swoich ataków. Taką listę można by tworzyć w nieskończoność. W efekcie, jak wynika z danych UNHCR, agendy Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców, aż 7,2 mln Kongijczyków to wewnętrzni uchodźcy, zmuszeni do ucieczki z miejsc zamieszkania, ale pozostający w granicach ojczyzny. Od 1996 r. w toczących się w DRC wojnach domowych i konfliktach zbrojnych zginęło już ponad 6 mln osób.
I w takich okolicznościach, przy powszechnej biedzie, brutalności i banalnie łatwym dostępie do broni palnej, toczy się być może najważniejsza współcześnie wojna biznesowa. Na obszarze kongijskich lasów tropikalnych ścierają się, zupełnie jak w czasach kolonializmu, największe światowe mocarstwa, choć akurat tym razem starają się do siebie nie strzelać. Chodzi nie tylko o prawie 70% światowych zasobów kobaltu, ale też o lit, miedź, cynk, złoto, uran. Tylko na tym pierwszym metalu dałoby się zbić fortunę. Jak wynika z niedawnej publikacji Banku Światowego, do 2030 r. globalne zapotrzebowanie na kobalt wzrośnie aż czterokrotnie. Co nie musi oznaczać, że sytuacja mieszkańców Konga się poprawi.
Polski uczony potrafi… tylko za granicą?
Bez postępu technologicznego, bez rodzimych spółek skutecznie konkurujących na polu nowoczesnych rozwiązań w przemyśle czeka nas stagnacja.
Dyskusja PRZEGLĄDU o stanie polskiej nauki
Nasz kraj w unijnym rankingu European Innovation Scoreboard, dotyczącym innowacyjności, stanu badań naukowych oraz postępu technologicznego, od 29 lat regularnie okupuje trzecie lub czwarte miejsce… od końca. Co jest smutną ilustracją stanu polskiej nauki i rodzimego przemysłu. Gorzej od nas wypadają tylko Rumuni i Bułgarzy. Wychodzi na to, że młodzi naukowcy, jeśli chcą się rozwijać, powinni jak najszybciej wyjechać z kraju i szukać szczęścia najlepiej za oceanem. Daje to czasem fantastyczne efekty.
Szanse w USA.
Jesienią 2022 r. amerykańska fundacja OpenAI, założona m.in. przez właściciela Tesli Elona Muska i miliardera Petera Thiela, w celu przyśpieszenia prac nad sztuczną inteligencją uruchomiła chatbot o nazwie ChatGPT. To program komputerowy, który za pośrednictwem internetu umożliwia użytkownikom konwersację z nim. ChatGPT okazał się ważnym etapem w rozwoju sztucznej inteligencji, można by rzec – wskazał kierunek rozwoju. Jego odpowiedzi na pytania i wykonywanie poleceń w stylu: „Napisz wiersz” lub „Napisz opowiadanie” sprawiły, że poważnie zaczęto się zastanawiać, czy w przyszłości komputery nie staną się mądrzejsze od ludzi i czy w końcu nas nie wyeliminują, niczym roboty w filmie „Terminator”.
Tajemnicą sukcesu chatbota była i jest możliwość korzystania z ogromnej bazy wiedzy. Dzięki nowym algorytmom i superwydajnym procesorom ChatGPT potrafi odpowiadać na najróżniejsze, często skomplikowane pytania. Jest też bardzo pomocny w tworzeniu zarówno krótkich informacji, jak i obszernych referatów. W USA już korzystają z niego niektóre redakcje.
Z czasem pojawiły się inne zastosowania chatbota, takie jak wspomaganie programistów w ich pracy. Pierwszy milion użytkowników ChatGPT zyskał zaś w ciągu zaledwie pięciu dni (dla porównania – Netfliksowi zajęło to 10 miesięcy). 100 mln użytkowników pojawiło się po dwóch miesiącach.
Mało kto wie, że w opracowywaniu programu, który stał się niemal synonimem sztucznej inteligencji, wzięło udział kilku niezwykle uzdolnionych Polaków. W pierwszej dziesiątce najwybitniejszych naukowców zajmujących się nowym oprogramowaniem, których fundacja OpenAI zaprosiła do udziału w pracach, znalazł się pochodzący z Kluczborka 36-letni Wojciech Zaremba. Dzięki swoim talentom zrobił on za oceanem niezwykłą karierę.
Nie wierz lustrom
Wysiadałem z autobusu na Trasie Łazienkowskiej i zmierzałem do schodów, by wspiąć się na plac Na Rozdrożu, gdy ujrzałem parę starców. Dreptali z trudem, wspierając się o siebie. „O, Tomek!”, zawołali. Myślałem, że wołają do kogoś innego. „Nie poznał nas”, ona powiedziała do niego. „O, cześć, cześć”, rzuciłem, omiatając ich wzrokiem. W jego twarzy zdawało mi się widzieć oblicze kogoś, kogo mogłem kiedyś znać, ale to było jak odległe i niepewne echo. Odwróciłem się pośpiesznie i uciekłem od swojej niepamięci, od zmiany, jakiej dokonał w nich – w nas – czas.
Potem przygoda w przymierzalni, gdzie przymierzałem dżinsy. Lustra ustawione na górze i z boku, ukazały tył mojej głowy z łysiną, o którą bym siebie nie podejrzewał, której zwykle nie widzę, gdy lustro patrzy mi w oczy, z przodu mam sporo włosów. Nie wierz lustrom, które patrzą ci prosto w oczy.
Jak być cool na pierwszej linii frontu
Wilno jest doskonałym przykładem sprawnego wykorzystania geopolityki w budowaniu miejskiej marki „Zwolniony przez Metę albo Twittera? Przeprowadź się do nas”. Krótki, zwięzły komunikat. Przejrzysty układ treści na plakacie, do tego kod QR prowadzący do stron internetowych reklamujących walory miasta. Jeśli rzeczywiście wyczucie chwili jest w marketingu kluczowe, to pracownikom wileńskiego działu promocji nie można niczego zarzucić. Kiedy półtora roku temu przez Stany Zjednoczone i Europę Zachodnią przetaczała się fala redukcji etatów w sektorze
Kompetencje cyfrowe jako niezbędna umiejętność we współczesnym świecie
Ostatnio sporo się mówi o tym, czym są kompetencje cyfrowe oraz jaką rolę pełnią na współczesnym rynku pracy. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się istocie tego pojęcia, a także ustalić, jakie umiejętności cyfrowe są najbardziej poszukiwane przez współczesnych pracodawców.
Świat i gra o Ukrainę
Z perspektywy światowego Południa wojna ukraińska to nic innego jak rywalizacja Rosji i Chin ze Stanami i Zachodem Prof. Bogdan Góralczyk – profesor zwyczajny w Centrum Europejskim UW, politolog, sinolog, dyplomata i publicysta, znawca spraw międzynarodowych. Mijają dwa lata wojny na Ukrainie. Czy Ukraina jeszcze liczy się w tej grze? – Jeszcze się trzyma. Natomiast widzimy wyraźnie, że jest to wojna pozycyjna. A wojna pozycyjna, jak uczy historia, jest zawsze korzystniejsza dla tego, kto ma większe
Koniec elektrobumu
Udział samochodów elektrycznych w rynku to obecnie 6%. I nie powiększy się on tak bardzo, jak zakładano Elektryfikacja w branży motoryzacyjnej jeszcze dobrze się nie rozkręciła, a już przechodzi poważny kryzys. Od kilku miesięcy wyraźnie spada popyt na samochody elektryczne. Problem ze sprzedażą mają najwięksi producenci, tacy jak Volkswagen, czy brylujące w temacie elektryków marki premium, np. BMW i Mercedes. Sprzedaż dobrze idzie tylko Tesli, ale nawet firma Elona Muska musi kusić klientów bardzo dużymi obniżkami cen. Sen
Rozwój autonomicznych pojazdów. Droga do samokierujących samochodów
Intensywny rozwój technologii pozwala na dynamiczny postęp w dziedzinie autonomicznych pojazdów, otwierając nowe perspektywy w mobilności. Nowe i zaawansowane rozwiązania umożliwiają autonomicznym pojazdom samodzielne poruszanie się oraz adaptację do zmiennych warunków ruchu drogowego. Jakie technologie wspierają
Jazda w nieznane
Autonomiczne samochody stały się rzeczywistością. Tylko czy to coś zmienia? Przyszłość w tej dziedzinie miała się wydarzyć o wiele szybciej. W 2015 r. amerykańska firma doradcza Roland Berger opublikowała raport dotyczący rynku transportowego, w którym zawarta została teza, że całkowita automatyzacja procesu kierowania samochodami i ciężarówkami nastąpi w ciągu zaledwie dekady. „W końcowej fazie robotyzacji, około roku 2025, rola człowieka ręcznie kierującego pojazdem będzie zupełnie zbędna”, pisali analitycy firmy, cytowani wówczas przez całe spektrum
Niebrzydka konserwatystka
Sztuczna inteligencja może określić czyjeś poglądy polityczne na podstawie zdjęcia. Czy technologia zagraża demokracji? Dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji jednych fascynuje, a drugich przeraża. Jej nowe możliwości zaskakują z tygodnia na tydzień. Tym razem testował je zespół duńskich i szwedzkich naukowców. Postanowili oni sprawdzić, na ile trafnie sztuczna inteligencja wykorzystująca tzw. deep learning (to podkategoria uczenia maszynowego, w którym sztuczne sieci neuronowe – algorytmy zaprojektowane do działania przypominającego ludzki mózg – uczą się









