Tag "szkoły"

Powrót na stronę główną
Kraj

Perfidne ogłupianie

Czy nie powinno się zabronić adresowania reklam do dzieci? Dorosły powiedziałby: lalka. To słowo nie pada jednak w telewizyjnym spocie reklamującym zabawkę. Zamiast niego słychać wymawiane półszeptem: magiczny, zaczarowany, niezwykły. I zachęty: stwórz, odkryj, zobacz. Sam produkt nosi imię znanej bohaterki jednego z najnowszych filmów dla dzieci. Przez 30 sekund widzimy, jak ośmiolatka naciska plastikowe gwiazdki na sukience filmowej postaci. Z naciśnięciem każdej usta dziewczynki otwierają się szeroko, a buzia wyraża na zmianę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

To już nie jest nasza szkoła

Mają po 10 godzin zajęć, gniotą się w ławkach dla maluchów, przysypiają na lekcjach – ósmoklasiści Człowiek się czuje czasem jak w więzieniu. Wychodzi o godz. 8 rano, potem wraca po siedmiu lekcjach i odrabia zadania domowe. Ostatnio siedzę nad nimi do godz. 1 w nocy! Nie mamy żadnego życia – to słowa uczennicy VIII klasy publicznej podstawówki, po reformie minister Anny Zalewskiej. Brzmią szokująco? Dla uczniów i ich rodziców to codzienność, z jaką muszą się zmagać już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Parlament Europejski

Klucz do nowoczesnej edukacji

Raport Krystyny Łybackiej kluczem do modernizacji edukacji w Unii Europejskiej Parlament Europejski przyjął podczas czerwcowej sesji plenarnej, zdecydowaną większością głosów, rezolucję dotyczącą modernizacji edukacji w Unii Europejskiej. Ten niezwykle ważny dokument został przygotowany przez posłankę do PE Krystynę Łybacką z grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów. Rezolucja zawiera wiele rekomendacji, wskazówek i zaleceń, którymi powinny się kierować państwa członkowskie Unii w celu modernizacji własnych, krajowych systemów edukacji. Przyjęta treść dokumentu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Dwie pochodnie

Dwa dni w Krakowie, który jest tłoczny i mówi wszystkimi językami świata. Potem dłużej w Białce Tatrzańskiej, chwilę w Zakopanem. Krupówkami płynie gęsta rzeka ludzi. Odnajduję dziesiątki miejsc, gdzie pulsuje moja pamięć, od dzieciństwa do przedwczoraj. Przedwczoraj to 20 lat temu, gdy byłem tu ostatnio. Wszystko teraz kapie dostatkiem, woła: kup mnie, zjedz mnie. W centralnym miejscu spacerniaka kończy się budowa dwóch obiektów, czarnych, błyszczących „trumien”. Nie w skali ulicy, nie w stylu zakopiańskiej architektury.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

W Polsce należy siedzieć cicho

Rzadko się zdarza, by ktoś, kto otwiera mi oczy na coś nowego, miał mniej niż sto lat. Najczęściej robią to duchy sprawców, jak najbardziej znanych z nazwiska różnym ziemskim organom, zwłaszcza bibliotecznym, ale od dawna nieobecne w wymianie myśli w izbach refleksji czy wzajemnego wycierania sobie parlamentarnych mordeczek. Na przykład niejaki Michel de Montaigne, rocznik 1533. Nawet nie wspomnę o doczesnych szczątkach takich sprawców, bo przypadkowo i zupełnie na inną okoliczność zajrzałem do barwnego opisu Parku Przyjaźni Turecko-Węgierskiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Z kaszëbsczim w świat

Kaszubi chcą się uczyć swojego języka, ale nie mają za co Na lekcji języka kaszubskiego w Szkole Podstawowej w Mojuszu pierwszaki stroją gòdowé drzéwkò, czyli choinkę. Najpierw na wierzchołek zakładają mu czëp, potem wieszają kùgle w kolorach kaszubskiego wesziwkù, farwny lińcuch i pazłotka. Drzéwkò danowé umieszczają w stojidle i kładą pod nim dôrënczi. Powtarzają chórem poznane słówka, a zwłaszcza słowo Gòdë, czyli Swiãta Bòżégò Narodzeniô. Potem opowiadają o świątecznych zwyczajach: o tym, że w Wigilię będą jeść brzadowô

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Sklepy mięsne

Zarżnięcie niezależnego sądownictwa, gmeranie przy ordynacji wyborczej – o tym nie będę pisał. Wszyscy to komentują. Piszę na marginesach tych wydarzeń. Ma dwójkę małych dzieci i chodzi na moje warsztaty pisarskie. Do niedawna pracowała na wysokim stanowisku w pewnej instytucji państwowej. Nigdy nie interesowała się polityką. Ale polityka przyszła do niej. Nastąpił najazd „dobrej zmiany”. Mówi: „Tak się czułam w pracy, jakby mnie molestowano, taka skala niekompetencji i draństwa. I takie upokorzenie”. To dominuje w dobrej zmianie: nepotyzm, niekompetencja,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Lekcja przestawiania wajchy

Nauczyciele stali się przedmiotem w walce między zwolennikami i przeciwnikami reformy Dr hab. Piotr Mikiewicz – profesor Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, kierownik Zakładu Socjologii Edukacji i Polityki Oświatowej. Stan wyjątkowy – tak mógłbym określić sytuację naszej oświaty. – ? Władza, a konkretnie MEN, wprowadza reformę, mimo że liczne środowiska oświatowe protestują, negują ją albo w całości, albo częściowo. Tak naprawdę trudno byłoby wyliczyć tych – poza namaszczonymi przez ministerstwo – którzy nie mają zastrzeżeń. Trwają protesty,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Jak przeżyć Zalewską i nie zwariować

Reforma edukacji – konflikt i chaos System edukacji znalazł się w sytuacji niespotykanej od lat – sposób wprowadzania reformy spowodował, że nauczyciele stali się nie podmiotem zmian, ale przedmiotem w walce między zwolennikami i przeciwnikami reformy. Swoistą kartą przetargową, którą uczestnicy sporu próbują sobie wyrwać, aby pokonać przeciwnika. A lista „sparingpartnerów” na tym publicznym ringu jest długa: rząd, Ministerstwo Edukacji Narodowej, partie polityczne, kuratorzy, samorządy jako organy założycielskie szkół, organizacje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Czy minister Zalewskiej uda się zastraszyć nauczycieli?

Czy minister Zalewskiej uda się zastraszyć nauczycieli? Anna Dzierzgowska, Społeczny Monitor Edukacji, historyczka w WLH im. Jacka Kuronia Nauczyciele i nauczycielki mają bardzo wiele powodów, by się bać. Wiadomo przecież, że reforma oświaty pociągnie za sobą zwolnienia. Jest również oczywiste, że już próbuje się zastraszać to środowisko. Nauczycielki z Zabrza, które w dzień czarnego protestu przyszły do szkoły ubrane na czarno, zostały pociągnięte do odpowiedzialności, gdyż doniósł na nie kolega z pracy. To pokazuje, że pewne mechanizmy działają; zresztą zawsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.