Tag "Piotr Gadzinowski"
Kapitalisto, ty chciwa glisto!
Z gadziej perspektywy Jak łatwo jest zapomnieć. Zapomnieć swój etos, historię ostatnich 12, 22 lat. Wykrzykiwane hasła, wysmażane programy „naprawy Rzeczypospolitej”, dumne, rzucane w paszcze mediów wypowiedzi. Jak łatwo jest zapomnieć wypowiadane po wielekroć zaklęcia. Nieskuteczne, pomimo iż były znów „jedynie słusznymi i sprawdzonymi”. Przecieram oczy ze zdumienia. To nie dawny radziecki „Krokodił” ani współczesny lewacki „dalej”. To więdnący, ale błyskający jeszcze dumną solidarycą „Tygodnik Solidarność”. Publikujący w numerze 29. kobylasty
Puste chlebaki
Z gadziej perspektywy Nikt obecnie nie klnie tak pięknie, jak wzorcowy polski inteligent, Adaś Miauczyński, bohater filmowego „Dnia świra”. Klnie gorzej niż szewcy w życiu, redaktorzy „NIE” w druku, gorzej nawet niż politycy w kuluarach. Klnie jednak niezwykle pięknie, bo prawidłowo akcentuje sylaby. Czemu polski typowy inteligent klnie raz po raz? Czy tylko dlatego, że życie go „jebie”? Gorzej niż popegeerowca, mieszkańca dzikich pól na ziemiach niegdyś odzyskanych. Gorzej, bo pożerane przez niego porcje tabletek
Rodzina, ach rodzina!
Z gadziej perspektywy Drobnym maczkiem, w drugorzędnych informacjach społeczeństwo dowiedziało się, że cudowny twór zwany Telewizją Familijną nadal żyć będzie. Chociaż, jego zwolennicy mogą westchnąć: „Ach, co to za życie”. Telewizja Familijna to producent programów dla Telewizji Puls. Uważana za telewizję katolicką, albowiem koncesja dla tego kanału należy do Warszawskiej Prowincji Braci Mniejszych Konwentualnych, czyli ojców franciszkanów. Te długie, liczne i pokrętne nazwy będą ważne, bo pokazują styl załatwiania interesów w naszym kraju
Aniołki Leppera
Z gadziej perspektywy Znajomy warszawski radny SLD przeszedł właśnie do Samoobrony. Koledzy, stare polityczne lisy, wyśmieli wpierw decyzję młodszego wróbelka. Po chwili namysłu jęli dochodzić do wniosku, że taka decyzja „Głupiego Jasia” ma ukryte jądro racjonalności. Paru ze złością stwierdziło, iż ów „Głupi Jaś” może mieć w najbliższych wyborach mandat radnego, a wielu z nich, polityków dojrzałych, nie. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje, że najbliższe wybory samorządowe będą wyjątkowo burzliwe i wyczerpujące dla kandydatów.
Sekta Prawa i Sprawiedliwości
Z gadziej perspektywy Zacznijmy od wskaźników paru. Obecne Chiny to 1,4 mld ludności. Z tego już przynajmniej pół miliarda żyje w miastach. W latach 1994-2001 PKB wzrastał Chińczykom na poziomie 6-9% rocznie. W 2001 r. wzrost wynosił 7,3%. Obroty w wymianie handlowej wynosiły 509 mld dolarów USA, z czego eksport 266 mld. Wartość inwestycji zagranicznych sięgnęła w 2001 r. 46,8 mld. Rezerwy walutowe – 212 mld dolarów USA. Obecne Chiny to także, a może przede
Z byka spadł
Z GADZIEJ PERSPEKTYWY Po 13 latach od obalenia nieludzkiego, podobno, totalitarnego komunizmu i za panowania Królestwa Wolności w naszym kraju mamy kolejnego prześladowanego. Molestowanego za swoje polityczne przekonania. Dżudokę Rafała Kubackiego. Gdyby ktoś powiedział, że olimpijczyk w sportach samoobronnych, artysta filmowy opromieniony rolą w narodowo-katolickim obrazie „Quo vadis” jest uciśniony i molestowany, odpowiedź byłaby jedna. Czyś ty z byka spadł? Ale tego problemu nie można zbyć tylko jedną frazą. Bo o swej drodze polityczno-krzyżowej mówi sam Kubacki. W Korwino-Mimicznym
Samoobrona red. Olejnik
Z gadziej perspektywy To SLD wyhodował Leppera, bo zrobił go wicemarszałkiem i dowartościował Samoobronę stanowiskami w Sejmie. Obdarzył tych warchołów fotelami szefów i wiceszefów sejmowych komisji. Wpuścił na polityczne salony. Tak słyszę raz po raz od tak zwanych niezależnych mediów. To SLD odpowiedzialny jest za schamienie parlamentu, za wszechogarniający życie polityczne populizm. Bo premier Miller podawał rękę przewodniczącemu Lepperowi, uznał jego ugrupowanie za parlamentarne, demokratycznie wybrane. Historia, rzecz jasna, nie powtarza się, ale coraz częściej odnoszę wrażenie, że to polskie
Paragraf 6
Z gadziej perspektywy Życie codzienne posłów RP na początku trzeciego tysiąclecia budzi zainteresowanie publiczności. To zrozumiałe. Parlamentarzyści są przecież utrzymankami podatników, politycznymi aktorami wybranymi przez elektorat – sponsorów. Własnością, na okres sprawowania mandatu, upodmiotowionego społeczeństwa. Nic zatem dziwnego, że skoro społeczeństwo płaci, to wymaga. I chce wiedzieć. I widzieć. No i chce mieć kryształowe utrzymanki. Transparentne, przejrzyste. Tego wymaga obłuda. Dlatego, że każdy parlamentarzysta musi ujawnić co roku swe zasoby materialne. Wypełnić zeznanie majątkowe. Drukowanymi
Bombowy pomysł
Z gadziej perspektywy Operacja udała się – pacjent przeżył. Tyle że w wyniku operacji przepoczwarzył się w nieoczekiwany, wstydliwy twór. Tak można skwitować efekt NATO-wskich nalotów na Jugosławię przed czteroma latami i utworzenie w Kosowie protektoratu ONZ. A raczej tworu, który trudno jednoznacznie zakwalifikować. Bombardowano, przypomnę, aby zapobiec serbskim czystkom etnicznym wobec ludności albańskiej, i by przyspieszyć upadek reżimu Miloszevicia. W początkowej fazie operacja się udała. Albańczycy uzyskali bezpieczeństwo, prezydent Miloszević nie tylko upadł, został wydany
Mentalność kiboli
Z gadziej perspektywy Należy przeczytać pierwszą, przynajmniej, stronę tygodnika „NIE” z ubiegłego tygodnia. Wywiad z kibolami GLS-u wynajętymi przez działaczy „S”, aby napompować liczebnie antyrządową demonstrację. Ale nie politykę, starcia związek zawodowy-rząd Żydom warto polecać. W tym jakże autentycznym wywiadzie kibole, czyli skazani na bezrobocie kilkunastoletni chłopcy, każde nazwisko z pierwszych stron gazet, np. Krzaklewski czy Macierewicz, kwitują jednym określeniem: „Żyd”. Czasem z obraźliwym przymiotnikiem. I w tych wypowiedziach tkwi sedno fenomenu kulturowego,








