Tag "Tomasz Miłkowski"

Powrót na stronę główną
Kultura

Co z tą Szajbą?

Naśmiewając się ze stereotypów, Klata sam zdaje się wpadać w pułapkę strupieszałego wzorca „Szajba” Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Jana Klaty, zrealizowana we wrocławskim Teatrze Polskim, najlepszy spektakl zakończonego właśnie w Gdyni R@portu, czyli festiwalu polskich sztuk współczesnych, nie dostała grand prix. Przedstawienie oblegane i gorąco oklaskiwane przez widzów, nagrodzone przez dziennikarzy, dostało od jury zaledwie nagrodę drugiej kategorii. Grand prix w ogóle nie było, a pierwszą nagrodę przyznano nieudanemu, moralizatorskiemu spektaklowi Pawła Passiniego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Świat w kawałkach albo Bubień po węgiersku

Premiera „Obłom-offa” Michaiła Ugarowa w Debreczynie Andrzej Bubień krąży po Europie Środkowo-Wschodniej. Na dłużej osiadł w Petersburgu, gdzie artystycznie kieruje Teatrem na Wasiljewskiej i kolekcjonuje nagrody oraz nominacje do rosyjskich Złotych Masek. Czasem gościnnie zapuści się do Polski, ale ostatnio na Węgry, do Debreczyna, gdzie dał porywającą premierę „Obłom-offa” Michaiła Ugarowa wedle nieśmiertelnej powieści Iwana Gonczarowa. Sztuka Ugarowa w jędrnym przekładzie Bubienia grana była w Polsce, w stołecznym Teatrze Dramatycznym, ale nie w reżyserii Bubienia, co najwyraźniej odbiło się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Europa patrzy przez/na Lupę

Europejska Nagroda Teatralna Ponad 20 lat od ustanowienia Nagrody Teatralnej przez Komisję Europejską po raz pierwszy przypadła ona polskiemu twórcy, Krystianowi Lupie. Laureat jej XIII edycji od kilku co najmniej lat był żelaznym kandydatem i wreszcie dokonało się. Rok wcześniej Krzysztof Warlikowski doczekał się zwycięstwa w kategorii nadziei europejskiego teatru, czyli Europejskiej Nagrody Nowych Rzeczywistości Teatralnych. W ten sposób jurorzy dopełnili swego rodzaju aktu sprawiedliwości – polski teatr,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

MODrzeJEwSKA ShakespeareStar – Rozmowa z prof. Andrzejem Żurowskim

Po debiucie w Bochni Helena Modrzejewska rozkochała w sobie Kraków i Warszawę, rzuciła na kolana Amerykę, podbiła Londyn Sto lat temu, 8 kwietnia 1909 r., zmarła w Kalifornii Helena Modrzejewska, za oceanem znana jako Madame Modjeska, aktorka wielka i niedościgła, do dzisiaj uważana za jedną z najlepszych heroin szekspirowskich w historii. „Gdziekolwiek pojawiła się na scenie – pisał w roku 1903 wielbiciel jej talentu, doktor filozofii Feliks Koneczny – wszędzie głoszono, że takiej gry nie widziano jeszcze”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Oko w oko z widzem…

Po 42. festiwalu monodramów we Wrocławiu Siedzi między nami w pierwszym rzędzie – ci, którzy znają charakterystyczną sylwetkę Bogusława Kierca, w pozornie śpiącym widzu, ukrytym pod narzuconą tyłem naprzód marynarką, rozpoznają aktora. Inni będą zaskoczeni, gdy to właśnie on zacznie monodram do poezji Adama Mickiewicza „Mój trup”. Na razie widzowie wchodzą. Na pustej scenie (a właściwie w przestrzeni gry, bo sceny w tradycyjnym tego słowa znaczeniu nie ma) stoi szklanka wypełniona wodą. To wszystko. Kiedy rzecz się zaczyna, Kierc

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Teatr wolę otwarty

Marzenia, że po raz kolejny pojawi się artysta na miarę Swinarskiego, są płonne Maciej Nowak – krytyk teatralny (debiutował w roku 1983), przez wiele lat związany z „Teatrem”. Założyciel i redaktor naczelny „Gońca Teatralnego” (1990), pierwszej niezależnej gazety teatralnej. Kierował Nadbałtyckim Centrum Kultury, a następnie Teatrem Wybrzeże w Gdańsku, z którego odszedł po konflikcie z lokalnymi władzami. Od pięciu lat kieruje Instytutem Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego. Jest także znanym smakoszem, recenzentem kulinarnym „Gazety Wyborczej”. Kiedy poprzednim

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Arka płynie

Premiera międzynarodowego spektaklu Janusza Wiśniewskiego Świat cię zapomni lub wyśmieje; Kres bezbolesny – nie istnieje. Robert Frost, „Zadbaj o to zawczasu”, tłum. Stanisław Barańczak To niezwykłe wydarzenie w dziejach polskiego teatru: na scenie poznańskiego Teatru Nowego odbyła się premiera spektaklu „Arka Noego. Nowy koniec Europy” Janusza Wiśniewskiego z udziałem 24 aktorów z siedmiu krajów, reprezentujących teatry z Austrii, Izraela, Kosowa, Niemiec, Włoch i, oczywiście, Polski. Na scenie wybuchowa mieszanka siedmiu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Puk, puk. Czy tu off?

Od teatru alternatywnego do repertuarowego coraz bliżej Coraz łatwiej się pomylić, grupy offowe grają tzw. klasyczny repertuar albo sztuki bez mała dobrze skrojone, teatry repertuarowe ukrywają swoją tożsamość i próbują zach-off-ywać się jak offy. O co tu chodzi? Najkrócej mówiąc – o przetrwanie. Kalkulacja jest taka: teatr dramatyczny umarł (tylko referuję tok myślenia, ale nie podzielam) i trzeba gwałtownie szukać sposobów, aby widza przytrzymać, odzyskać i pozyskać. Zwłaszcza młodego. Stąd zwrot do rozmaitego pochodzenia przedrzeźniania

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Festiwal mimu w Warszawie

Japończycy na początek, Rosjanie na deser Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu, ósmy już z kolei, który organizuje Teatr na Woli, przebiegał w duchu powrotu do źródeł. Już spektakl inauguracyjny, „Fugue X” japońskiej grupy Derashinera Company, w choreografii i reżyserii Shuji Onodera, nie posiłkował się słowem, jak to w latach poprzednich bywało, ale zamykał w obrębie mimu. Punkt wyjścia: bohater, który znajduje pod latarnią zwłoki mężczyzny i zostaje wplątany w tajemniczą intrygę gangsterską, to oczywisty pretekst do ukazania metafory pełnego przemocy świata.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Dialog pod kulami

„Plonter”, czyli izraelski teatr szuka przyszłości Para uzbrojonych po zęby żołnierzy strzeże wejścia na salę teatralną. Wykrzykują coś do mnie nieprzyjaźnie. Chyba po arabsku. Ktoś pokazuje dowód tożsamości. Wyciągam paszport. Żołnierz ogląda dokument wnikliwie, porównuje zdjęcie z oryginałem. Przepuszcza, mogę wchodzić. Tak to się zaczyna. Nie jestem zaskoczony. Widzę ten spektakl po raz drugi. Wcześniej widziałem go podczas międzynarodowego festiwalu teatralnego w Seulu i, przyznam szczerze, podejrzewałem teatr o manipulację, studencką zgrywę. No cóż,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.