Tag "weterynaria"
Dziewczyna z krukiem
Przytłaczająca większość dzikich pacjentów jest tu z winy człowieka.
Drobna kobieta z warkoczem wsiada do auta z naklejką „Raven on board”. Na specjalnym drążku, pośród zabezpieczeń na fotelach, „kruk na pokładzie” – Echo. Jeśli jest w dobrym humorze, woła: „Co masz? Pokaż! Echo, super Echo!”. Innym razem rozrabia, dziobie, spada z kijka, brudzi. – Marzyłam o kruku, ale nie wyobrażałam sobie zniewolenia któregoś ze swoich pacjentów. To, co dzikie, ma wrócić na wolność. Echo jest krukiem hodowlanym, kupiłam go ponad dwa lata temu – mówi Marta Węgrzyn, techniczka weterynarii. Kruk jest monogamiczny, wybiera sobie jednego partnera. Echo ma Martę. Wracają z codziennego porannego spaceru, to ich wspólne dwie godziny w lasach, na łąkach.
Aktualnie Marta ma pod opieką około setki zwierząt.
Jeże w garażu.
Nie chciała studiować weterynarii, wolała od razu zaangażować się w pomoc zwierzętom, dlatego stworzyła kilka lat temu Opolskie Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Avi. Drobne, wytatuowane ręce pokrywa siateczka blizn różnych rozmiarów – po pazurach, zębach, dziobach. – Jak pracowałam w lecznicy, to zwierzęta mnie nie lubiły – uśmiecha się.
Avi, własną fundację i ośrodek, zbudowała od zera. Nie od razu udało się przekonać innych do pomysłu ratowania dzikich zwierząt. Pierwszym wsparciem był tata, który niestrudzenie pomaga jej od początku. – „Dzikie” pochłonęły mnie całkowicie. Robię to od 12 lat – przyznaje Marta. – Dzięki pomocy nadleśniczego Marka Cholewy i Nadleśnictwa Opole udało się stworzyć bezpieczne miejsce na tych terenach, a dzięki Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach napłynęły darowizny. Wsparł nas też urząd marszałkowski z Opola, stale pomagają ludzie prywatni. Mamy pieniądze na leczenie, wyżywienie, po raz pierwszy czujemy się bezpiecznie. Nadleśnictwa, Zespół Opolskich Parków Krajobrazowych i wolontariusze widzą w tym sens – podkreśla.
Polemizuje z tymi, którzy nie uznają ratowania rannych dzikich zwierząt. – Zaczęłam kiedyś liczyć. Selekcja naturalna, choroby, grzyby, bójki… I czynniki sztuczne, związane z ludźmi, czyli samochody, powierzchnie szklane, których nie widzą ptaki, linie energetyczne, trucie, koty, psy, nieumyślne zabieranie dzikich zwierząt – 90% moich pacjentów jest tu z winy człowieka. Tłumaczę to w szkołach uczniom i uczennicom, w nich nadzieja. Liczę na to, że jak dziecko opowie o tym rodzicom, to będą wiedzieli, czego nie robić z małą sarenką, zajączkiem. Dzisiaj miałam zgłoszenie od pani, która znalazła takiego u siebie. On ma być sam, właśnie na tym polega genialna opieka, że mama zostawia to młode, zajmuje się nim, ale nie przywołuje do niego zapachem drapieżników, bo ono jest bezbronne, sama też nie jest superbohaterką – wyjaśnia Marta.
Zwykle nie wiemy, jak prawidłowo reagować na dzikie zwierzęta, np. kobieta przeniosła z garażu na zewnątrz gniazdo z jeżycą i różowymi jeszcze oseskami, po kilku dniach zgłosiła, że samicy nie ma, a maluchy są niedogrzewane. – Tacy pacjenci przyjadą, żeby umrzeć. Wśród nich są też ofiary zwierząt domowych. Ich śmiertelność w wyniku zaatakowania przez kota domowego jest ogromna. Wystarczy, że taki kot przekaże ślinę i swoje bakterie przez zadrapanie, dochodzi do sepsy i koniec – mówi ze smutkiem Węgrzyn.
Nie jest w stanie zająć się wszystkimi zwierzętami. Weryfikuje zgłoszenia, bo miałaby dziennie ze 40 przyjęć podlotów, sarenek, zajączków. Dwie doby by nie starczyły, żeby jeździć do każdego zwierzaka, dlatego opowiada o sieci współpracowników, w tym o lekarce weterynarii Karolinie Pason i załodze przychodni w Opolu: – Odbiera pacjenta i wypisuje mu kartę leczenia, a ja przejmuję go już po badaniach, to ogromne wsparcie. Pomaga też techniczka weterynarii Sara Tarnawska, w Głubczycach małżeństwo Ewelina z Krzysztofem, w Nysie Damian i Siwy, a w Krapkowicach Patrycja Krawiec. Regularnie odławiają i dowożą zwierzęta ze swoich terenów prosto do Avi.
Dylematy lekarza weterynarii
Działanie dla dobra zwierzęcia nie zawsze oznacza ratowanie go za wszelką cenę Dr n. med. Tomasz Hutsch – adiunkt w Katedrze Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej SGGW, dyrektor laboratorium ALAB bioscience, lekarz weterynarii specjalizujący się w patologii zwierząt laboratoryjnych oraz patofizjologii doświadczalnej, ze szczególnym uwzględnieniem roli mikrobioty jelitowej w chorobach układu pokarmowego. Weterynaria ze względu na uprawnienia i obowiązki musi się rozpychać pomiędzy dyscyplinami naukowymi. Do niedawna po obronie dysertacji lekarz weterynarii zostawał doktorem nauk rolniczych. –
Gabapentyna – właściwości i stosowanie u zwierząt
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak można ulżyć cierpieniu naszych czworonożnych przyjaciół, nie narażając ich przy tym na niepożądane skutki uboczne? Gabapentyna, znana głównie z terapii ludzkich dolegliwości, coraz częściej znajduje swoje zastosowanie również w weterynarii,
Oddać głos rybom, wyeliminować patologię
Nie ma racjonalnego uzasadnienia przewożenie karpi, przerzucanie z jednego zbiornika do drugiego, męczenie ich przed śmiercią Wrocław jako jedno z pierwszych miast w Polsce zdecydował się na zakaz handlu żywymi rybami. Dwa lata temu magistrat do przedświątecznej sprzedaży karpi wyznaczył osiem miejsc, a rok temu zredukował tę liczbę o połowę i zapowiedział, że to ostatnie takie święta. – W 2021 r. Biuro Rozwoju Gospodarczego przeprowadziło ostatnie losowanie miejsc do handlu rybami na wrocławskich ulicach. Uwzględniliśmy w ten sposób postulaty hodowców
Pies może żyć bardzo długo
Wybór jest kluczowy dla psiego zdrowia psychicznego i znacznie redukuje stres Dr Karen Shaw Becker i Rodney Habib – autorzy książki „Zdrowy pies. Jak sprawić, aby twój przyjaciel zachował zdrowie i witalność jak najdłużej” (Wydawnictwo Buchmann) Jakie aspekty życia naszych psów możemy kontrolować, żeby zapewnić im długie życie w zdrowiu? Karen Shaw Becker: – To my, właściciele psów, w stu procentach kontrolujemy wszelkie aspekty ich życia. Przecież decydujemy o wszystkim: kiedy
Dobra karma dla psa chorego
W przebiegu życia każdego zwierzęcia, prędzej czy później pojawią się jakieś schorzenia. Niektóre z nich wymagają nie tylko leczenia farmakologicznego, ale także modyfikacji diety. Jednakże, jaka jest najlepsza karma dla psa cierpiącego na niewydolność nerek, chorobę serca,
Kastrujemy bezdomność
Jak naprawdę pomóc zwierzętom Beata Krupianik – prezeska Fundacji Karuna, twórczyni programu „Kastrujemy Bezdomność” Na czym polega program „Kastrujemy Bezdomność”? – Między innymi na edukacji mieszkańców oraz szkoleniu urzędników i osób, które chcą coś zdziałać na rzecz bezdomnych zwierząt w swoich gminach. Uczymy ludzi, jak skutecznie rozmawiać z urzędnikami. To wcale nie jest takie proste. Z gminami nie można rozmawiać o zwierzętach. Lepiej powiedzieć coś o pieniądzach, które pojawiłyby się w budżecie, gdyby zmniejszyła się
Nie jedz tego!
Psy i koty potrafią połknąć przedmioty, których organizm nie ma jak przerobić Postawmy sprawę jasno, zwierzęta są na bakier z higieną żywności. To, co potrafią zjeść, przyprawia wielu z nas o mdłości. I dopóki zjadają rzeczy, powiedzmy, „organiczne”, to cała przygoda zwykle kończy się najwyżej rozwolnieniem. Niestety, psy i koty potrafią połknąć przedmioty, których organizm nie ma jak przerobić. Nazywamy je ciałami obcymi. Już jako młody lekarz dość szybko odkryłem, że problem ciał obcych pojawia się często. Diagnostyka