Tag "wybory europejskie 2019"
Kto i dlaczego poparł PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Kto i dlaczego poparł PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Prof. Henryk Domański, socjolog, PAN Po pierwsze, zdecydowani zwolennicy tej partii, którzy najwięcej korzystają z jej programów socjalnych. Nadreprezentowani w tym elektoracie są ludzie utrzymujący się z rolnictwa oraz emeryci i renciści. Po drugie, grupa, do której w każdym społeczeństwie należy kilkanaście procent wyborców, czyli osoby nie do końca zdecydowane, na kogo oddać głos. Prawdopodobnie zdecydowały się pójść na wybory i poprzeć PiS, dlatego że poczuły się zdegustowane nieco naiwną, nieracjonalną i nieprzekonującą
Europejski pochód populistów
Wygrana PiS potwierdza ogólnoeuropejski trend przesuwania się sympatii opinii publicznej coraz bardziej na prawo Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego nie pozostawiają złudzeń. Prawo i Sprawiedliwość wygrywa zdecydowanie, a wszelkie nadzieje, że budowany od Sasa do Lasa alians polityczny pod hasłem anty-PiS może przełamać monopol rządów ultraprawicy w naszym kraju, spaliły na panewce. Najgorsze jednak, że liderzy tej „koalicji rozpaczy” znów nic nie rozumieją z tego, co dzieje się wokół. Zwłaszcza kierownictwo Platformy Obywatelskiej. No ale trudno o inne wyniki,
Polacy mądrze wybrali
Nie byłem, nie jestem, nie będę wyborcą Prawa i Sprawiedliwości. Całe pakiety politycznych zachowań przywódców i decydentów tej partii wzbudzają we mnie niezgodę, niechęć i lęk. Praktyki polityczne, choćby takie jak technika zmian ustawodawczych (szalone tempo, niedopuszczanie do głosu oponentów, brak debaty, automatyzm głosowań i bezmyślne podpisywanie przez delegata na prezydenta), psują mechanizmy państwa. Problem w tym, że psują zepsute. Retoryka przywódcy i klakierów w kampanii wyborczej jest nieakceptowalna i groźna, szczucie na całe grupy ludzi (LGBT, Żydzi,
Czego to ludzie nie powiedzą!
Zawód sapera jest bezpieczniejszy od prognozowania wyników wyborów. Przecież zaraz po ich ogłoszeniu rozmaici mądrale grzebią w tych prognozach. Żeby tylko, są tacy, którzy wyniki swoich badań studyjnych przysyłają do redakcji. By ich trud nie poszedł na marne, wybraliśmy dwie prognozy. Grzegorz Schetyna: „Jeśli frekwencja będzie ponad 40%, to wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wygramy te wybory” („Polska The Times”). I Dominika Wielowieyska: „Na ostatniej prostej PiS straciło inicjatywę. Wszystko razem wzmacnia
Nic nie jest przesądzone
Za nami próba generalna przed wyborami do Sejmu i Senatu. Mimo wyników tak zaskakujących, że nie przewidzieli ich analitycy ani praktycy, nic nie jest przesądzone. Bo przecież poprzeczka, którą ma przeskoczyć opozycja, jest osiągalna. Co za tym przemawia? Sam widok wybrańców, jacy będą nas reprezentować w Brukseli, wystarczy za komentarz. Trudno mieć kompleksy na widok takich tuzów. Może co trzeci potrafi sprostać wymogom brukselskiej machiny. A reszta? Bez znajomości arkanów polityki i języków będzie w Brukseli robiła to, co wcześniej w kraju.
O wyborze lewicy inaczej
Z zainteresowaniem, ale także z przykrością przeczytałem wywiad z przewodniczącym Unii Pracy Waldemarem Witkowskim zatytułowany „Dla ludzi lewicy jesteśmy jedyną alternatywą” (PRZEGLĄD nr 20). Bardzo cenię wieloletnią działalność polityczną rozmówcy tygodnika, w tym bardzo istotną rolę, jaką odegrał we współpracy Unii Pracy i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Rozumiem także motywację, która skłania go – jak i przywódców innych ugrupowań tworzących komitet wyborczy Lewica Razem – do samodzielnego startu w wyborach europejskich. Wiem, jak trudno
Konfederacja, czyli koszmar Kaczyńskiego
Młodzież o prawicowych poglądach woli Konfederację niż PiS Relacja z czwartku 23 maja: „Sztabowcy PiS muszą czuć nóż na gardle. Jak informuje »Polityka w sieci«, od 72 godzin Konfederacja jest wyszukiwana w internecie częściej niż PiS. Ponadto od ponad doby wygrywa wśród internautów z dużych miast. (…) Okazuje się, że toporna i podła propaganda – której wielu jej twórcom nigdy się już nie zapomni – nie tylko nie przynosi efektu, ale daje najwyraźniej odwrotny skutek”. To informacja
Pechowi Ślązacy
Największego pecha wśród wszystkich regionów ma Śląsk. Do Brukseli na plecach jego mieszkańców chcą się dostać tak egzotyczni politycy jak Grzegorz Tobiszowski z PiS i Marek Balt z SLD. A na nich, nawet zamykając oczy, trudno głosować. Lenistwo Balta widać w kampanii. Nic nie robi. Próbuje jechać na – dołowanym także przez siebie – SLD. Za to Tobiszowski robi wiele, by oszukać wyborców. Jak górników. A teraz przyssał się do powstań śląskich. I pojechał specjalnym pociągiem do Morawieckiego.
Straciliśmy bardzo wiele z wiarygodności
W PiS albo Unii nie znają, albo nie lubią, albo jedno i drugie Aleksander Kwaśniewski Panie prezydencie, o co w tych wyborach do Parlamentu Europejskiego toczy się bój – o przyszłość Unii, czy o to, żeby zatrzymać PiS? – I o jedno, i o drugie. Z tym że bój o przyszłość Unii Europejskiej toczy się we wszystkich krajach Wspólnoty. To są najtrudniejsze wybory od wielu lat. Jeszcze nigdy siły nacjonalistyczne, populistyczne nie były tak silne. Na szczęście nie są one tak wielkie, żeby zdobyć większość, ale na pewno reprezentacja populizmu, dzięki takim krajom jak Włochy,
Kogo wyślemy do Brukseli
Wybory już za kilka dni. Ale ich wynik będzie niewiadomą aż do niedzielnego wieczoru. Wynik jest nieznany, ale komentarze powyborcze można przewidzieć. Wszyscy wygrają. A najbardziej w komentarzach wygrają ci, którzy przegrają. Czym się różnią te wybory od wielu poprzednich? Najbardziej spektakularną zmianą jest panika, którą obserwujemy w szeregach PiS po projekcji filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. Jeszcze na początku maja partia Kaczyńskiego dziarsko maszerowała pod rękę z Kościołem. Zadowoleni z siebie politycy i duchowni nie ukrywali,









