Tag "stosunki polsko – amerykańskie"

Powrót na stronę główną
Bronisław Łagowski Felietony

Czy Polskę stać na niepodległość?

Za kilka miesięcy setna rocznica odzyskania niepodległości wejdzie w fazę akademii, defilad, nabożeństw i innych przedstawień i o niepodległości nie będzie już można powiedzieć nic rzeczowego. Niektóre wielkie wartości mają byt negatywny: wolność oznacza brak przymusu, błogostan brak cierpienia, niepodległość jest brakiem podległości. Co człowiek zrobi ze swoją wolnością, a naród ze swoją niepodległością, to inne zagadnienie. Jedni, korzystając z wolności, dokonują czynów chwalebnych, drudzy postępują podle. Dzięki niepodległości jedne narody wspinały

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski

Tusk się nie uczy

W konfliktach werbalnych między partią PiS a Platformą Obywatelską najcięższym oskarżeniem jest działanie na rzecz Rosji, Kremla, Putina. Partie dopuszczają się rozmaitych czynów nagannych, ale nic tak nie pogrąża jak właśnie zarzut sprzyjania interesom Moskwy, a interesy ona ma w każdym szczególe polskiego życia. Wysłuchałem wymiany zdań między dwoma tuzami dziennikarstwa na temat, kto bardziej działa w interesie Rosji: prezydent Duda czy jego oponent, minister Macierewicz. Że spór między nimi jest w interesie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kronika Dobrej Zmiany

Czy Trump kocha Polskę?

Niedługo minie pół roku od wizyty prezydenta Donalda Trumpa w Warszawie. Przez ekipę rządzącą jego pobyt był traktowany jako wielkie wydarzenie, zapowiedź polsko-amerykańskiego sojuszu, coś znacznie ważniejszego niż NATO, no i gwarancja bezpieczeństwa. Co z tego zostało? Chyba niewiele. Polska miała kupować skroplony gaz z USA, ale sprawa się zatrzymała. Okazało się bowiem, że gaz ze Stanów byłby najdroższym gazem na rynku. Mieliśmy też zamówić tarczę antyrakietową, lecz i ta sprawa jest odkładana (może to dobrze…).

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Ameryka kocha Polskę i dolary

Ameryka kocha Polskę. A każdy nowy prezydent USA wpadający na chwilę do Warszawy kocha nas coraz mocniej. Miłości przybywa w takim tempie, że nie wiadomo, ile jeszcze będziemy musieli kupić towarów amerykańskich i ilu firmom zza oceanu stworzyć preferencyjne warunki, by uczucie było stale gorące. Ale Polacy dadzą radę. Miłości polityków POPiS do USA nic nie przebije. Za dobrą dla Amerykanów cenę kupią każdy towar. Może być droższy od innych, ale koniecznie stamtąd. Może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Polska dla USA to peryferie

Cała linia rozumowania Donalda Trumpa to jest coś za coś Marek Grela – były wiceminister spraw zagranicznych, były ambasador Polski przy Unii Europejskiej (2002-2006), a następnie przez sześć lat dyrektor ds. transatlantyckich w sekretariacie Rady Unii Europejskiej, uczestnik spotkań Unia Europejska-USA. Donald Trump przyjeżdża do Polski – czy to będzie ważna wizyta? – Każda wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce jest ważna. Już sam fakt, że prezydent Trump przyjął zaproszenie Andrzeja

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Hołd na placu Krasińskich

Czeka nas polityczny dziwoląg. Andrzej Duda, polityk, który nie ma w Polsce istotniejszego znaczenia, będzie gościł Donalda Trumpa, który władzę ma ogromną. Ale przecież Trump nie dla Dudy przyjeżdża i nie dla Polski, która dla Amerykanów jest krajem z peryferii. Ważnym tylko wtedy, gdy można było Polską, jak w Jałcie, pohandlować, albo gdy trzeba gdzieś upchnąć militaria, gaz łupkowy, a nawet najgorszą na świecie żywność. Polska wydająca dziesiątki miliardów złotych na broń i stale podnosząca wydatki na zbrojenia jest w USA mile widzianym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Tromtadracja trumpolska

Donald Trump podczas wizyty w Polsce w najbliższych dniach ma wesprzeć skrajną prawicę w naszym kraju, pochwalić politykę antyuchodźczą, przywalić Europie, rozegrać polską „suwerenność” przeciw Niemcom. O czym później będzie rozmawiał z Władimirem Putinem podczas szczytu G20 w Hamburgu – nie wiadomo. Raczej nie o ministrze Macierewiczu i książce Tomasza Piątka na temat tajemniczych i niepokojących uwikłań polskiego ministra destrukcji w relacje z ludźmi bliskimi Kremlowi, w tym aferzystami i mafią. Ta bez większego konkretnego znaczenia wizyta kłopotliwego i nieprzewidywalnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Wojna czy pokój?

Wierzę, że historia jest rzeczywiście nauczycielką życia, a fakt, że mało kogo nauczyła, jest winą niezdolnych uczniów. Polacy są przekonani, że znają swoją historię narodową, a niektórzy cudzoziemcy utwierdzają ich w tym mniemaniu. O ilość godzin poświęconych lekcjom historii w szkole potrafi wybuchnąć spór polityczny. W rzeczywistości nawet profesorowie historii w dużej liczbie są dyletantami nieświadomymi swojego dyletanctwa, mylą przyczyny ze skutkami, widzą tylko to, co im patriotyzm nakazuje widzieć. Książki o historii pisane w Polsce obecnie są podobnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Polscy migranci

Dla większej klarowności dyskusji trzeba mieć w pamięci podział krajów na te, do których migranci wszelkimi sposobami, z narażeniem życia starają się dostać i w nich osiedlić, oraz na te, z których ludzie starają się wyjechać, w miarę możliwości na stałe. W namiętnej dyskusji na temat, czy Polska powinna przyjmować migrantów, czy raczej przed nimi się bronić, użyteczne będzie cały czas pamiętać, że Polska należy do tej kategorii krajów, z których ludzie emigrują. Wielu Polaków nie chce mieszkać w Polsce, mówi się o dwóch czy trzech milionach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Generał w mieście ruin

Gdy Eisenhower spotykał się z Bierutem, „żołnierze wyklęci” wierzyli w III wojnę światową Przylot gen. Dwighta Eisenhowera do Warszawy 21 września 1945 r. był jednym z najszerzej komentowanych wydarzeń politycznych nad Wisłą w ostatnim roku wojny i pierwszym roku pokoju. Chociaż charakter wizyty był przede wszystkim propagandowy – czego nie ukrywała żadna ze stron – to obok wymiaru symbolicznego miała ona znaczenie całkiem realne. Mianowicie potwierdzała uznanie przez rząd USA zmian politycznych, jakie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.